Rozdział 31

805 48 10
                                    

Dosłownie o trzeciej nad ranem usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Nie spałam więc od razu poderwałam się z łóżka. Frisk ostatnio coraz częściej przychodzi do mnie w nocy, głównie z dwóch powodów: albo nie może zasnąć, albo śnią jej się koszmary. Podeszłam do drzwi i otworzyłam je na oścież. Bez słowa wzięłam na ręce zapłakaną brunetkę i wróciłam do pokoju. Kopniakiem zamknęłam drzwi. Dziewczyna szeptała coś niezrozumiałego, cały czas płakała. Czyli tym razem miała koszmar. Położyłam ją na łóżku, usiadłam obok niej i zaczęłam uspokajająco gładzić ją po głowie. Przykryłam brunetkę kołdrą i przeniosłam dłoń na jej skrzydło.

-Znowu wspomnienia? - spytałam.

Anielica lekko pokiwała głową, było mi jej tak bardzo żal. Położyłam się obok niej, przytuliłam ją od tyłu. Położyłam dłonie na jej tali. Brunetka nadal cicho szlochała.

-Ciiii... Jestem tu... - szepnęłam.

Frisk odwróciła się i mocno się do mnie przytuliła. Schowała twarz w mojej piżamie. Zaczęłam gładzić ją po głowie. Chciałam jakoś ją uspokoić, nie mogłam patrzeć na jej przerażenie. Chociaż jedyne co mogłam zrobić to być z nią. Położyłam dłonie na jej policzkach po czym zwróciłam jej twarz w moją stronę. Złożyłam na jej ustach delikatny, uspokajający pocałunek. Brunetka trochę przestała się trząść. Pewnie skupiła się bardziej na oddawaniu pieszczoty niż na myśleniu o swoim koszmarze. Przykryłam ją skrzydłem na co brunetka zamruczała cicho i podniosła dłoń, położyła ją na moim ramieniu. Frisk chyba polubiła takie czułości od czasu naszego pierwszego pocałunku. A jesteśmy parą od jakiś dwóch tygodni. Czuję się strasznie staro w porównaniu do Frisk. Chyba niepotrzebnie kiedyś zbeształam ją za zwracanie się do mnie per pani. Odsunęłam się od niej i pogłaskałam brunetkę po policzku. Dziewczyna spojrzała na mnie z wdzięcznością.

-Już lepiej? - spytałam.

Frisk pokiwała delikatnie głową, wtuliła się we mnie. Zasnęła zaledwie kilka minut później, dobrze że chociaż tym razem jej się to udało. Ja oczywiście nie spałam jeszcze przez dłuższy czas. Bawiłam się piórami brunetki. Chociaż miała złożone skrzydła, miałam do nich idealny dostęp. Dziewczyna czasami mruczała coś przez sen, ale nie byłam w stanie zrozumieć większości z jej słów. Obecność Frisk wpływała na mnie bardzo odprężająco, nie do końca wiem dlaczego. Przy niej robiłam się znacznie spokojniejsza niż zwykle. Zamknęłam oczy, przez dłuższą chwilę starałam się zasnąć, jednak udało mi się to dopiero nad ranem.

*  *  *
P.O.V ???

-Nie możemy pozwolić by chociaż jeden anioł pozostał przy życiu!

-Ponoć wybiliście je wszystkie!

-Nie! Jakiś jeszcze żyje! 

Znudzona przypatrywałam się kłócącej się radzie. Awanturowali się tak już od kilku godzin.

-Cisza! - wrzasnęłam.

Podniosłam się ze swojego tronu i spokojnym krokiem przeszłam przez salę obrad.

-To prawda, że żyje jeszcze jeden anioł. Tylko jeden. Teraz trzeba go tylko znaleźć. - powiedziałam.

-A jeśli go znajdziemy to co wtedy? - spytał jeden z demonów.

-Zamknę go w klatce i będę trzymała jak trofeum. Nie uważacie że to byłoby coś pięknego? Tak trzymać anioła w zamknięciu jak jakiegoś egzotycznego ptaka i patrzeć jak cierpi?

-A jeśli będzie zbyt młody?

-Ten jeden raz nagniemy zasady. Nikt nie będzie bronić ostatniego z aniołów.

-Wyślijcie zwiadowców w każde możliwe miejsce na ziemi. Jeśli znajdą to czego szukamy niech od razu mnie powiadomią. Nie mamy czasu do stracenia.

-Powiadomić generała naszej armii? - spytał ktoś.

-Nie, Chara narazie nie musi nic wiedzieć. Poza tym dobrze wiecie, że znowu mogłaby zrobić coś takiego jak ostatnio.

-Generał jest niereformowalna, ale wciąż jest najpotężniejszym demonem z nas wszystkich.

-Dlatego ona dowie się o tym ostatnia. A teraz do roboty. Jutro rano zwiadowcy mają być już w drodze. Wszyscy rozumieją?

Członkowie rady zgodnie pokiwali głowami. Wróciłam na swoje miejsce, czułam się bardzo dobrze z myślą że tak niewiele dzieli mnie od opanowania całego tego żałosnego świata. Jeden anioł, jedno istnienie. Uśmiechnęłam się zwycięsko, już nie mogę się doczekać aż przyniosą mi tego anioła.

KaranamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz