XVII. Wasz pierwszy raz.

1.1K 34 53
                                    

( ͡° ͜ʖ ͡°)

ANDREAS WELLINGER 🍫

Igrzyska olimpijskie Pyongyang 2018. Te cztery słowa już zawsze będą wam się dobrze kojarzyć. Andreas został złotym mistrzem olimpijskim na skoczni normalnej! Byłaś tak bardzo dumna, zawsze w niego wierzyłaś, ale teraz przeszedł twoje najśmielsze oczekiwania. Stałaś pod skocznią i miałaś ochotę podbiec do niego i mocno przytulić, ale nie mogłaś. W momencie, kiedy na telebimie pokazano twojego ukochanego z twoich oczu pociekły łzy. Łzy radości, szczęścia, dumy i tęsknoty. Nie widziałaś go tak długo i tak bardzo ci go brakowało. Stałaś tak pociągając nosem, kiedy poczułaś dłoń na ramieniu.

— Udało mu się — Zaczął nie kto inny jak Markus. Pokiwałaś tylko głową i starałaś się wycierać łzy, które zaraz i tak zastępowały nowe. Ten tylko ze śmiechem podał ci chusteczkę i pociągnął za rękę. Posłusznie udałaś się za nim.

— [T.I]! — Krzyknął i mocno cię objął.

— Andi — Szepnęłaś i wtuliłaś się w jego tors wdychając kojący zapach jego perfum.

— Udało się! — Powiedział wprost do twojego ucha, uprzednio całując cię w nie.

— Jestem tak bardzo z ciebie dumna, mój mistrz olimpijski — Mruknęłaś muskając jego szyję, przez co chłopak przegryzł wargę. Przytuliłaś go jeszcze mocniej do siebie i poczułaś znaczne wybrzuszenie w jego spodniach.

— Zasłużyłem na nagrodę? — Zamruczał całując cię w usta. Spaliłaś buraka, ale oddałaś pocałunek.

— Widzimy się w hotelu? — Zapytałaś podnosząc brwi.

— Czekaj na mnie — Odpowiedział i musiał odejść, aby pozbierać sprzęt. Zasłaniając nadal rumiane poliki udałaś się do swojego pokoju hotelowego, aby trochę się przygotować.

Usłyszałaś pukanie do drzwi, które chwilę później się otworzyły i tak samo szybko zamknęły. Chłopak praktycznie od razu znalazł twoje usta i połączył je ze swoimi. Kierując się na łóżko zdejmował po kolei twoje ubrania. Ty nie pozostawałaś mu dłużna i już po chwili znajdowaliście się na łóżku uważnie badając każdy skrawek waszych ciał.

DANIEL ANDRÉ TANDE 👡

Czułaś się bardzo nieswojo pod naporem sprośnych żartów swojego chłopaka. Cały czas albo pożerał cię wzrokiem albo rzucał nieprzyzwoite komentarze w stronę twojej osoby. Nie miałaś pojęcia jak reagować, więc po prostu nie robiłaś z tym nic. Czara goryczy przelała się jednak, kiedy blondyn kupił ci prezent, tak bez okazji. Byłaś bardzo zadowolona, że tak o ciebie dba. Jednak otwierając pakunek zrobiłaś się tak czerwona jak sam prezent. Była to czerwona koronkowa bielizna. Dokładnie ta sama, którą kiedyś pokazałaś mu w sklepie.

— Naprawdę? — Zapytałaś niepewnie i lekko rozbawiona patrząc w jego kierunku.

— Może byś tak przymierzyła? — Zapytał podchodząc do ciebie i kładąc ręce na twoje biodra.

— Nie spieszy mi się — Odparłaś prosto w jego usta. Daniel zaczął cię zachłannie całować, a ty już wiedziałaś co się święci. Założyłaś ręce na jego szyje i w całości oddałaś się pieszczocie. Wszystkie twoje bariery i dotychczasowe negatywne myśli w jednej chwili zniknęły. Podskoczyłaś lekko oplatając nogami biodra chłopaka. Ten złapał cię za pośladki i popędził z tobą na rękach do waszej sypialni. Rzucając cię na łóżko kopnął drzwi nogą, zostawiajac was samych sobie.

𝐬𝐧𝐨𝐰𝐲 𝐩𝐫𝐞𝐟𝐞𝐫𝐞𝐧𝐜𝐞𝐬 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz