bójka

11.6K 988 254
                                    

- Co proszę? - zapytał, będąc bardzo zaskoczony tym, co usłyszał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Co proszę? - zapytał, będąc bardzo zaskoczony tym, co usłyszał. Nie mógł uwierzyć, że jego wychowawca, osoba, która sprawuje nad nim opiekę w szkole, która powinna być dla niego wzorem, autorytetem, była w stanie powiedzieć coś tak absurdalnego i niedorzecznego.

- A co usłyszałeś, słodki? - odpowiedział pytaniem na pytanie, nie chcąc od razu dawać oczekiwanego odzewu. Zdawał sobie sprawę, że nadal dużo ryzykuje, bo gdyby Taehyung nie był nim zainteresowany, nawet teraz mógłby być w drodze do dyrektora, a to równałoby się z dużymi kłopotami, a sytuacja byłaby dla niego dosyć problematyczna. Jego reputacja zostałaby nagięta, rzucona na szalę, która w każdym momencie mogła przychylić się na stronę jego ucznia.

Uśmiechnął się chytrze, łapiąc w dwa palce jego zabłąkany kosmyk włosów. Taehyung nie wiedział, jak ma się w tym momencie zachować. Może powinien iść z tym do dyrekcji, zaskarżyć, uciec, a może stanowczo powiedzieć nie i unikać tematu, zapomnieć? Coś jednak podpowiadało mu, aby został, posłuchał, co ma mu do powiedzenia jego nauczyciel. Przecież krzywda na razie nie została mu wyrządzona, zatem czy warto panikować na zapas?

W głowie chłopaka przewinęła się myśl, że ten zwyczajnie żartował z niego, aby zrobić na złość za wcześniejsze jego zachowanie, odpyskówki, droczenie się.

- Idź już, skarbie. Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć - zaczesał blond pasmo za ucho, wsuwając dłoń w tył jego gęstych włosów, aby lekko go pogłaskać, dodać nieco otuchy.- Grzeczny chłopczyk. Idź na lekcje i nikomu o tym nie mów, będziesz grzeczny? - zapytał nikim tonem, a Kim poczuł, jak jakaś niewidzialna dłoń zaciska się na jego gardle, co mu uniemożliwiało mu wypowiedzenie się na ten temat. Zapomniał o tym, jak się oddycha oraz czym była nabyta od małego umiejętność mowy. Wciąż nie mógł zrozumieć, wyjaśniać racjonalnie, dlaczego jego zachowanie zmieniło się tak z dnia na dzień. Przez głowę przeszła mu myśl, że to  zostało spowodowane wydarzeniami z ubiegłej nocy, co jeszcze bardziej go zaniepokoiło, gdyż nie pamiętał zupełnie nic. Co on najlepszego wyczyniał?

Jedynym niemym odzewem było skinięcie głową, a tuż po chwili jego ciało w całkowitej ciszy opuściło salę.

Grzeczny chłopiec.

Odprowadził go wzrokiem, po czym zasiadł na krześle, łapiąc za kartkówki, które niedbale rzucił na bok biurka, przesuwając po nich niechętnie wzrokiem. W jego głowie osiadł widok słodkiego blondynka, który wpatrywał się swym dużymi oczami w te jego. Swymi sarnimi oczami o barwie mocnej kawy z nutką mleka, które tak idealnie kontrastowały z jego mleczną skórą i ustami, które zdawały się być koloru dojrzewającej, czarownej wiśni.

Porcelanowa laleczka.

*

Przez dwa tygodnie Taehyung nie wdawał się w konwersacje z Jeonem. Szczerze, nie zaszczycał go nawet krótkim spojrzeniem. Nie widział potrzeby rozmowy. Wolał unikać go. Po każdej lekcji pakował się najszybciej, jak tylko umiał, wychodząc z klasy jako pierwszy. Obawiał się, że zostanie poproszony o zostanie, a wtedy co miał powiedzieć, jak postąpić w jakże kompromitującej i zarazem dla niego sytuacji, która już miała miejsce niegdyś?

Incorrect 》✦ Taekook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz