Rozdział 31

670 18 2
                                    

W końcu rok szkolny dobiegł końca. Co prawda zarazem Syriusz Black jak i Hardodziob uszli z życiem, ale to wcale nie oznaczało, że wszyscy byli szczęśliwi. Harry musiał ponownie wrócić do wujostwa, ale przynajmniej uzyskał od ojca chrzestnego pozwolenie na wyjścia do Hogsmadge, zaś Jack i Ali za bardzo nie chcieli ze sobą rozmawiać. W końcu wszyscy powracali do swoich domów. Gdy Alicja była już w swoim, jej ojciec był już gotowy na zbesztanie córki.

- Niech zgadnę. Mam szlaban na całe wakacje za moje głupie decyzje i nieprzemyślane zachowanie. - Zaczęła rozmowę.

- Skoro szlabany na całe wakacje nie skutkują to może powinienem zacząć dawać ci je na kilka wakacji z wyprzedzeniem, choć w sumie i tak tak często na nie zasługujesz, że domyślam się, że za rok i za dwa również je otrzymasz. - Stwierdził mistrz eliksirów.

- Inni rodzice nie czepiają się tak mocno jak ty. - Odwarknęła nastolatka.

- Ty już mnie lepiej nie denerwuj. Cóż. Skoro dotychczasowe sposoby nie skutkują to mam inny pomysł. Tym razem masz szlaban na wszystko. Na wyjścia z domu, na telefon, na komputer i na telewizję, a jeżeli złamiesz choć jeden zakaz lub w kolejnym roku znów będziesz równie lekkomyślna i nieodpowiedzialna jak przez ostatnie lata twojej nauki w Hogwarcie to zmienię ci szkołę. - Oznajmił.

- Słucham?! Nie możesz zmienić mi szkoły!

- Owszem. Mogę. Jesteś niepełnoletnia, więc to ja za ciebie decyduję, więc jeśli chcesz zostać w Hogwarcie ze swoimi tępymi przyjaciółmi to radzę ci zacząć używać rozumu.

- A niby do jakiej szkoły mnie zapiszesz jeśli jednak wciąż będę w twoim mniemaniu tak okropna? - Spytała wyzywająco.

- Do innej szkoły magi. W końcu trochę ich jest. Chyba że bardzo mocno mnie zdenerwujesz. Wtedy z chęcią załatwię ci jakiś mugolski internat. - Odpowiedział po czym dodał. - Skończyliśmy. Idź do siebie.

***

Od rozpoczęcia wakacji minęły już jakieś dwa tygodnie. Alicja stwierdziła, że jeżeli ostatnie i przedostatnie wakacje były złe to te są tragiczne. Co prawda mogła pisać listy do przyjaciół, czytać książki i rysować, ale i to zaczęło jej się powoli nudzić. Ponadto w ogóle nie miała kontaktu z Jack'iem. Było jej głupio przez to, że ostatnio była zła na przyjaciela, zwłaszcza gdy zrozumiała powód owej negatywnej emocji. Była zła, że Jack ma dziewczynę, która nie jest nią. Dopiero w odosobnieniu zrozumiała, że mimo iż Jack jest jej przyjacielem to czuje do niego coś więcej i bolało ją, że on do niej nie. Dodatkowo nie odpowiadał na jej listy, więc możliwe było, że po prostu nie chciał z nią więcej rozmawiać co dodatkowo dobijało dziewczynę. Co prawda mogła o tym napisać dla reszty ich paczki, ale z Hermioną dużo bardziej wolała rozmawiać o takich rzeczach na żywo, a z kolei jeśli chodzi o Rona i Harry'ego to nawet nie wyobrażała sobie rozmawiania z nimi o uczuciach. Przez ostatni czas dziewczynka czuła się strasznie samotna. Pisanie z przyjaciółmi nie była tym samym co rozmowa z nimi, a z ojcem nie chciała gadać w ogóle. Nie złamała jego zakazu tylko dlatego, że nie chciała zmieniać szkoły, ale to nie oznaczało, że miała zamiar mu się podlizywać. Naprawdę nie miała pojęcia czemu zdecydował się on na dziecko skoro ewidentnie było widać, że rodzicielstwo nie było czymś o czym marzył.



Rozważania czternastolatki przerwało wejście ojca do jej pokoju.

- Puka się. - Upomniała mężczyznę nie patrząc na niego.

- To mój dom. Wychodzę.

- A wrócisz za tydzień?

- Nie denerwuj mnie. - Upomniał ją. - Wciąż mogę zmienić ci szkołę. - Przypomniał jej po czym wyszedł. Przez jakieś pół godziny Ali wciąż przesiadywała w swojej sypialni, ale w końcu zrobiła się głodna, więc postanowiła udać się do kuchni, jednak coś ją odciągnęło od tego pomysłu. Były to mianowicie otwarte drzwi od jednego z pokoi, które zawsze były zamknięte. Zaciekawiona nastolatka od razu się tam skierowała, nie myśląc nawet o tym jakie będą konsekwencje tego jeżeli ojciec ją przyłapie. Znalazła się w dziwnym pomieszczeniu w którym stały rozmaite fiolki na pułkach z datami, a także myśloodsiewnia. Dziewczynka domyśliła się, że mogą to być wspomnienia jej rodzica. Zaczęła uważnie rozglądać się po pokoju aż znalazła półkę na której powinny być wspomnienia z czasu tuż przed jej narodzinami. Zaczęła się zastanawiać czy istnieje możliwość, że w którymś z nich zobaczy swoją matkę, a ponieważ istniała taka szansa to nie wahała się ani chwili i wzięła jedną z nich.





Córka Snape'a- pierwotna wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz