3

378 18 2
                                    

Uspokój się. Tylko się uspokój. 

Nie wiem, czemu ta sytuacja tak mnie zdenerwowała. Może dlatego, że nie myślałam, że będzie on na liście jako pierwszy? Okej, przecież nawet pytałam tej babki z recepcji i mi powiedziała, że oni też biorą udział. Dlaczego teraz mnie to dziwi? 

Nieważne Pora się otrząsnąć i tak mnie to nie dotyczy. Zostały jeszcze tylko testy sprawnościowe i psychologiczne i w końcu dowiem się co mnie czeka.

***

- Jak tam testy sprawnościowe?- pyta mnie Mia, od razu kiedy tylko się pojawiam.- Dziwnie wyglądałaś jak ogłosili uczestników..

-To znaczy..

-Wyglądałaś na przerażoną..

-Bo jestem!- czy naprawdę nikt się tym nie przejmuje i każda dziewczyna jest szczęśliwa, że w końcu będzie miała męża?!

-Zobaczysz na pewno znajdziesz kogoś kto cię pokocha i będzie o ciebie dbał, zapewni ci poczucie bezpieczeństwa...

-Widzieliście Thomasa?!- przerwała Natalie, która krzyknęła dając innym możliwość by zwrócili na nią uwagę.- Jest pierwszy na liście! Wiedziałam, po prostu wiedziałam! Tylko ktoś taki jak on, mógł być. Te spojrzenie...takie tajemnicze i niebezpieczne.

-Skończyłaś?- tym razem przerwała jej Mia.- Prawdopodobieństwo, że wybierze jedną z nas jest znikome. -Momentalnie Natalie posmutniała. Szczerze zrobiło mi się jej żal, bo najwyraźniej ten Thomas strasznie jej się spodobał. Zresztą każdej się podoba, jest bardzo przystojny, nie można mu tego odmówić, ale to jak patrzył na mnie wtedy a dole, aż mnie ciarki przechodzą, do tej pory. Jakby chciał podkreślić, że ma władzę nad wszystkimi i wszystkim. I pomyśleć, że jedno spojrzenie może mieć taką moc.

-W życiu wszystko jest możliwe. Jesteś piękna i na pewno będzie ktoś taki jak ten Thomas, może nawet lepszy..- próbuje ją pocieszyć, a Mia ostentacyjnie przewraca oczami.

-Nie ma lepszego niż Thomas. A tobie podoba się? Powiedz, że jestem nienormalna i tylko ja za nim szaleję.

-Tu każda za nim szaleję, więc wszystko z tobą w porządku, może skupmy się na ostatnich ćwiczeniach. A jak ci poszły sprawnościowe?- próbuję odwrócić jej uwagę, zanim będzie kazała mi przyznać i mówić jak bardzo jest przystojny Thomas.

-Dobrze, moja kondycja jest doskonała, jak zresztą przypuszczałam. Myślisz, że Thomas to doceni wybierając swoją przyszłą żonę?- chcę jej powiedzieć, że Thomas ma to pewnie i tak gdzieś, ale nie decyduję się tym razem na szczerość. Myślę, że jak już ogłoszą wyniki i będzie jako pierwszy to sama się z tym pogodzi.

-Nie wiem. Być może.- patrzę na Mię, która tak samo jak ja ma dość dzisiejszego dnia i chciałaby żeby to wszystko się zakończyło.

-Dobra, idę na ćwiczenia psychologiczne.-odpowiada i rzuca mi wymowne spojrzenie. Idę za nią oznajmiając Natalie, że zobaczymy się później.

-Ona naprawdę myśli, że Thomas ją wybierze.- mówi pogardliwie Mia.

-Wiem. Trzeba szybko wybić jej  to z głowy, bo się załamię.

-Nie jest już dzieckiem i powinna wiedzieć, że to czego my chcemy jest nieistotne. A może..

-Co?

-A może ją wybierze?

-Wierzysz w to? Tacy jak on wybierają podobnych sobie. Jestem pewna, że po wyglądzie drugie na co patrzą to status materialny. Taka jest rzeczywistość. Sektor pierwszy wybiera te osoby, które są zbliżone pod względem materialnym do sektora pierwszego.

ConstraintOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz