24. Byron i Henryk się kumplują wbrew zdaniu Mary, a zwłaszcza Williama

1.7K 152 73
                                    

Henryk Sienkiewicz utworzył konwersację
Henryk Sienkiewicz dodał użytkowników: William Szekspir, Mary Shelley, Lord Byron

Henryk Sienkiewicz: Hah! Cudownie się spisałeś mój najlepszy przyjacielu i partnerze w zbrodni!

William Szekspir: Dziękuję ci, po prostu jestem sobą <33

Henryk Sienkiewicz: Spadaj, nie mówiłem do ciebie, chodziło mi o Byrona

William Szekspir: :<

Lord Byron: Niezmiernie mi miło z tego powodu, lecz pragnę zauważyć iż nie tylko ja odniosłem sukces tego wieczora

William Szekspir: :))

Lord Byron: Ty Henryku, równie dobrze zagrałeś swoją rolę odźwiernego

William Szekspir: :cc

Henryk Sienkiewicz: Mama zawsze powtarzała, żebym został aktorem

Mary Shelley: Helloł?

Henryk Sienkiewicz: Ktoś dzwoni?

Mary Shelley: Ahhh ja nie wierzę, Will ty też nieźle dałeś radę wypastować podłogę

William Szekspir: Dziękuję Mary, a ty bezbłędnie oddaliłaś niepotrzebnych gapiów

Mary Shelley: Dzięki, MÓGŁBY TO KTOŚ ZAUWAŻYĆ

Henryk Sienkiewicz: Ta, cokolwiek

Henryk Sienkiewicz: Słuchaj Byron, od dawna tu jesteś?

Lord Byron: W sobotę minie tydzień, jeśli się nie mylę

Henryk Sienkiewicz: Bo czuję, jakbyś był tu od zawsze

William Szekspir: TO MY TU JESTEŚMY OD ZAWSZE

Mary Shelley: Właśnie! Byron tu nie pasuje! (bez urazy George)

Lord Byron: Ależ skądże

Henryk Sienkiewicz: Właśnie, że tak! Jak możecie tak mówić!

Mary Shelley: On wcale nam nie był potrzebny!

William Szekspir: Jeśli ktoś tu miał wyciągnąć Słowackiemu z kieszeni adres ich nowego hotelu, to mogłem to być ja!

Henryk Sienkiewicz: Nie rozumiecie, że jesteśmy spaleni?

Lord Byron: A czemuż to?

Henryk Sienkiewicz: Bo może i ostatnim razem nie zadzwonili na policję, ale teraz zrobią to na pewno, a ja nie spocznę, dopóki Mackiewicz nie zapłaci za swoje!

Lord Byron: Mickiewicz?

Henryk Sienkiewicz: Tak dokładnie on! Makiewicz pokonuje mnie już od dłuższego czasu, ale to się wkrótce skończy, kiedy się zemszczę!!

Lord Byron: A cóż on ci uczynił?

Henryk Sienkiewicz: Już on dobrze wie co, ten wredny, dwulicowy...

Mary Shelley: A tak właściwie to skąd tyle pytań, George

William Szekspir: Właśnie, George, skąd tyle pytań

Lord Byron: Ciekawość ludzka nie zna granic

Mary Shelley: Czyżby to była po prostu zwykła ciekawość?

William Szekspir: Zwykła ciekawość powiadasz?

Mary Shelley: Skończ peryfrazować moje wypowiedzi

Henryk Sienkiewicz: Uspokoicie się?

Henryk Sienkiewicz: Musimy obgadać drugą fazę planu, pt. „konfrontacja"

William Szekspir: Czemu nie nazwaliśmy jej „wejście smoka"?

Henryk Sienkiewicz: Bo nikt tak nie nazywa poważnych operacji!!

Mary Shelley: Ale filmy już tak...

Henryk Sienkiewicz: Nieważne! Otóż faza druga opiera się na-

William Szekspir: A może nazwiemy ją „uwolnić orkę"

Henryk Sienkiewicz: Nie nazwiemy jej tak!!

Mary Shelley: Po co tyle złości

Henryk Sienkiewicz: Bo z wami się nie da pracować!!

Lord Byron: Uważam, że masz rację Henryku

Henryk Sienkiewicz: DZIĘKUJĘ

Henryk Sienkiewicz: Widzicie? Nie tylko ja nie mogę z wami wytrzymać

William Szekspir: Ale my tylko próbujemy pomóc

Mary Shelley: Nie bądź takim sztywniakiem jakim zawsze jesteś

Henryk Sienkiewicz: Mam dość, dokończę swój plan sam z Byronem, BEZ WAS

Henryk Sienkiewicz opuścił konwersację

William Szekspir: Czy... czy Henryk właśnie przestał nas lubić...?

Mary Shelley: Oczywiście, że nadal nas lubi, po prostu ma gorszy dzień...

Lord Byron: Śmiem polemizować

William Szekspir: Nie odzywaj się, ty lodzie w waflu bez posypki!!

Lord Byron: Henryk dobrze zrobił, że was zostawił

Mary Shelley: On wcale nas nie zostawił! Po prostu... trochę się zdenerwował i tyle!

Mary Shelley: Poza tym za kogo ty się uważasz, że się tak do nas zwracasz?

Lord Byron: Już wkrótce zostanę jedynym pomocnikiem Sienkiewicza

William Szekspir: A co z nami?

Lord Byron: Henryk zrozumie, że to wy jesteście przyczyną jego wszelkich niepowodzeń i się was pozbędzie

William Szekspir: Ale to nieprawda! Jesteśmy przyczyną niepowodzeń as well as on sam!

Lord Byron: Gdy już odpowiednio się nim zajmę, będzie w stanie uwierzyć w każde moje słowo przeciwko wam

Mary Shelley: Nie zrobisz tego! Nie pozwolimy ci!

William Szekspir: Właśnie! Idę poskarżyć się Henrykowi!

Lord Byron: I jak myślisz komu uwierzy? Byle głąbowi czy elokwentnej prawej ręce?

William Szekspir: Nie jestem byle głąbem!

Mary Shelley: Przestań Will, to do niczego nie prowadzi

William Szekspir: Ale-

Mary Shelley: Już czas się pogodzić z porażką

Lord Byron: Cieszę się, że to do was dotarło

Lord Byron: A teraz przepraszam, czeka na mnie Henryk

Lord Byron opuścił konwersację

William Szekspir: Czemu dałaś za wygraną?

Mary Shelley: Bo teraz gdy wyszedł, to mamy dowody na jego dwulicowość

William Szekspir: Chytrze

Mary Shelley: Idę pokazać zrzuty ekranu Henrykowi, zobaczysz, wszystko się ułoży, nie pozwolę byle szlachcicowi zepsuć mojego prawie-związku

Mary Shelley opuściła konwersację

William Szekspir: I już niedługo operacja „śledziki Lisnera" wejdzie w życie!

William Szekspir usunął konwersację

𝐬𝐭𝐫𝐚𝐳̇𝐧𝐢𝐜𝐲 𝐫𝐨𝐦𝐚𝐧𝐭𝐲𝐳𝐦𝐮 𝐯𝐨𝐥. 𝟐 | polski romantyzm chat auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz