TW: SH, PRÓBY S
POV Maya ~~~
Minęły już dwa tygodnie odkąd nie pojawiłam się w szkole. Dyrekcja dzwoniła już do moich rodziców, więc właśnie na mnie krzyczą. Nieźle. Tak bardzo nie chce mi się tego słuchać. To były dwa tygodnie picia i wciągania czego się da. Potrafiłam nie jeść 3 dni. W domu tylko nocowałam. Ledwo mnie widywali. Zresztą nie mieli kiedy bo ciągle ich nie ma.
— Gdzie chodziłaś przez te dwa tygodnie, kiedy mówiłaś, że idziesz do szkoły?! — krzyczy tata
Jestem cholernie zmęczona, więc nie mam ochoty na kłótnie. Dziś nawet nie wróciłam na noc do domu. Zbyt się przećpałam by jechać, więc siedziałam całą noc w samochodzie. Wcale nie spałam i marzę tylko o tym aby wziąć prysznic i rzucić się na łóżko.
— Na wagary, musiałam zrobić sobie przerwe....
— Przerwę?!!! Od czego niby przerwę! Masz skończyć szkołę! Już raz nie zdałaś! Masz 18 lat dziewczyno, zaraz 19, może pora wziąć się za życie?!
— Wiem — trochę boli mnie głowa. Dwa tygodnie balangi to trochę za dużo
Dłonie też mnie bolą. Ogólnie cała jestem obolała. Czuje że zdechnę. Chcę zdechnąć. Rzucić się i płakać. Zrobić sobie niewiadomo co. Bo co mi zostało? Kasa. I trochę mefedronu w kieszeni.
— Co niby robiłaś na tych wagarach?! Hę?!
— Nic, po prostu chodziłam to tu, to tam..
— Nie kłam! Przecież widzę, że jesteś na kacu! To, że masz 18 lat, nie daje ci prawa do ciągłego upijania! A żeby tylko kurwa upijania... - krzyczy mama
— Wiem, przepraszam.
— Teraz przepraszasz? Maya dziecko co z tobą?! Powiedz co sie dzieje! — tata prawie się rozpłakał jednak trzyma fason
— Chuj wie — powiedziałam mając już to wszystko gdzieś — Chce tylko iść spać. Najlepiej nie wstać.
— Maya...— wyszeptała mama płacząc
Teraz płaczą? Teraz?
— Maya, co z twoją ręką? — zapytał spokojniej tata
Zaciskam pięści i aż sie skrzywiam z bólu. Niech mi nawet nie przypominają.
— Biłaś się?! Mów prawdę!
Pokiwałam lekko głową.
— Ale w słusznej sprawie...
— Cholera! Nie pamiętasz jak przez pobicie spędziłaś noc na komisariacie?! Byłabyś w więzieniu, gdyby nie my! — krzyknął tata i uderzył ręką w stół.
— Wiem — powiedziałam spokojnie — Jestem wam za to wdzięczna.
— Po prostu idź się szykować do szkoły! Odwiozę Cię, i zaprowadzę pod samą klasę.
— Chcę iść spać, czego nie rozumiesz?!
— Nie, idziesz do szkoły. — powiedziała ostro mama — Trzeba było myśleć wcześniej
— Zaprowadzę ją pod sale.
— Tato, narobisz mi wstydu! - teraz się uniosłam
— To ty robisz wstyd mi i twojej matce na każdym kroku! Opinia ćpuna, alkoholika i agresora to nie jest dobra opinia, przypominam wrazie gdybyś nie wiedziała!
— No i dobrze! — wstałam od stołu — Może taka właśnie kurwa jestem i będę!
— Do auta ale już!
CZYTASZ
𝙋𝙚𝙤𝙥𝙡𝙚 𝘾𝙝𝙖𝙣𝙜𝙚 𝙋𝙚𝙤𝙥𝙡𝙚 18+ ~ Rilaya
Fanfic[pl] "𝑻𝒓𝒖𝒅𝒏𝒐 𝒎𝒊 𝒛𝒏𝒊𝒆𝒔́𝒄́ 𝒎𝒚𝒔́𝒍, 𝒛̇𝒆 𝒌𝒕𝒐𝒔́ 𝒄𝒊𝒆̨ 𝒛𝒓𝒂𝒏𝒊ł. 𝑻𝒓𝒖𝒅𝒏𝒐 𝒎𝒊 𝒛𝒏𝒊𝒆𝒔́𝒄́ 𝒎𝒚𝒔́𝒍, 𝒛̇𝒆 𝒎𝒐𝒈ł𝒂𝒔́ 𝒋𝒖𝒛̇ 𝒏𝒊𝒆 𝒛̇𝒚𝒄́" Maya Hart-Hunter - dziewczyna którą zna całe miasto, dziewczyna która jest...