21

1.4K 78 62
                                    


(Pov Taehyung)

NASTĘPNY DZIEŃ- 15:10 jesienne popołudnie

>><<

wyszykowany na spotkanie poinformowałem Hoseoka o swoim spotkaniu z Jungkookiem, chciałbym aby Kook w końcu poznał moich przyjaciół, ale mam dużo czasu, co może się niby stać?

Po upływie 30 minut postanowiłem wyjść z domu, park miałem w miarę blisko domu, więc mogłem iść nawet spacerkiem. Kiedy byłem na miejscu podbiegłem do wyższego o te kilka centymetrów chłopaka, ten delikatnie mnie objął, odsunąłem się od niego i razem usiedliśmy na ławce obok, czułem że coś jest nie tak, chłopak wyglądał na dosyć spiętego. Dałem swoją dłoń na tą jego i przyjaźnie się do niego uśmiechnąłem

- nie musisz się bać mówiąc to, umiem zrozumieć wszystko

Jeszcze przez chwilę chłopak o króliczych zębach był cicho ale w końcu zabrał głos

- już się nie spotkamy Tae, muszę wyjechać...czas z tobą tu był bardzo miło spędzony

Poczułem ukłucie w sercu, wyjechać...jak to wyjechać, gdzie i po co! Nie chce aby wyjeżdżał! Dopiero co go poznałem i poczułem coś do tego zająca... Wziąłem wdech

- ale...gdzie chcesz wyjechać...i po co...

Mój głos się załamał już na początku przez co skarciłem się w głowie

- mam chlopaka, zaproponował mi zamieszkanie z nim za granicą

Chłopaka...on ma... chłopaka...więc dlaczego był taki dla mnie?! I czemu ciągle mi pokazywał znaki...

Zanim zdążyłem pojąć chłopaka już nie było...po moich policzkach spłynęły łzy, otworzyłem rękę gdzie zobaczyłem wciśniętą karteczkę, z łzami spływającymi po policzkach rozłożyłem karteczkę i przeczytałem te zdanie, które złamało moje serce bardziej

"Życzę ci szczęścia Taeś, mam prośbę...nie pisz już nigdy do mnie, mój chłopak będzie zazdrosny"

Zgniotłem karteczkę i zacząłem płakać, bawił się mną...ten chuj się zabawił moimi uczuciami... pokażę mu co stracił

𝗣𝗛𝗢𝗕𝗜𝗔 | Sope, TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz