⚽Dedé- Siedziałaś na łóżku w swoim pokoju przeglądając zdjęcia na telefonie. W pewnym momencie dotarłaś to licznych selfie z Dedé, co sprawiło że do twoich oczu napłynęły łzy. Bez chłopaka było ci bardzo ciężko i nie miałaś już siły tego ukrywać. W momencie, w którym miałaś zablokować telefon przyszła do ciebie wiadomość. Twoje przyjaciółki kazały ci natychmiast przyjść do szatni Złotych Jastrzębi. Zdziwiona ubrałaś buty i czym prędzej ruszyłaś do celu. Już parę metrów przed słyszałaś krzyki i widziałaś grupę ludzi. Przyspieszyłaś kroku prawie wpadając do środka. To, co tam zobaczyłaś wstrząsnęło tobą dogłębnie. Na podłodze tóż obok ławki siedział skulony Andre, który przez nagły atak paniki nie mógł złapać oddechu.
-Co mu się stało?- wykrzyknęłaś zszokowana.
-Przejął się tym, że znowu mamy lecieć samolotem i cały czas myślał o waszej kłótni, więc w końcu nie wytrzymał- odpowiedział wystraszony Ricky.
-Dedé! Spokojnie już tu jestem- szybko kleknęłaś obok niego, a ludzie za tobą wyszli po upomnieniu przez jednego z Jastrzębi.
Chłopak nie reagował tylko mocno ścisnął twoją rękę, nadal nie mogąc złapać tchu.
-Skarbie spójrz na mnie. Skup się na moim głosie i postaraj się odetchnąć. Objęcuje, że zaraz przestanie boleć- mówiłaś możliwe jak najspokojniej.
Jednak piłkarz nie reagował tylko dalej walczył ze sobą. Jego twarz zrobiła się czerwona podobnie jak oczy, a ciało zaczęło drżeć. Nagle wpadłaś na szalony pomysł, o którym kiedyś słyszałaś. Nie wiele myśląc złapałaś bruneta za policzki i przyciągnęłaś do pocałunku. Miało to na celu wyzwolenie w nim szoku, żeby mógł w końcu złapać oddech. Jednak ku twojemu zaskoczeniu ciemnooki oddał pocałunek, który okazał się bardzo czuły. Mimo wszystko oderwałaś się od niego, a on złapał w płuca ogromny haust powietrza. Potwornie dyszał, ale w końcu mógł normalnie oddychać. Gdy po kilku chwilach mu przeszło chciałaś coś powiedzieć, ale chłopak przyciągnąć cię do siebie mocno przytulając.
-T/I tak strasznie za tobą tęskniłem! Błagam wybacz mi te wszystkie nieszczere słowa! Tak, naprawdę bardzo mi na tobie zależy i wcale nie jesteś irytująca! To Dedé jest kretynem, który cię ignorował dla jakieś pustej dziewczyny! Dopiero jak cię straciłem dotarło do mnie jak ważna dla mnie jesteś!- mówił z przejęciem brunet przyciskając cię mocniej do siebie- Kocham cię T/I!
-Oh Dedé... ja też cię kocham- odpowiedziałaś rozczulona, ale jednocześnie zaskoczona nagłym wyznaniem.
Piłkarz nie wiele myśląc przyciągnął cię do kolejnego pocałunku. Tylko tym razem ten był naprawdę słodki i uczuciowy oraz bardzo chaotyczny, co idealnie oddaje charakter Andre.
-Tylko nie myśl sobie, że wszystko ci tak łatwo wybacze mój drogi- powiedziałaś z wyrzutem, kiedy się od siebie odsuneliście- Po pierwsze nie korzystasz przy mnie z telefonu conajmniej przez miesiąc i chce dostawać codziennie jednego kwiatka do odwołania.
-No wiem, wiem zero telefonu. W sumie i tak wyrzuciłem go przez okno, a kwiatki mogę ci dawać nawet do śmierci- zaśmiał się radośnie brazylijczyk.
-Jesteś niemożliwy- również się zaśmiałaś.
W końcu wszystko skończyło się tak jak miało być. Pogodziłaś się z Dedé, co prawda prawie mógł stracić życie, ale jak zawsze mu pomogłaś i pewnie nie przebaczysz mu wszystkich rzeczy od razu to i tak zawsze jest sposób żeby wszystko naprawić, bo z miłością nigdy się nie wygra.
CZYTASZ
O11CE/Jedenastka- scenariusze
Teen FictionPierwsze na polskim wattpadzie scenariusze z Jedenastki!