9

329 18 0
                                    

Biorę prysznic i przebieram się w satynową piżamę. Oczywiście jest z Victoria's secret. Krótkie spodenki i bluzka na ramiączka to najbardziej przyzwoita z pozostałych.
Reszta to jakieś seksowne halki.
Zastanawiam się co musiał sobie myśleć, kiedy to kupował? Że od razu w nie wskoczę i zacznę paradować w nich przed nim?
Nie miałam okazji się przyjrzeć wcześniej ubraniom znajdującym się w garderobie, ani innym rzeczom przy nim. Czyje się dziwnie skrępowana, kiedy przebywa obok mnie, więc nic dziwnego.
Patrzę na ekskluzywne, jak dla mnie zbyt wyuzdane sukienki. Wszystkie są obcisłe i podkreślają zapewne figurę. Zastanawiam się w co ja się jutro ubiorę.
Gdzie są jakieś dresy, koszulki?
Otwieram szufladę szukając normalnych ubrań.
Natarafiam na szufladę z bielizną i jestem w szoku.
Czarne koronkowe biustonosze oraz stringi to na pewno nie to do czego jestem przyzwyczajona. Nie ma normalnych majtek?
Świetnie.
Kolejna szuflada zawiera paski, inna jakieś akcesoria w tym biżuterię. Przeplatają się takie marki jak Guess, Chanel, Prada, Valentino...
Wszystko jest jeszcze z metkami. Na półce widnieją same szpilki w tym od
louboutin.
Czyli on naprawdę chciał ze mnie zrobić Panią do towarzystwa.
Mam codziennie chodzić w tych rzeczach, żeby cieszył swoje męskie oko.
Z zamyśleń wyrywa mnie oddech Thomasa. Mimo, że nic nie mówi, wyczuwam jego obecność.

-Gdzie są normalne rzeczy? Jeansy, swetry, koszulki, dresy... W tym normalna bielizna.

-Co jest nienormalnego w tej bieliźnie? - posyła mi zadowolone spojrzenie.

-Nie będę w tym chodzić. - krzyżuje na ramionach ręce, czekając na jego reakcje, ale odchodzi do sypialni, gdzie mniej więcej rzuca się na łóżko. Przygląda mi się z zaciekawieniem, kiedy stoję nad nim.-Powiesz coś?

-Jak dla mnie możesz nie zakładać bielizny. Mi to pasuje. - wzrusza tylko ramionami.
Jestem zmęczona i nie mam zamiaru się kłócić, więc idę na swoją połowę, po czym nakrywam ślę kołdrą i gaszę lampkę.
Po dłuższej chwili on robi to samo. Jestem odwrócona do niego plecami, ale wiem, że minie dłuższa chwila za nim on zaśnie i zrobię to również ja.
Czuję się dziwnie niespokojna i jest mi strasznie gorąco.
Zamykam oczy i wyrównuje oddech, a wtedy dzieje się coś niespotykanego bo czuje jego ręce na sobie. Obejmuje mnie w talii i przyciąga do siebie.

-Zabieraj te łapy.

-Jesteś moją narzeczoną.

-Nie, nie jestem.

-Owszem, jesteś. - zdejmuje jego ręce, które nie chcą mnie puścić.

-Pójdę spać na kanapę, jak będziesz mnie dotykał.-ostrzegam go i na szczęście to skutkuje, żeby się odsunął.

-Wiesz... Nigdy  nie spotkałem takiej osoby jak ty... - odwracam się z  zaciekawieniem.

-Jakiej?

-Cnotki niewydymki. - gwałtownie siadam i rzucam mu wściekłe spojrzenie, chociaż jest ciemno.

-Myślisz, że po paru dniach dam ci dupy?

-Nie liczę na to, ale najwyraźniej masz problem z dotykiem. - dołącza do mnie opierając się o zagłówek łóżka.

-Nie znam cię, więc to logiczne, że nie chce byś mnie dotykał.

-Czyli jak tylko przysunę się do ciebie - rzeczywiście się przybliża, na co cała się spinam i niestety to zauważa. - i cię nie dotknę, to nie zareagujesz na moją bliskość? - cieszę się, że rozmawiamy w ciemnościach i nie widać, jak bardzo rozpalona jestem. Co się ze mną do diaska dzieje?

-Skończ z tymi filozoficznymi tekstami. - odsuwam ślę od niego, odwracając się.
Na szczęście niczego nie komentuje i po chwili oboje zasypiamy.

ConstraintOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz