5

371 20 1
                                    


Thomas

-Nie rozumiem dlaczego ty jako pierwszy możesz wybierać laski.- oburza się Sean. Wybiorę tylko jedną dziewczynę,a całe mnóstwo ma na wyłączność, bo jest na liście trzeci.

-Bo jestem pierwszy?-Sean udaje, że tego nie słyszał.

-No dobra, a zdecydowałeś się już na którąś?

-Uniemożliwiasz mi to, zadając zjebane pytania.- mówię chłodno, patrząc na zdjęcia dziewczyn. Jeżeli one myślą, że każdy facet podejmuje decyzje sam w skupieniu i zwraca uwagę na ich inteligencję, to są w błędzie. Siedzimy we trójkę, ja, Michael i Sean i jesteśmy obok siebie w tej samej kolejności. Ja jestem jako pierwszy, później jest Michael, a potem Sean.

-A może ta?-pokazuje mi Michael, ale kręcę głową.

-Przeciętna.-mówię beznamiętnie.

-Stary. tak ciężko ci dogodzić, że masakra.- może dlatego, że w głowie mam kogoś innego.

-Ej! Czy to nie jest ta laska, którą dzisiaj widzieliśmy?-pokazuje Sean nam zdjęcie, a ja mu wyrywam.

-Rzeczywiście, to ona.-mówi za mną Michael.-Niezła była,ale podejrzewam, że jest problemowa.

Dłużej przypatruje się zdjęciu. W przeciwieństwie do innych dziewczyn ma smutną minę.

-Nie jest fotogeniczna.-mówię chłodno, odkładając fotografię.-Nie wiem.- wstaję od stołu wpatruję się w rozpościerający się za mną widok.

-Mogę ją wybrać?-pokazuje Sean na Celeste, a ja gromię go swoim spojrzeniem.

-Wiesz, że najpierw ja podejmuję decyzję.

-Nie jesteś do niej przekonany,a mi się podoba.- przeczesuję palcami włosy i zamykam oczy. Kurwa. Jebać Sean'a.

-Wiem, że to cię wkurwi,ale wybiorę ją.-mówię stanowczo, a Sean się irytuje.

-Robisz to specjalnie. Bawisz się w jakiegoś zdobywcę, albo chcesz pokazać, że jesteś przede mną? Że możesz mieć akurat ją pierwszy?

-Nie. Dzisiaj widziałem jak na mnie patrzyła. Nie była zachwycona, a raczej się mnie bała.

-Skąd wiesz, że akurat patrzyła się na ciebie?-mówi już wściekły Sean.

-Bo stała na przeciwko niego.- wtrąca się Michael.

-I tylko dlatego?

-Nie chcę mieć łatwego celu, a z nią będę mógł się pobawić,albo nawet ją sobie przyporządkować. Nie robię ci na złość.- Sean mruży oczy, ale jego gniew wyraźnie słabnie.

-Okej, ale jak zmienisz decyzję,bo kogoś zaraz wybiorę..-zaczyna przeglądać zdjęcia, a ja patrzę na spokojnego Michela, który siedzi niewzruszony.

-A ty?-pytam zaciekawiony, zwykle rzuca się na laski, jak jakieś zwierzę,a tym razem jest spokojny.

-Wybrałem.

-Kogo?-podaje mi zdjęcie na której napisane jest Mia Livente.

-Ona?- kiwa głową, a ja przyglądam się blondynce o wydatnych ustach i kusicielskim spojrzeniu. Ma jakiś błysk w oku, który wydaję się być niebezpieczeństwem,ale nie dla Michael'a.Poradzi sobie z nią.- Dobry wybór. A ty Sean?

-Dajcie mi chwilę. To ma być  moja przyszła żona, a wy dokonaliście szybszego wyboru niż przy wybieraniu samochodu. Prostaki z was.- śmiejemy się z Michael'em, po czym dopijamy wspólnie nasze whisky.

ConstraintOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz