Haruka Konishita zwykła 16 dziewczyna... no nie do końca. Dostaje pracę w U.A (wiem to jest nie legalne) i poznaje nowe osoby. Jakie są jej dalsze losy?
May Lee już wróciła do swojej szkoły więc znowu jestem sama. Leżałam na swoim łóżku zastanawiając się co zrobić. Nagle zadzwonił telefon. - Hej Subaru! - przywitałam się z małym uśmiechem. - Cześć Haruka. Mam pytanie. Idziesz gdzieś dzisiaj? - usłyszałam z drugiej strony słuchawki jak Daiki jeszcze mówi. - Nie idę. A będziecie gdzieś szli? - się przeciągnęłam. - Daiki i Ayato chcą iść do centrum handlowego, a ja muszę załatwić jeszcze parę spraw z dokumentami. Więc mogłabyś? - poprosił błagalnym głosem. - Pójść z nimi? Oczywiście. Podejdziecie pod szkołę? - wstałam z łóżka. - Jasne. Za pół godziny? - podeszłam do szafy. - Pół godziny. Pa - otworzyłam ją. - Pa - się rozłączył. Odłożyłam telefon na biurko i zaczęłam się szykować.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ubrałam sukienkę, czarne getry, czarne botki i spięłam włosy w kucyk. Nałożyłam jeszcze lekki makijaż i spakowałam potrzebne rzeczy. Wyszłam z akademika i udałam się przed szkołę. - Haruka! - zobaczyłam Daiki'ego. - Cześć Daiki! - podbiegłam do niego i wzięłam go na ręce. - Więc jedziemy? - spojrzałam na Ayato za kierownicą. Przytaknęłam i wsiadłam z Daikim i Subaru do auta. Po pół godziny byliśmy już na miejscu. Wysiadłam z chłopakami z auta i weszliśmy do wielkiego budynku. - To gdzie chcecie pójść? - spytałam Ayato. - Do sklepu z odzieżą męską. Muszę kupić koszule - powiedział Ayato. Poszliśmy do danego sklepu. Podeszłam do ściany, na której wisiały koszule. - Chodź tu - powiedziałam do Ayato i wzięłam koszulę w czarnoniebieskie kraty. Mężczyzna podszedł do mnie, a ja przyłożyłam ubranie do jego ciała. - Wystaw rękę - sprawdziłam także i rękaw. Spojrzałam na rozmiar i dobrałam jeszcze parę koszul. - Masz i idź przymierzać - dałam mu je i usiadłam na ławce przed przymierzalnią. Posadziłam Daiki'ego na kolanach i czekałam aż Ayato coś ubierze. Spoglądając na wygląd sklepu zauważyłam państwo Bakugo. - Dzień dobry - się uśmiechnęła pani Bakugo. - Dzień dobry - odwzajemniłam delikatnie gest. Katsuki z podajże swoim tatą weszli do przymierzalni, a ja zostałam z panią Mitsuki. - Co za spotkanie. Też komuś pomagasz? - spytała. - Mama Haruka pomaga dla taty Ayato dobrać koszule - powiedział Daiki. - Taka młoda, a już matka. Ojciec przynajmniej pracuje? - spytała ze smutkiem. - Eh? To nie tak! Jestem matką chrzestną - się zarumieniłam. Wyszedł Ayato w białej koszuli. Się zaśmiałam. - Źle zapiąłeś guziki - podeszłam do niego i zaczęłam poprawiać. - No i co staru- spojrzałam w stronę odgłosu. Ja z Katsukim patrzeliśmy na siebie. - Kolejny co nie umie guzików zapinać - się zaśmiałam. - Zamknij się - powiedział krótko. - Haruka to może już pójdziemy? - spojrzałam na Ayato. - A wybrałeś se jakieś koszule? - wzięłam Daiki'ego na ręce. Przytaknął i zabrał mnie pod ramię.
Oto rozdzialik. W kolejną sobotę dalszą część. To do next!