Ubrany w czarną, skórzaną kurtkę i ciemne jeansy z nogawkami wciśniętymi w tego samego koloru wysokie glany. Jego czarne jak smoła włosy są roztrzepane i dłuższe niz wtedy, gdy widziałam je ostatni raz.
- Co tu robisz? - pytam, nieumiejętnie kryjąc przerażenie.
- Stęskniłem się. Nie widziałem mojej kruszynki trzy lata - kręci głową.
- Nie nazywaj mnie tak! - krzyczę. - Dla mnie od trzech jebanych lat nie żyjesz, rozumiesz?!
Josh śmiejąc się pod nosem opuszcza głowę i chowa ręce do kieszeni spodni.
- Abby, - ponownie spogląda prosto w moje oczy. - Przede mną nic nie ukryjesz.
- Jeszcze się zdziwisz, ile potrafię przed tobą ukryć - syczę.
- Jeszcze się zdziwisz, ile o tobie wiem - rzuca.
- Nie chcę cię znać, Josh! Zejdź mi z oczu, nie chcę nigdy więcej cię widzieć! - krzyczę roztrzęsiona.
Chłopak unosi lewy kącik ust w górę mrużąc oczy. Bez słowa odwraca się na pięcie i odchodzi w przeciwną stronę. Oddycham z ulgą. Idę szybkim krokiem w stronę mojej klatki w nadziei, że po drodze nie doświadczę już więcej przygód.
*****
- Chcesz coś do picia? - pyta kobieta.
- Poproszę herbatę - uśmiecham się.
Babcia znika za drzwiami, a ja zostaję sama w niedużym salonie. Rozglądam się dookoła i gdzieniegdzie zauważam ramki ze zdjęciami mnie i mojej rodziny. Podchodzę do jednego, na którym zauważam dorosłego mężczyznę z co najwyżej dwuletnim dzieckiem na rękach. Obok stoi kobieta trzymająca za ramię dziewczynkę łudząco podobną do mojej matki.
- Większość z nich przyniósł twój brat. Tylko to zdjęcie wisi tutaj jeszcze od czasów dzieciństwa twojej mamy.
- Kto to jest? - wskazuję na osoby z fotografii.
Kobieta przygląda się fotografii marszcząc brwi. Jej twarz ukazuje żal połączony z tęsknotą. Zakłada niesforny kosmyk swoich pół siwych włosów za ucho i spuszcza wzrok.
- Emma - mruczy pod nosem. - Młodsza siostra twojej mamy.
Ciekawe, ile jeszcze dowiem się o mojej rodzinie.
- Siostra? - pytam zdziwiona.
- Na rękach u swojego ojca - wzdycha kobieta. - Emma umarła na białaczkę, dwa lata po zrobieniu tego zdjęcia.
- Przykro mi - mówię współczująco.
- Mówią, że czas leczy rany. Jednak te głębokie tylko zabliźnia - siada na fotelu.
Nie odzywam się. Siadam na drugim siedzeniu i bawię się swoimi palcami.
- Jak poznałaś Jamesa? - pytam po dłuższej chwili.
- Cztery lata temu pojawił się w moich drzwiach. Wiele razy pytałam go dlaczego i jak postanowił mnie poznać, lecz zawsze zmieniał temat - mówi.
Otwiera usta, by powiedzieć coś więcej, lecz w mieszkaniu rozlega się natarczywe pukanie do drzwi. Kobieta otwiera drzwi, a w korytarzu rozlega się krzyk mężczyzny.
Znajomy krzyk.
Krzyk mojego ojca.
- Abigail jest u ciebie, tak? Mów, kurwa!
CZYTASZ
Przez Ścianę
RomantizmAbigail Williams to dziewczyna wychowana przez toksycznych rodziców. Po jednej z kłótni wyprowadza się do przyjaciółki, lecz jej matka zaręcza się i Abby jest zmuszona znaleźć sobie pokój do wynajęcia. Trafia do mieszkania szkolnego bad boya, Chrisa...