Pov. Haruka
Zaprosili mnie do agencji Nightey'a na jakieś obrady. Wszystko się skończyło po paru godzinach, ale jedno mnie denerwowało. Overhaul ma córkę? Nigdy się nie chwalił. I to jak ją wykorzystuje... Okropne.
- Haruka... Oddalam cię od tej sprawy - spojrzałam na Aizawę.
- Ty chyba żartujesz? - powiedziałam.
- Nie chcę, abyś się narażała - ścisnął dłoń w pięść.
- Eraser... I tak pójdę - wydusiłam.
- Dopilnuję, żeby tak się nie stało - prychnęłam.
- Sama ponoszę odpowiedzialność za swoje czyny. Proszę cię - poczułam małe ukłucie w sercu.
- Nie pozwolę na to rozumiesz? - wysyczał.
- Aizawa proszę cię - zaczęłam go prosić.
- HARUKA! - krzyknął i walnął pięścią w ścianę.
- Jasne. Wracam sama - poszłam sobie. Po pewnym czasie wróciłam do akademika i skierowałam się do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku.
#FLASHBACK#
- Proszę nie! To boli! - krzyknęłam.
- A się zamknij! Masz przynosić zysk - facet walnął mnie batem raniąc moje plecy. Łzy spłynęły mi po policzkach, a oni znowu zaczęli pobierać moją krew.
- Myślicie, że już wyszło? - spytał wysoki mężczyzna w białym płaszczu. Co chcieli zrobić? Skopiować moją moc. Nie wychodziło im przez co się na mnie wyżywali...
#END#
Ścisnęłam koc w ręku.
- Debil - syknełam.
- Niby kto? - usiadłam.
- A ciebie pukać nie uczono? - spojrzałam gniewnie na Bakugo - Wynoś się - dodałam.
- Przyszedłem po coś? - powiedział.
- A myślisz, że mnie to obchodzi? Wynoś się! - wstałam.
- Tak?! Okej idę! - rzucił we mnie kopertą i wyszedł trzaskając drzwiami. Otworzyłam kopertę i wyjęłam bilet.
- Jutro o 18? Okej... Może się uspokoję - poszłam się przebrać i odpłynęłam w świat książki.Hejo!
Kto się cieszy, że w końcu robię krok w stronę romansu?Mam katar i chrypę. Wiem super połączenie. Okej.
To do next!
CZYTASZ
Toksyczna Miłość (BnHA OcxCanon)
AcciónHaruka Konishita zwykła 16 dziewczyna... no nie do końca. Dostaje pracę w U.A (wiem to jest nie legalne) i poznaje nowe osoby. Jakie są jej dalsze losy?