Rozdział 17

820 60 16
                                    

P.O.V Chara

Szukałam Frisk od dłuższego czasu, w pokoju jej nie było. Pewnie jak zwykle siedzi w ogrodzie i rozmawia z Flowey'm. Poszłam do ogrodu w nadziei że w końcu znajdę tą małą anielicę. Gdy byłam na miejscu od razu poszłam odwiedzić Flowey'ego. Jednak kwiat był sam.

-Widziałeś gdzieś Frisk? - spytałam.

-Poszła jakieś pół godziny temu, może znowu chodzi po drzewach. Nie jestem pewien. - mruknął.

-Czekaj moment, co robi?

-No wspina się na drzewa. Nie mówiła ci że to robi? - spytał.

Pobiegłam w kierunku największego drzewa w ogrodzie. To dlatego Frisk jest ostatnio cała pokaleczona. Ochrzanię ją jak tylko znajdę tą małą...

-No chyba sobie ze mnie kpisz... - mruknęłam.

Frisk była dosłownie na szczycie drzewa. Widziałam jej skrzydła między liśćmi. Wzbiłam się w powietrze i wylądowałam niedaleko niej. Złapałam się najbliższej gałęzi i podeszłam do dziewczyny. Dopiero gdy była dla mnie na wyciągnięcie ręki zauważyłam że brunetka śpi w najlepsze. Jej nogi zwisały bezwładnie, Frisk opierała się na dwóch gałęziach. Spojrzałam na nią z troską. Usiadłam na gałęzi obok niej i zaczęłam się w nią wpatrywać. Gdy śpi wygląda tak niewinnie, że aż mnie to porusza. Przysunęłam się do niej i ostrożnie wzięłam ją na ręce, nie chciałam jej obudzić. Kilka razy zamachałam skrzydłami, po kilkunastu sekundach wylądowałam na ziemi. Frisk na szczęście nadal spała. Usiadłam na trawie a anielicę położyłam obok mnie. Jej głowę ułożyłam na moich udach, by było jej wygodnie. Gdy jej dłonie dotknęły ziemi, wokół niej zaczęły wyrastać małe złote kwiatki. Nawet gdy śpi nieświadomie wzbudza do życia rośliny. Pogłaskałam ją po głowie i wyciągnęłam z kieszeni bluzy małą książkę. Otworzyłam ją i kontynuowałam czytanie. Akurat ta książka ma w sobie mnóstwo informacji na temat aniołów, dla mnie jest bardzo przydatna. W pewnym momencie na stronach zauważyłam same obrazki aniołów, żadnych informacji, tylko rysunki. Jednak pod obrazkami znajdowały się małe dopiski. Na przykład pod rysunkiem anioła z złożonymi, prawie niewidocznymi za ramionami skrzydłami było napisane: przerażnie, strach, niepewność. Zorientowałam się o co chodzi dopiero po dłuższej chwili. Na kilkunastu następnych stronach znajdowały się rysunki aniołów i wygląd ich skrzydeł odpowiadającym danym emocjom. Spojrzałam na Frisk, jej skrzydła leżały luźno na jej ramionach, końcówki piór dotykały moich nóg. Przekartkowałam książkę, gdy znalazłam obrazek odpowiadający aktualnemu zachowaniu skrzydeł Frisk byłam nieźle zdziwiona. Pod rysunkiem była dość długa informacja, którą od razu zaczęłam czytać.

Anioły już na natury są bardzo nieufne, ale po zachowaniu ich skrzydeł można wywnioskować czy darzą kogoś zaufaniem czy nie. Jeśli anioł pozwala dotykać swoich skrzydeł albo często ociera się piórami o ciało kogoś innego znaczy to że obdarza tą osobę bezgranicznym zaufaniem albo w przypadku karanami miłością.

Ostatnie słowo było podkreślone i to mnie zaniepokoiło. Frisk pozwala mi dotykać swoich skrzydeł, nie ma nic przeciwko. Nawet mówiła mi że bardzo lubi gdy to robię. Jeszcze raz pogłaskałam dziewczynę po głowie i szepnęłam:

-Nie zakochuj się we mnie Frisk... Proszę nie rób tego.

Brunetka rozprostowała jedno ze skrzydeł, przykryła nim moje nogi i znowu przestała się ruszać. Uznałam to za cichą odmowę, westchnęłam cicho i oparłam głowę o pień drzewa. Mnie nie powinno obdarzać się takim uczuciem, nie zasługuje na takie rzeczy, a już szczególnie ze strony Frisk. Chociaż anielica zdaje się mieć w głębokim poważaniu to że często mówię jej że nie jestem zdolna do odczuwania miłości. Zawsze uśmiecha się do mnie szeroko i mówi że jak ona się kiedyś zakocha to ja też będę potrafiła to zrobić. Zerknęłam na pogrążoną we śnie dziewczynę. Oddychała spokojnie i uśmiechała się lekko. Położyłam dłoń na jej skrzydle i przejechałam palcami po całej jego długości. Powiem szczerze że te miękkie i idealnie czyste pióra po prostu mnie zachwycają. Siedziałam tak jeszcze przez długi czas, zastanawiałam się jakim uczuciem tak naprawdę darzę Frisk. Nie znam się na uczuciach, chyba potrzebuje rady.

KaranamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz