𝙸.𝙸𝚅

416 56 39
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


E P I S O D E   O N E

PART FOUR

HOLY CRAP


   Lubiłam sobie pooglądać wrestling do późna nie przejmując się, że na następny dzień miałam szkołę, i mogłam się totalnie nie wyspać lub zaspać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

   Lubiłam sobie pooglądać wrestling do późna nie przejmując się, że na następny dzień miałam szkołę, i mogłam się totalnie nie wyspać lub zaspać. I tak miałam problemy z zasypianiem. A zasnąć udawało mi się gdy słońce już wstawało. A koszmary, które męczą mnie zbyt często nigdy mnie nie zachęcały do oddania się w krainę snów.

Uwielbiałam wrestling, ale nienawidziłam tych przeklętych reklam. Nie miałam do nich cierpliwości tym bardziej teraz — kiedy ma być najlepsza i najbardziej wyczekiwana walka całej gali. Hulk Hogan kontra Sting. Dwójka moich ulubiony wrestlerów miała się zmierzyć ze sobą w starciu o to kto jest lepszy. Czekałam na to cały tydzień, odkąd przegapiłam to w poprzedni wtorek. Przynajmniej Larry nic mi nie spoilerował.

Nie mając nic innego do roboty w czasie reklam, skierowałam się po cichu do kuchni wyciągając po drodzę z kieszeni bluzy paczkę papierosów. Niestety zapodziałam gdzieś zapalniczkę, a z tego co się domyślam zostawiłam ją na stoliku przy łóżku. Jednakże nie miałam zamiaru po nią iść, aby przypadkowo nie obudzić siostry, która potrzebowała dużo snu odkąd pracowała do wieczora. Mogłam poszperać po kuchennych szafkach, ale nie chciałam robić zbędnego hałasu — więc postanowiłam pójść na łatwiznę. Odpalam kuchenkę, a gdy tylko mój wzrok wychwycił jerzący niebieski płomień, przykładam do niego zagryzaną w zębach fajkę, trzymając twarz możliwie jak najdalej od źródła ciepła. Gdy tylko końcówka zaczyna się jarzyć odsuwam twarz i wyłączam kuchenke, z westchnięciem ulgi w duchu, że nie zjarałam ani siebie, ani niczego obok.

Nienawidziłam ognia.

Mocno zaciągam się papierosem, po czym wypusczam z ust chmurę dymu. Jak zwykle wskakuje na blat tuż obok zlewu, i otwieram na oścież jedno z okien. Chłodne, rześkie powietrze ocuca mnie delikatnie.

❝ 𝚆𝙴 𝙶𝙴𝚃 𝙲𝚁𝙰𝚉𝚈 𝚃𝙾𝙶𝙴𝚃𝙷𝙴𝚁 ❞                 -𝙎𝙖𝙡𝙡𝙮 𝙁𝙖𝙘𝙚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz