Obiecałam dramę, i jest drama. Ciężko się to pisało.
Śniłem zeszłej nocy
Że mnie pokochał ktoś
Nadziei brak
I nic nie szkodzi
Że to kolejny fałszywy trop
The Smiths
A zatem poślubił ją. Drugiego sierpnia roku tysiąc dziewięćset czterdziestego siódmego wybrali się do urzędu stanu cywilnego, gdzie dopełnili formalności. Tego samego dnia pani Anne Cox stała się panią Anne Tomlinson i nie mogła być bardziej z siebie zadowolona. Louis wciąż starał się pojąć całą tę sytuację. Nigdy w życiu nie wyobrażał sobie, że mógłby się ożenić i na stałe żyć z kobietą. Anne była zachwycona; podśpiewywała pod nosem, śmiała się raz po raz i tańczyła w kuchni niczym niezdrowo podekscytowane dziecko. Brylant na jej lewej dłoni lśnił w promieniach porannego słońca.
Louis także był zadowolony, choć z zupełnie innych powodów. Niemal każdego dnia opisywał w swym dzienniku codzienne wyzwania, z jakimi przyszło mu się mierzyć, będąc mężem Anne. Odkąd połączyło ich małżeństwo, kobieta z miłej zmieniła się w wymagającą. Niczym współczesna Ewa, nosząca jaskrawoczerwoną szminkę i delikatne kolczyki z pereł, gestami pokazywała pewność siebie. Cała była kobiecością i brała to, czego pragnęło jej serce.
Odmawiała Louisowi jakiejkolwiek prywatności, o ile akurat nie pracował u siebie, choć czasem przychodziła i tam, niczym mały kotek, zależny od karmiącej go matki. Oczywiście stwarzało to problem. Louis, jako artysta, literacki wizjoner, potrzebował przestrzeni, by móc tworzyć. W swoim dzienniku opisywał Harry'ego, to, jak bardzo za nim tęskni. Pisał także do chłopca listy miłosne, a potem zamykał je na klucz w szufladce od stolika nocnego, każdego wieczoru przed pójściem spać. Klucz trzymał na sznurku, który zawsze miał przewieszony przez szyję – na wszelki wypadek, gdyby Anne przyszło do głowy coś niedobrego.
W przeciągu miesiąca okazała się być jeszcze bardziej wyposzczona seksualnie, niż Louis przypuszczał. W porównaniu ze swoim synem w ogromnym stopniu wypadła z wprawy. Podczas gdy Harry sunął opuszkami palców w górę jego ramienia, śledzącym swym łagodnym spojrzeniem każdy detal, Anne rozbierała się do bielizny i szła za Louisem do wanny, gdzie jej miękka skóra ślizgała się po jego skórze pod warstwą piany i bąbelków. Siadała na nim okrakiem, kiedy spał, i ocierała się o niego, mając nadzieję, że w ten sposób wprawi go w stan podniecenia. Jej dziecięce oczy były zdecydowanie zbyt spragnione uwiedzenia go.
Bardzo często Louis czuł się przytłoczony jej zalotami. Pewnego wieczoru zażartowała na temat seksu oralnego, kiedy pomagał jej nadziewać calzones. Podczas kolacji gładziła go stopą po łydce pod stołem, poprawiając przy tym głęboki dekolt i nie odrywając od niego wzroku. Z niezwykłą zręcznością udawało mu się przed nią uciekać, głównie dzięki połączeniu butelki białego wina z dwoma tabletkami na sen. Możliwe, że to jego niezaprzeczalny pociąg do męskiego ciała sprawiał, że czuł tak silne obrzydzenie do Anne. A może chodziło o to, że pociągała go subtelność, wyrafinowanie, albo po prostu fakt, że jego serce należało do innego członka tego domostwa. Prędzej wolałby spotkać się z samym diabłem, niż sypiać z tą kobietą.
YOU ARE READING
Lolita » l.s [TŁUMACZENIE PL]
FanfictionPewnego lata w życiu czternastoletniego chłopca stanie się coś, co zmieni go na zawsze... Lipiec tysiąc dziewięćset czterdziestego siódmego roku, urokliwa Nowa Anglia. Louis Tomlinson przybywa do domu niedawno owdowiałej Anne Cox celem przygotowania...