23. POMOCY...

2.8K 123 11
                                    

A ta? - zapytalam po raz kolejny Aaliyah odsłaniający firane przymierzalni.

-Hmm nie sądzisz że jest za imprezowa na bankiet?

-Sama mi ją wybrałaś! - fuknelam że śmiechem na co Aaliyah się zaśmiała i podała mi jeszcze jedna. - Oh wow - powiedziałam zza przymierzalni.

-POKAZ SIĘ! - Pisnela Aaliyah a ja wylonilam się tym samym pokazując biała do podłogi, prosta i za razem elegancka sukienkę. Idelanie mnie podkreślała i miała lekkie rozciecie na prawej nodze.

-BIERZEMY JĄ! - Powiedziała dość w szoku i pisnela. Szybko się zasłoniłam i przebrałam w moje poprzednie rzeczy. Poprawiłam przed wyjściem swój szary płaszcz i wzięłam delikatnie w rękę moja wymarzoną suknie. Nigdy nie spodziewałabym się że kiedyś kupie taka suknie, szczególnie na taką okazję. Podeszłam z Aaliyah do kasy i uśmiechnęłam się do kasjerki po czym podałam jej moja piękna kreacje.

-3976€ - powiedziała na co wyszły mi oczy z orbit. No tak... Cena głupia idiotko. Powinnaś to sprawdzić.

-Kartą - powiedziała Aaliyah i chwile potem przylozylam kartę do czytnika. Miło pożegnała się z kasjerka i wyszla ciągnąć mnie za ramię. Byłam pl totalnie w szoku.

-Czemu ty..? - chciałam się dowiedzieć co się przed chwilą stało.

-Shawn powiedział że mam zapłacić za twoja sukienkę.

-Dlaczego?

-Bo ja wiem. Mój brat jest nie ma równo pod sufitem. Nigdy nie wiesz co mu wpadnie do głowy. Zależy też która głową myśli - powiedziała że śmiechem na co ja też się przyłączyłam. Weszłyśmy do windy i chwile potem znajdowałysmy się już na parkingu.

-Grace?

-Co jest? -zapytalam szukajac wzrokiem auta

-Pamiętasz gdzie zaparkowalysmy? -zapytała

-A ty nie pamiętasz? - powiedziałam trochę przerazona że musimy szukac auta po 5 piętach.

-No to mamy przesrane...

Shawniontkoooo

-Jest pan zainteresowany? - zapytał właściciel mieszkania

-I to nawet bardzo. Myślę że chce go wynająć - stwierdziłem rozglądają się po pięknym pomieszczeniu.

-Świetnie! Kiedy chce Pan podpisać umowę? - zapytał

-Jeśli ma ją pan przy sobie mogę nawet teraz żeby zacząć już meblowac. - stwierdziłem

-A więc doskonale. Tutaj ma pan umowę - podał mi że swojej teczki 3 kartki - proszę je uważnie przeczytać.

-Dobrze a jak z wplatami?

-Może pan zapłacić w ratach lub od razu. Gotówką lub przelewem. - stwierdził

-Do wieczora znajdzie pan kwotę na swoim koncie. - stwierdziłem podpisując umowę.

-A więc tutaj ma pan kluczyki zwykle i zapasowe. Myślę że wszystko co ważne panu przekazałem. Dziękuję serdecznie i wszystkiego najlepszego w nowym Domu - powiedział już były właściciel zapinajac swoją marynarkę i żegnając się że mną usciskiem dłoni. Skinął głowa jeszcze do mojej mamy i opuścił moje mieszkanie.

-A jak tobie się podoba? - zapytałem się cudownej kobiety, która stała przy jednym z wielkich okien i podziwiała Toronto z góry.

-Jest piękne ale wiesz ze jeśli podpiszesz umowę będzie musiał się wyprowadzić na drugi koniec świata i wtedy...

-Wtedy będę miał gdzie wrócić kiedy do was przyjadę. Nie chce juz ciągle siedzieć wam na głowie.

-Jestem z ciebie taka dumna Shawn.

-Ciągle mi to mówisz - powiedziałem z uśmiechem.

-Pamiętasz ten piękny Macgon? - zapytała a mi wróciły wszystkie wspomnienia do głowy.

-Oj tak. Gdyby nie to, nie wiem czy byłbym teraz taki sławny.

-Oj proszę cię twój talent zostałby zauważony prędzej czy później. Pamiętam jak uczyles Camerona grać na gitarze - zaczęła się śmiać - od tego momentu boje sie włączać jego piosenki - zaczęła się śmiać na co ja po wróciłem myślami do tego wieczoru.
-Shawn, zapomniałabym. Twoja marynarka jest już w domu i czeka. Po za tym za pół godziny masz fryzjera co ty tu jeszcze robisz? - zapytała na co ja popatrzyłem w zegarek i się zerwałem.

-Mamo a co z umebliwaniem? - zapytałem w pośpiechu zakładając buty.

-Daj mi te kluczyki a do wieczora wszystko będzie gotowe - powiedziała krecac głową.

-Jesteś najlepsza! - krzyknąłem rzucając jej kluczyki po czym wy biegłem z mieszkania. Ciekawe co teraz robi Grace..

*************************

-Co ona tam jeszcze robi? - pytam się Aaliyah, która schodzi po schodach.

-Przebiera się. Makijażystka źle zrobiła jej jedno oko i musialam to poprawiać. NIGDY nie wybierasz już takich osób jak się nie znasz.

-Oj przepraszam ze się nie maluje - wyrzuciłem ręce w górę w geście obronnym.

-Oj nie kłam nie raz widziałam jak cię malują przed programami

-Oj uwierz mi ze... - chciałem jej coś dogadać ale po schodach zeszła Grace. I to jaka Grace.. Jej włosy by pięknie spięte. A ta sukienka była przepiękna. Podkreślała ją w każdym szczególe. - że... Wow - powiedziałem.

-Wyglądasz... - podszedłem do niej i chciałem jakoś opisać jej piękny wygląd ale nie umiałem się wysłowić

-Dziękuję - powiedziala rumieniec się lekko - a ty wyglądasz... - powiedziala z iskierkami w oczach, przegryzając wargę. N I E R O B T A K . -dziękuję - powiedziałem.

-Dzieci jesteście już gotowe? - moja mama weszła do pokoju z aparatem co wywołało u mnie śmiech. Kiedy nas zobaczyła to zaniemówiła, po czym pare łez poleciało jej po policzku. Szybko podszedłem do niej i ją przytuliłem.

-Jestem taka dumna ze tyle w takim wieku osiągnąłeś i masz tak cudowna dziewczynę. Która jest piękna i naprawdę dobra. Zasługujecie na wszystko co najlepsze. - powiedziała a ja przytuliłem ją mocniej. Kocham tą kobietę nad życie. Odwróciłem sie w stronę Grace która była wzruszona słowami mojej mamy.

-A teraz kochani - powiedziała włączając aparat - ustawiamy się pięknie do zdjęcia. Trzeba uwiecznić to że taka dzieczyna cię pokochala - powiedziała na co Grace zaczęła się śmiać.

-Dobra lecimy - powiedziałem i złapałem za rękę Gri po czym skierowaliśmy się w stronę mojego mustanga. Kiedy siedzieliśmy już w aucie złapałem ją za rękę.

-Pięknie wyglądasz - powiedziałem spłacając nasze palce.

-Shawn?

-Tak?

-Dlaczego kupiłeś mi tą sukienkę?

-A więc... Za każdą piosenkę jaka wydam, dostaje pieniądze. Jest to uzaelzuone gdzie ją udostępnie i jak. Tym razem też nie było inaczej a wiem że nie przyjęłabyś odemnie pieniędzy.

-Po co skoro to było spełnienie mojego marzenia a teraz patrz. Jedziemy być może odebrać za to nagrodę. - powiedziała podekscytowana. - tak samo jak w tamtym roku Taylor Swift wygrała i potem dała takie show ze... - nagle się zatrzymała w swojej wypowiedzi. - Shawn czy jeśli my wygramy musi to tam zaśpiewać? - powiedziała z dość przerazona miną.

POMOCY...

Upside down | Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz