*Adrien*
Wszedłem do klasy i usiadłem na swoim miejscu. Obok mnie usiadł Nino. Marinette jeszcze nie było, ale to nic dziwnego. Nie ma dnia, w którym by się nie spóźniła na lekcję. A to wszystko przez papierosy. Moim zdaniem pali zdecydowanie za dużo. Może to i jej życie, ale mi się to bardzo nie podoba. Zależy mi na niej i nie chcę aby niszczyła sobie zdrowie. Nie powinienem tak się o nią martwić. Chcę wziąć na poważnie związek z Sandrą i zapomnieć przy tym o uczuciach związanych z Marinette. Nie wiem czy to dobry pomysł. Może lepiej by było, gdybym nie zgodził się na ten związek. Sandra mi się bardzo podoba, ale jednocześnie czuję coś do Marinette. Nie wiem czy to aby na pewno dobre rozwiązanie. Nie chcę zranić mojej dziewczyny.
Moje rozmyślania przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Tak jak się spodziewałem to była moja przyjaciółka. Bez słowa doszła do swojej ławki i popatrzyła na mnie. Ja skarciłem ją tylko wzrokiem.
Lekcja toczyła się dalej. Bardzo mnie nudziła. I tak to wszystko już umiałem, więc nie musiałem słuchać. Ojciec i tak załatwia mi zajęcia dodatkowe ze wszystkich przedmiotów, zatem jestem już z materiałem dużo do przodu. Maturę mógłbym zdać nawet teraz. Bułka z masłem. Nie wiem po co siedzę w tej szkole. Stwierdziłem, że wyjdę do toalety aby pogadać z ojcem. Dzisiaj mieliśmy razem jechać na grób matki. Zapytałem Panią o zgodę. Ona oczywiście się zgodziła. Zszedłem na dół i skierowałem się w stronę toalet. Od razu wybrałem numer do taty i przyłożyłem telefon do ucha. Słyszałem sygnał i czekałem aż odbierze. Niestety nie odebrał. Postanowiłem, że zadzwonię do Natalii. Ona od razu odebrała. Dowiedziałem się od niej, że tata nie ma czasu ze mną rozmawiać. Zasmuciło mnie to. Spytałem tylko o której przyjadą po mnie z ojcem.
N: Przyjedziemy po ciebie o dwunastej, twój tato niestety nie może pojechać.
Bardzo zdenerwowały mnie te słowa. Jak nie może przyjechać?! Przecież rok temu umarła jego żona i moja matka! Nie może poświęcić jednego jebanego dnia, odstawić pracę i wszystko inne i pojechać i położyć jej kwiaty, zapalić znicz?! Mówił, że mama tyle dla niego znaczy. Właśnie widzę jak mu na niej zależało. Nie chce nawet jej poświęcić jednego dnia. Gdy żyła, to cały czas był z nami. Teraz to już nie mam ani matki, ani ojca.
Rozłączyłem się i rzuciłem telefonem o kafelki. Nie panowałem nad tym co robię. Wróciłem do klasy i mocno trzasnąłem za sobą drzwiami. Nauczycielka zwróciła mi uwagę, ale mnie to nie obchodziło. Usiadłem na swoim miejscu, nie chciałem z nikim rozmawiać. Gdy zadzwonił dzwonek szybko wziąłem swoje rzeczy i ruszyłem w stronę wyjścia. Za sobą widziałem tylko zszokowaną Marinette. Nie dziwię jej się, nigdy nie widziała mnie w takim stanie. Później jej to wszystko wytłumaczę. Teraz nie mam na to czasu. Mam w sobie tyle emocji. Muszę szybko porozmawiać z ojcem. Szedłem szybkim krokiem do domu. Potrąciłem ramieniem jakąś kobietę po drodze, ale nie zwróciłem na to uwagi.
Dotarłem do domu dość szybko. Gdy przestąpiłem próg od razu skierowałem się do gabinetu ojca. Gdzie indziej mógłby być? Otworzyłem drzwi i z impetem trzasnąłem nimi. Siedzący tam rodzic szybko zerwał się z krzesła i popatrzył na mnie z wyrzutem.
G: Co ty sobie wyobrażasz Adrien , nie powinieneś być teraz w szkole?!
Ad: Powinienem być na cmentarzu z tobą przy grobie mamy! Ale ty masz ważniejsze zajęcia! Zaczynam na prawdę wątpić w to czy ją kochałeś!
G: Kochałem twoją matkę, synu. Ona już odeszła i musimy się z tym pogodzić. Nie mam dzisiaj po prostu czasu, mogę przecież odwiedzić ją jutro, co to za problem?
Ad: Ale dzisiaj mija rok od jej śmierci! Nie możesz poświęcić dla niej tego dnia czy wolisz cały pierdolony dzień pracować!?
W tym momencie ojciec uderzył mnie w twarz. Łzy napłynęły mi do oczu. On poczuł swoją wyższość i powiedział:
G: Wyrażaj się gówniarzu. Nie będziesz mi mówił co i kiedy mam robić. Teraz idź do swojego pokoju i nie zawracaj mi więcej głowy. O dwunastej pojedziesz na cmentarz z Natalią, przyszykuj się.
Jego twarz nie wyrażała emocji. To pierwszy raz kiedy mnie uderzył. Gdyby mama żyła, to nigdy by do tego nie dopuściła. Popatrzyłem jeszcze w jego oczy, spuściłem głowę i opuściłem pomieszczenie. Skierowałem się w stronę mojego pokoju. Szedłem powoli. Rozmyślałem nad zachowaniem mojego ojca. Nigdy nie sądziłem, że dla mnie taki będzie. Stał się oschły i bez serca. Kiedyś prowadził z mamą nawet fundację, przeprowadzali zbiórki, koncerty i inne rzeczy na tle charytatywnym, pomogli tylu chorym dzieciom. Po jej śmierci zawiesił jej działanie. Wątpię, że kiedykolwiek ją wznowi. Teraz tylko liczy się on, praca i pieniądze. Natalię też swego czasu traktował inaczej. Wtedy była traktowana jako członek tej rodziny. Na dzień dzisiejszy dla mojego ojca jest zwykłą służącą, lecz mi kobieta zastępuje matkę, stara się jak może aby mi ją zastąpić.
Gdy w końcu doszedłem do pokoju to rzuciłem się na łóżko i wybuchnąłem płaczem. Ten dzień nawet się dobrze nie zaczął, a już jest jednym z najgorszych. Ciekawe co się jeszcze wydarzy. Może wybuchnie III wojna światowa? Wcale by mnie to nie zdziwiło. Postanowiłem napisać do Marinette. Musiałem z kimś porozmawiać. Z Sandrą jeszcze za mało się znamy, a mojej przyjaciółce mogę powiedzieć o wszystkim.
"Hej, możemy się dzisiaj spotkać? Potrzebuję pilnie pogadać..."
Nie oczekiwałem, że dziewczyna odpisze szybko, bo właśnie trwała lekcja. Chciałem pogadać dzisiaj, ale nie tak od razu. Spojrzałem na zegarek. Było po dziewiątej. Miałem jeszcze sporo czasu do odwiedzin w mieście umarłych. Nienawidzę tam chodzić, choć to jedyne miejsce w którym mogę spotkać się z mamą. Chciałbym aby ona była teraz przy mnie, mogła mnie pocieszyć, przytulić. Tak bardzo za nią tęsknię...
CZYTASZ
Zagubieni W Uczuciach | Miraculum
RomanceMarinnete-córka bogatych właścicieli kilkunastu cukierni w Paryżu. Jest bardzo popularna. Jej najlepszym przyjacielem jest Adrien-skromny, ale również bogaty chlopak, który traktuje Marinette inaczej, już nie jak przyjaciółkę. UWAGA ❕ W książce mogą...