16. Mary i Paryż

1.8K 155 85
                                    

Ludwig van Beethoven utworzył konwersację
Ludwig van Beethoven dodał użytkowników: Henryk Sienkiewicz, William Szekspir, Mary Shelley, Dante Alighieri

Ludwig van Beethoven: Możecie mi wytłumaczyć na co wam to wszystko było?

William Szekspir: Zapodajesz do nas?

Ludwig van Beethoven: A DO KOGO INNEGO WY-

Dante Alighieri: Spokojnie Ludwiś, spokojnie

Mary Shelley: O co tyle szumu

Ludwig van Beethoven: OCOTYLESZUMUCZYTYSIEBIESLYSZYSZ?!?!?!

Dante Alighieri: Ludwig, jesteś gorszy niż licealiści

Ludwig van Beethoven: Jesteśmy licealistami

Dante Alighieri: No ale trochę kultury

William Szekspir: Sorry, ale ja będę leciał

Ludwig van Beethoven: NIGDZIE NIE IDZIESZ

William Szekspir: Nie spinaj się tak, bo ci żyłka pęknie

Mary Shelley: Dobre Willy XD

Ludwig van Beethoven: Czemu przez was zawsze nas wywalają z hotelów

William Szekspir: Bo są zazdrośni o nasz fejm

Ludwig van Beethoven: Dante walnij go, bo nie zdzierżę

Dante Alighieri: Prosisz mnie, żebym pobił Williama? Wiesz, że nie odmówię

Mary Shelley: Wiecie, że szanuję was i wasze zdanie, ale jak długo zabronicie nam wychodzić z pokojów?

Ludwig van Beethoven: Dopóki nie uspokoi się sytuacja, a Cyprian przestanie was obsmarowywać w swoim internetowym pamiętniku

Mary Shelley: Co robić?

William Szekspir: Ej, słuchajcie, gdzie jest Henryk?

Ludwig van Beethoven: ONIE NIE DAM MU ZRUJNOWAĆ MOJEJ REPUTACJI JESZCZE BARDZIEJ

Ludwig van Beethoven opuścił konwersację

Dante Alighieri: Co wy znowu kombinujecie

Mary Shelley: Czemu zawsze, gdy dzieje się coś podejrzanego ewentualnie potencjalnie niekorzystnego dla naszej planety, to musimy to być my?

William Szekspir: Właśnie, to demokracja!

Mary Shelley: *sigh* Dyskryminacja

William Szekspir: To też!

Dante Alighieri: Tylko niczego nie spalcie

Dante Alighieri opuścił konwersację

Mary Shelley: Nudziarze już poszli

Henryk Sienkiewicz: Całe szczęście, myślałem, że nie wytrzymam

William Szekspir: Hej Henryk! Gdzie byłeś?

Henryk Sienkiewicz: Jak to gdzie? Planować zemstę!

Mary Shelley: Nie mówcie, że będziecie się dalej bawić w unicestwianie Mickiewicza

Henryk Sienkiewicz: Oczywiście, że nie

Mary Shelley: Bogu dzięki

Henryk Sienkiewicz: To MY będziemy się dalej w to bawić

Mary Shelley: O nie, ja w to nie wchodzę

Henryk Sienkiewicz: Tym razem mam lepszy plan

Mary Shelley: Zawsze tak mówisz

Henryk Sienkiewicz: A ty mi zawsze w to wierzysz

William Szekspir: EJ MAM POMYSŁ

Henryk Sienkiewicz: Jaki znowu?

William Szekspir: Chodźmy na zapiekanki

Henryk Sienkiewicz: Najpierw zniszczymy Mickiewicza i jego ekipę

William Szekspir: Juliusza obiecałeś oszczędzić

Mary Shelley: Jakby to on się przyczynił do naszej porażki

William Szekspir: Ale widziałaś jego włosy?

Henryk Sienkiewicz: Nie oszczędzimy nikogo

Henryk Sienkiewicz: To będzie moje ostateczne zwycięstwo

Mary Shelley: Chcesz powiedzieć nasze

Henryk Sienkiewicz: Cieszę się, że w to wchodzisz

Henryk Sienkiewicz: O ile Elżbieta wywiązała się z umowy

William Szekspir: Młua?

Mary Shelley: Kogo sprowadziłeś? Aleksandra Dumasa? Karola Dickensa? Oscara Wilde'a? J.K. Rowling?

William Szekspir: Lepiej

Henryk Sienkiewicz: Na serio?

William Szekspir: Tak

Henryk Sienkiewicz: Ale kogo?

William Szekspir: Um... dowiecie się w swoim czasie

William Szekspir: A teraz przepraszam, muszę coś załatwić

William Szekspir opuścił konwersację

Mary Shelley: Zapomniał kogoś zaprosić

Henryk Sienkiewicz: Oczywiście

Mary Shelley: Nie wiem za co ludzie go cenią

Henryk Sienkiewicz: Za optymizm

Henryk Sienkiewicz: To znaczy tak sądzę

Mary Shelley: Yhmmm

Henryk Sienkiewicz: Dobra, mam cię już dość, idę planować morderstwa i słabe powieści

Mary Shelley: Wmawiaj sobie, że mnie nie lubisz

Henryk Sienkiewicz opuścił konwersację

Mary Shelley: Podobno Paryż jest stolicą miłości, może czas to wypróbować

Mary Shelley usunęła konwersację

𝐬𝐭𝐫𝐚𝐳̇𝐧𝐢𝐜𝐲 𝐫𝐨𝐦𝐚𝐧𝐭𝐲𝐳𝐦𝐮 𝐯𝐨𝐥. 𝟐 | polski romantyzm chat auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz