.14.

2K 92 122
                                    


Obudziłem się lekko obolały, nie powiem, że się dziwnie poczułem. Poddałem się pobudzeniu i zapomniałem o zdrowym rozsądku. Jimina nie było obok mnie, postanowiłem, że wstanę i się ubiorę. Tak jak postanowiłem tak zrobiłem, zszedłem na dół i podążyłem do kuchni. Moim oczom ukazał się starszy chłopak, gdy poczuł moją obecność ciepło się uśmiechnął i chcąc mnie pocałować w policzek odsunąłem się wiedząc co zamierza. Starszy zmarszczył brwi.

- coś się stało kochanie?

Popatrzyłem na niego i głośno westchnąłem

- nie wiem co sobie o mnie pomyślisz ale...ja nie umiem nic do ciebie poczuć. A to wczoraj...nie wiem co się stało, i dlaczego pozwoliłem na to abyśmy weszli do łóżka, nawet jeśli tego gdzieś głęboko w wnętrzu nie chciałem...jak na to patrzę...dla mnie jesteś tylko przyjacielem Jimin

Widziałem w starszym zaskoczenie, smutek i trochę złości, ale więcej zawiedzenia się moją osobą

- przepraszam Yoongi że poczułeś się wykorzystany. Nie wiedziałem, że przez to poczujesz się zraniony...mam nadzieję, że zostaniemy dobrymi przyjaciółmi. Życzę tobie Yoongi jako przyjaciel abyś znalazł kogoś, z kim chciałbyś być

Uśmiechnąłem się lekko, Jimin wziął swoje rzeczy. Odprowadziłem go do przed pokoju i oparłem się o framugę, gdy on ubierał buty

- ty też znajdź kogoś, kto będzie cię kochał z wzajemnością. Nie przerywajmy kontaktu

Starszy podniósł się i patrzył na niego. Widziałem, że w jego oczach jest zachowanie, podszedłem do niego i go przytuliłem co zostało od razu odwzajemnione

- daj szansę Hoseokowi

Szepnął mi na ucho, zdziwiłem się jego słowami, zanim wyszedł z mojego domu poklepał mnie po ramieniu.

- dać szansę Hoseokowi?

Mój telefon zaczął dzwonić, wyciągnąłem go z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz.

Koń.

Odebrałem i przyłożyłem telefon do ucha

- Hoseok?

- hej Yoongi! Chcesz dziś wyjść na pizzę?

Dać szansę Hoseokowi...

- jasne! O której?

- możesz o 19?

- mam czas, widzimy się w parku i razem pójdziemy do pizzerii

- okej!

Rozłączyłem się i poszedłem do salonu, usiadłem na moim wygodnym fotelu i włączyłem telewizor
.
.
.
.
.
.
.
Gdy po paru filmach znudziło mi się wziąłem w dłoń swój telefon i go włączyłem. Spojrzałem na godzinę.

JAK TO JUŻ 18.40?!?

wstałem, podbiegłem do przedpokoju zabierając ważne rzeczy i zakładając buty wraz z płaszczem. Szybko wyszedłem z domu go zamykając i biegnąc na miejsce spotkania.

Dobiegłem szybko do parku, widziałem młodszego już na ławce, gdy spojrzał na mnie wesoło się uśmiechnął i mi pomachał, ja również się uśmiechnąłem. Po paru sekundach mój uśmiech zamienił się na twarz obrzydzenia, a śmiech Hoseoka zapewne było słychać w całym parku.



--------------

Ktoś wie co mogło się stać?


𝗣𝗛𝗢𝗕𝗜𝗔 | Sope, TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz