𝗣𝗛𝗢𝗕𝗜𝗔 | Sope, Taekook

.16.

(Taehyung)

Wyszedłem z domu na mały spacer, wziąłem z sobą Tana i poszliśmy do parku, wyciągnąłem z kieszeni telefon skupiając całą uwagę na ten przyrząd z który w dzisiejszym dniu nie można bez niego przeżyć. Poczułem po kilku sekundach jak się z kimś zderzam i upadam tyłkiem na chodnik, syknąłem z bólu i spojrzałem w górę, moim oczom ukazał się czarnowłosy, który od razu podał mi rękę pomagając mi się podnieść, otrzepałem swoje spodnie z brudu

- nic ci nie jest?

Zapytał czarnowłosy melodyjnym głosem, uraczyłem go swoim wzrokiem i lekko się uśmiechnąłem pokazując mu, że nic się nie stało

- nic mi nie jest

Staliśmy tak przez chwilę i patrzyliśmy w swoje oczy, z mojej głowy wyparował Jimin, w sumie...tak samo wyszło. Wyższy chłopak postanowił zebrać się w odwadze i podał mi rękę, a ja spojrzałem na niego niezrozumiale

- jestem Jeon Jungkook

Uśmiechnął się szeroko ukazując swoje ząbki, bardzo urocze ząbki, podałem mu również dłoń i spojrzałem swoimi brązowymi oczami w te jego

- Kim Taehyung

Po krótkiej rozmowie z młodszym chłopakiem (tak wypytałem go o wszystkie cechy i informacje o sobie) postanowiliśmy się spotkać za kilka dni w weekend w kawiarni i po tym pójdziemy do kina, od razu wchodząc do domu z Tanem na moich policzkach pojawiły się wypieki na samą myśl jak Jungkook trzymał tą jego drobną dłoń w swojej dużej.

- wooh, Taehyung musisz się uspokoić...muszę napisać do Hoseoka, może mi dobrze doradzi

Kosmita:

HOSEOK!!!!

koń:

Co jest

Kosmita:

boo byłem w parku iiii wpadłem na takiego super przystojnego chłopaka i fajnie się z nim gadało i zaprosił mnie za trzy dni do kina i do kawiarni

Koń:

A ty nie miałeś może obsesji na Jiminie?

Kosmita:

No miałem...ale Jungkooki jest taki słodki... boże nie mogę przestać o nim myśleć

Koń:

Na początek, po prostu się zaprzyjaźnijcie

Kosmita:

Dziękuję ci przyjacielu, dobra idę uspokoić moje wnętrze bo wariuje

______________

Wszystkiego najlepszego Jin