III

868 38 17
                                    

*Marinette*

Było około 18.00. Stanęłam przed bramą prowadząca do domu Adriena. Zadzwoniłam dzwonkiem. Po chwili czekania wrota się otworzyły i wstąpiłam na posesję Agrestów.

Wiele razy tu bywałam i choć znałam tu każdy kąt rozglądałam się tak, jak bym szła przez ogród pierwszy raz.

Weszłam do willi przez masywne drzwi, a u progu czekała na mnie Natalie, która poinformowała mnie, że Adrien przebywa aktualnie w swoim pokoju. Pospiesznym krokiem ruszyłam ku górze. Mym oczom ukazały się dobrze mi znane drzwi do królestwa mojego przyjaciela. Pierwszy raz czułam jakiś opór, który zatrzymywał moją rękę. Coś nie pozwalało mi do niego zapukać. W końcu odważyłam się i delikatnie zastukałam w dębowe drewno. Nic nie usłyszałam. Zapukałam po raz drugi - znowu nic. Postanowiłam wejść do środka. Otworzyłam drzwi i rozglądnęłam się po przestrzennym i świetnie zaprojektowanym pokoju, o którym marzy chyba każdy nastolatek. Usiadłam na jego miękkim łóżku.

*Adrien*

Po załatwieniu swoich potrzeb fizjologicznych wyszedłem z łazienki. Miałem na sobie same bokserki.

Nagle stałem jak wryty. Na łóżku zobaczyłem Marinette. Jezus Marinette! Ona tylko siedziała i patrzyła na mnie jak wryta. Zaczęła się... czerwienić?!

*Marinette*

Z łazienki wyszedł Adrien w samych bokserkach. Poczułam jak delikatny rumieniec pokrywa moją jasną skórę. Czemu ja się czerwienię?! Co jest takiego w tym cudownym...kurwa o czym ja myślę?!

Po dłuższej chwili usłyszałam głos Agreste'a:

Ad-yyy to może ja skoczę się ubrać... - I szybko wyjął obojętnie jakie ubrania z szafy i sprintem poleciał do łazienki.

M-Taak... Może... - odpowiedziałam że spóźnionym zapłonem

Ja pierdolę, Marinette co ci jest?! Nie możesz się wysłowić przy Agreście, twoim przyjacielu od dzieciństwa. Może i laski na niego lecą i jakby się postarał to przeruchałby pół Paryża, ale ja nie jestem jedną z jego domyślnych ofiar.

PRZECIEŻ ADRIEN JEST TYLKO PRZYJACIELEM!!! (No i role się odwróciły haha~dop. Autorki)

W tym momencie ponownie zobaczyłam Adriena, tym razem w ubraniach.

Ad-Więc... Po co przyszłaś? - powiedział i usiadł przy mnie na łóżku.

M-Martwiłam się o ciebie... Nie było cię dzisiaj na lekcjach. A z tego co wiem nie wagarujesz i nie opuszczasz zajęć bez powodu. Jak twój ojciec się o tym dowie to będziesz miał przejebane.

Ad-Uh...

M

- Adrien, przecież wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć... - spojrzałam wtedy w jego piękne... Nie, spojrzałam w tego w jego zwykle zielone oczy. Zielone oczy, takie same, jakie miała jego mama...

Ad-Mari, uwierz, naprawdę nic się nie stało, nie musisz się o mnie martwić.

Widać po nim było, że jego uśmiech był wymuszony.

W tym momencie znowu spojrzałam w jego oczy. Potem na jego usta. Zapragnęłam ich. Powoli odległość między naszymi twarzami się zmniejszała... A gdy byliśmy za tyle blisko siebie złączylismy nasze usta w pocałunku...

*Adrien*

Byłem zaskoczony zachowaniem Mari. Czy ona znowu coś wypiła? Mimo wszystko odwzajemniłem jej pocałunek, który był o niebo lepszy niż tamten...

Okleiliśmy się od siebie dopiero po kilku minutach. Spojrzałem w jej fiołkowe oczy. Nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku. Po chwili Marinette spuściła głowę.

M-Przepraszam, to naprawdę nie tak jak myślisz... Nie wiem co mnie napadło, nie chciałam cię pocałować. Nic do ciebie nie czuje i chce żebyśmy dalej byli przyjaciółmi. Wiedz, że nie zmieniłam swoich stosunków do ciebie Adrien.

Znowu łamie mi serce... Chciałbym, żeby ona wiedziała, żeby mogła się we mnie zakochać i przede wszystkim odwzajemnić moje gorące uczucia...

AD-Też jesteś dla mnie przyjaciółką...

Ona tylko pożegnała mnie całusem w policzek i wyszła.

Skłamałem... Znowu Skłamałem... Cały czas mam przed oczami wczorajszą noc... Jej idealne ciało, okrągłe i soczyste piersi, oraz jej wczorajsze krzyki... Chciałbym tak przeżywać każda noc i tylko z nią.
Żadnej innej kobiety nie pragnę tak bardzo jak jej. Nikt inny się nie liczy!!! Tylko wielka szkoda, że ona tego nie zauważa...

***

614 słów uhuhu

Oto 3 czesc mojej pierwszej książki. Jutro postaram się wrzucić kolejną. Mam nadzieję że się podoba :))

Za wszelkie błędy z góry przepraszam!


Zagubieni W Uczuciach | MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz