IX

585 26 13
                                    

*Adrien*

Gdy się obudziłem poczułem czyjeś włosy na twarzy. Od razu przypomniała mi się noc. Było cudownie. Popatrzyłem na nią. Dalej leżeliśmy nadzy i wtuleni w siebie. Odgarnąłem jej włosy za ucho i złożyłem pocałunek na jej czole. Jej skóra jest taka gładka i delikatna. Ostrożnie wstałem aby jej nie obudzić i ruszyłem w stronę łazienki. Po drodze wziąłem czyste bokserki z szafy. Podeszłe do lustra i przeczesałem ręka swoje niechludnie ułożone blond włosy. Umyłem twarz i przyjzalem się ranom. Powoli się goiły. Cieszyło mnie to. Wziąłem szybki prysznic. Gdy myłem zęby w drzwiach łazienki stanęła Sandra. Była ubrana w moją czarną bluzkę, która sięgała jej do połowy uda. Wyglądała w niej bardzo uroczo. Skończyłem się myć i podeszłem do niej. Ona połączyła nasze usta w delikatnym pocałunku. Nie wiedziałem jednak co on może znaczyć. Miała się tylko ze mną przespać, a my zachowujemy się jak para. Nie wiem co o tym myśleć. Zwolniłem jej łazienkę i zacząłem sprzątać po wczoraj. Wszędzie było pełno ubrań, w tym bielizna Sandry. Ułożyłem ją na szafce nocnej, aby dziewczyna o niej nie zapomniała.

Po kilkunastu minutach pokój był czysty. Usiadłem więc na łóżku i wziąłem telefon do ręki. Miałem mnóstwo nie odczytanych wiadomości w tym jedna od Marinette. Przeczytałem ją jako pierwszą.

'' Hej Adien, jak się czujesz, co u ciebie? ''

Miło z jej strony. Przez chwilę jednak myślałem nad tym co odpowiedzieć. Nie napiszę jej przecież, że tej nocy przeżyłem swój ''pierwszy raz'', ale tak naprawdę ten prawdziwy przeżyłem z nią. Wciąż nie mogę o tym zapomnieć, choć tak bardzo bym chciał. Pragnę mieć ja w swoim życiu przy sobie. Budzić się przy niej i przy niej zasypiać, planować z nią przyszłość. W końcu postanowiłem że krótko odpiszę.

''Dziękuję, że pytasz Marinette! U mnie wszystko po staremu, a jak u ciebie? :*''

Żadna kobieta nie jest dla mnie tak ważna jak ona. Żadna, oprócz mojej matki. Dzisiaj mija rok od jej śmierci, a ja dalej mam nadzieję, że usłyszę jej ciepły głos, jej śmiech, że zobaczę jej promienny uśmiech, spojrzę w jej szmaragdowe oczy. Tak bardzo chciałbym ją przytulić, powiedzieć jej jak bardzo ją kocham, że jest najlepszą matką i dziękuję jej za wszystko co dla mnie zrobiła. Była dla mnie przewodniczką po tym trudnym świecie pełnym niebezpieczeństw. Ale jej już tu nie ma. Muszę pogodzić się z tym, że nigdy nie ujrzę już jej twarzy, nie zwierzę się z tego co czuję. Prawdę mówiąc była dla mnie matką i najlepsza przyjaciółką. Jej mogłem powiedzieć o wszystkim. O moich problemach miłosnych, kłótniach i wszystkich złych rzeczach, które zrobiłem. Ona zawsze mnie rozumiała.

Teraz został mi tylko ojciec. Bardzo go kocham, choć on nie poświęca mi zbyt wiele swojej uwagi. Bardziej skupia się na sobie i swojej karierze  ale wiem, że jemu też bardzo na mnie zależy tylko nie potrafi tego pokazać. Nie mam mu tego za złe. Nigdy nie był do ry w okazywaniu uczuć. Na piąte urodziny zaprojektował dla mnie czerwone rurki, takie same jak swoje. Dzięki temu zbliżyliśmy się chodząc na spacery po ogrodzie w rurkach, a mama śmiała się z nas. Kiedyś mój ojciec był zupełnie innym człowiekiem. Zmieniła go śmierć mamy. Tak samo jak mnie.

Z rozmyślań wyrwała mnie Sandra, która właśnie wyszła z łazienki. Odłożylem telefon. Obok zobaczyłem czarne pudełeczko zdobione chińskimi znakami. Strasznie nie lubię prezentów, tym bardziej takich, które wzięły się niewiadomo skąd od nie wiadomo kogo. Jestem dość popularny, więc na pewno jest grupka osób, które mogą chcieć zrujnować mi karierę. Wolałem być ostrożny i nie ryzykować. Zawołałem Natalię i poprosiłem, aby wyrzuciła je do kontenera przed budynkiem. Kobieta bez słowa wykonała moje polecenie. Ja natomiast postanowiłem porozmawiać z Sandrą o tym, co między nami jest.

Ad: Chciałbym z Tobą porozmawiać.

S: No, o czym?

Ad: O tym co jest między nami. Nie wiem co o tym myśleć. Praktycznie się nie znamy, spędziliśmy razem jedną noc a teraz zachowujemy się jak para. Chciałbym wiedzieć jakie ty masz odczucia i w ogóle.

S: Wiem Adrien, że to dla ciebie trudne, ale ja na prawdę zaczęłam coś do ciebie czuć. Może zdziwi cie to co powiem, ale myślę, że się w tobie zakochałam.

Bardzo zdziwiły mnie słowa Sandry. Nie podejrzewałem, że dziewczyna może darzyć mnie tak mocnym uczuciem. W tym momencie usiadła obok mnie, a ja objąłem ja w talii i przytuliłem do siebie. Przez chwilę tak siedzieliśmy. Nagle Sandra przerwała ciszę.

S: Może jednak chciałbyś dać nam szansę?

Ad: Ja... Chyba tak...

Wtedy ona połączyła nasze usta w czułym pocałunku. Odwzajemniłem go. Jej usta smakowały nieziemsko. Po chwili dziewczyna oderwała się i że smutkiem w głosie oznajmiła, że musi się zbierać. Odprowadziłem ją do drzwi. Przy wyjściu zapytałem jeszcze.

Ad: Chciałabyś pójść ze mną do restauracji?

S: Oczywiście kochanie.

Złożyłem pocałunek na jej czole. Wtedy Sandra wyszła. Zamknąłem za nią drzwi i ruszyłem w stronę mojego pokoju.

Gdy już dotarłem do pomieszczenia to zauważyłem kartkę na łóżku. Był na niej jakiś numer. Pewnie telefon Sandry. Od razu dodałem go sobie do kontaktów pod nazwą 'Księżniczka'.

Nowy rozdział guys, mam nadzieję że się podoba i ktoś to jeszcze czyta :c
Miłego dnia lub nocki <3

Zagubieni W Uczuciach | MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz