Nie wiem, co jest grane Sky nie odbiera telefonu. Wiem, że jest w domu. Dzisiaj zaczyna pracę późno. Więc coś musiało się stać.
Może i jestem nad opiekuńczy i za bardzo ją chcę chronić ale nie jestem głupi. Wiem, że ona przed czymś ucieka. Ale nie chcę nalegać. Nie chce jej wystraszyć. Powie mi wszystko w swoim czasie a do tego czasu mam zamiar jej chronić.
Wybieram numer do Booma i proszę go aby pojechał do Sky sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Od rana mam jakieś dziwne przeczucia.
Wybiegam na dwór i krzyczę do Beara
-Bracie ja wyjeżdżam! Zajmij się wszystkim
Bear podbiega do mnie i z wyrazem zaskoczenia mówi.
-Prez już skończyliśmy i tak mieliśmy wyjeżdżać za parę godzin. Gdzie ten pośpiech?
-Coś jest nie tak ze Sky ! Jadę teraz wy dołączycie do mnie
Bear nic nie mówi tylko kiwa głową. Wie dobrze,że nie należy teraz ze mną rozmawiać. Do puki nie będę mieć Sky w ramionach nie będę spokojny.
W połowie drogi mój telefon zaczyna dzwonić. Zatrzymuję się na poboczu i odbieram.
Kiedy tylko słyszę spanikowany głos Sky już wiem, że coś jest nie tak.
-Ace. Ace on mnie znalazł
Zamykam oczy oddycham głęboko
-Kto kochanie? Gdzie jesteś? Co się dzieje skarbie?
-U ciebie w klubie- słyszę jak płacze coraz głośniej- Już dobrze kochanie wracam do domu. Nie ruszaj się stamtąd. Słyszysz mnie Sky!!!
-Tak
Kiedy tylko się rozłączam dzwonię do Booma
-Szefie właśnie przyjechałem nie ma jej w domu i jest rozpierdol!
-Wiem, jest w klubie. Boom jedź tam i masz jej kurwa nie zostawiać na krok! kapujesz! nawet na sekundę!!!
-Tak jest prez
-Boom ona jest twoim życiem! cokolwiek jej się stanie tobie stanie się to samo!!! Kapujesz bracie!!
-Tak jest pez.
Pędzę jak szalony do domu. Nie patrzę na nic. Nawet nie zatrzymuję się nigdzie na sen. Tylko tankowanie.
Trasę pokonuje w niesamowitym czasie. I kiedy tylko wjeżdżam na teren klubu. Zauważam swoich ludzi. Każdy jest w gotowości. Na co się kurwa uśmiecham.
Wbiegam do klubu i z daleka dostrzegam Hami.
-Gdzie ona jest !
-W sypialni właśnie niosę jej kawę
Nie słucham nawet dalej tylko kieruję się do sypialni.
Przed drzwiami dostrzegam Booma. Kurwa ten skurwiel jest groźny i wielki. Cieszę się,że on nie jeździ z nami w trasy i mogłem go tutaj zostawić.
-Prez
-Boom. Dzięki bracie!
-Dla niej wszystko- spoglądam na niego i już widzę,że Sky zawładnęła nim również. Nawet taki wielki skurwiel ma serce.
Otwieram drzwi i boję się co tam mogę zastać. Sky leży na łóżku chyba jeszcze śpi. Poodchodzę i pierwsze co zauważam to to, że połowa jej ślicznej twarzy jest pokryta siniakiem. Zaciskam dłonie aż czuję,że prawie łamie sobie palce. I przez zaciśnięte zęby cedzę -Zajebie tego skurwiela.
Nagle Sky otwiera swoje śliczne oczy i spogląda na mnie. Po czym wybucha płaczem. Szybko znajduję się przy niej i biorę ją na ręce. Tuląc do siebie i pozwalając jej się wypłakać.
-Już dobrze kochanie jestem tutaj!
![](https://img.wattpad.com/cover/197095041-288-k227813.jpg)
CZYTASZ
Niebezpieczna Gra MC Tom 1 Ace- ZAKOŃCZONA
RomanceAce jest prezesem klubu motocyklowego. Od dziecka był do tego szkolony i kochał to życie. Kochał dziwki, handel i niebezpieczeństwo. Nie wyobrażał sobie nic więcej liczył się tylko jego klub i bracia. Do momentu kiedy poznał Myszkę. Od miesięcy obse...