*marinette*
Wstałam około 6 rano, tak ja zwykle i rozejrzalam się po moim wielkim pokoju. Po chwili wstałam i ruszyłam w stronę mojej łazienki. Weszłam pod prysznic, zimna woda oczyszczała moje cialo.Na wczorajszej imprezie dużo się działo. Poszłam do łóżka może z trzema? Albo czterema? Już nie pamiętam.
Nagle ból głowy dał o sobie znać.
-Zdecydowanie przesadziłam z alkoholem-pomyślałam.
Nagle zadzwoniła Alya.
M-Hej kurwo.
Ay-Siema szmato. Jak tam po imprezie?
M-Wiesz jak mnie głowa napierdala?! Ja nawet nie pamiętam co robiłam.
Ay-To pozwól, że ci wszystko przypomnę... Byłaś najebana w cztery dupy...
M-No tyle to wiem-przerwałam.
Ay-Pozwól mi dokończyć. W połowie imprezy poszłaś na górę z jakimś brunetem, również najebanym jak stodoła. Potem widziałam cię jak się przelizałaś z dwoma innymi a dalej... Już nie pamiętam.
M-Ee myślałam, że coś gorszego
W tym momencie się rozłączyłam i spojrzałam na zegarek. Była 7.30. Zaczęłam się malować i ubierać.
Wyszłam z domu o 7.55.
Przed domem zobaczyłam Adriena.
*Adrien*
Postanowiłem pójść pod dom Marinette. Wczoraj byłem w niebie. Jej malinowe usta tak namiętnie dotykały moich łącząc je w długich pocałunkach. Pożądałem jej jak nigdy. Jej gładka skóra, soczyste piersi... Jak sobie przypomnę, to od razu przechodzą mnie dreszcze.
Już od dawna wiedziałem, że czuję do niej coś więcej niż tylko przyjaźń. Chciałbym się budzić przy niej co ranek, obejmować ją i smakować jej ust. Mam nadzieję, że wczorajszy wieczór coś zmieni w naszej znajomości, że w końcu mnie zauważy i zacznie traktować jak kogoś więcej, niż tylko, słabego Adriena, jej przyjaciela od przedszkola.
Wiem, że Marinette już wielokrotnie chodziła z różnymi mężczyznami do łóżka. Szczerze, to był to mój pierwszy raz. I bardzo się cieszę, że zrobiłem to z nią. Wierzę, że poczuła do mnie to samo i zostaniemy szczęśliwą parą.
Nagle Marinette wyszła z budynku. Pierwsze, na co zwróciłem uwagę, to malinka zrobiona przeze mnie. Lecz obok niej zobaczyłem kilka innych. Zdziwiłem się.
Przywitałem ja długim przytulasem i powiedziałem:
Ad-Hej księżniczko.
M-Czego znowu?!
Ad-Co ty taka oziębła? Mi tam wczoraj było dobrze. I chciałbym więcej-szepnąłem namiętnie przygryzając płatek jej ucha.
Lecz ona w jednej chwili mnie odepchnęła. Poczułem uderzenie w policzek.
M-Do chuja Pana, co jest Agrest? Ja za nic nie pamiętam co wczoraj robiłam.
Jeśli do czegoś między nami doszło, to kurwa sorry, jeśli pomyślałeś, że coś z tego będzie.Poczułem nagłe ukłucie w sercu. Więc to wszystko przez alkohol... Wymusiłem uśmiech na twarzy
Ad-Przecież wiem że byłaś najebana, dlatego próbuje wciskać ci kit - Wymusiłem śmiech - Serio się na to nabrałaś?
M-No powiem, że przez chwilę ci uwierzyłam cwelu. Lecz szkoda, że dalej jesteś prawiczkiem.-uniosła mój podbródek palcem i po chwili ruszyła w stronę szkoły.
*Marinette*
Kurwa, ale mnie ten Agrest wystraszył! JA I ON!? Od razu mam odruch wymiotny. Przecież on jest straszną ciotą, nie gustuje w takich mężczyzn, nawet na zwykły seks. Adrien jest dla mnie tylko i wyłącznie przyjacielem, który zawsze wspierał mnie w najgorszych chwilach. I choć się zmieniłam, to on mnie akceptuje i nie chce na mnie wymuszać zmian. Był przy mnie jak zmarła moja najukochańsza babcia, tylko on wie jak przeżywałam jej stratę. I choć nie jestem dla niego zbyć miła, to nie chce co stracić, bo jest jedną z najbliższych mi osób
***
Hej, hej ludziska! To mój pierwszy rozdział i w ogóle pierwsza książka. Mam nadzieję że przyjmie ie go dobrze!
Za błędy z góry przepraszam.
CZYTASZ
Zagubieni W Uczuciach | Miraculum
RomanceMarinnete-córka bogatych właścicieli kilkunastu cukierni w Paryżu. Jest bardzo popularna. Jej najlepszym przyjacielem jest Adrien-skromny, ale również bogaty chlopak, który traktuje Marinette inaczej, już nie jak przyjaciółkę. UWAGA ❕ W książce mogą...