17. Czas by zacząć mówić...

2.9K 248 286
                                    

💖

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

💖

— Moje ręce tak bolą — westchnął teatralnie przy czym zwrócił na siebie wzrok blondyna — i jak ja mam teraz zjeść tego przepysznie wyglądającego hamburgera i te cudowne, złote frytki? Albo napić się tej zimnej coli?

Dookoła nich panował gwar, ciągle było słychać nowe zamówienia, otwieranie i zamykanie drzwi, rozmowy ludzi oraz melodyjkę w radiu. W powietrzu unosił się zapach tłuszczu, jedzenia i płynu do mycia podłóg, pysznie.

— Faktycznie, co teraz poczniesz biedny — zmarszczył brwi, a prawą dłoń położył na jego ramieniu — jesteś taki zapracowany, że nie możesz teraz nawet sam zjeść... — starszy przytaknął mu głową, aby utwierdzić go w przekonaniu, że mówi samą prawdę — także ten — odchrząknął, a wyraz jego twarzy momentalnie się zmienił — nie zostało mi nic innego niż życzyć ci powodzenia — uśmiechnął się i poklepał go dwa razy po ramieniu.

Po tym sprawnym ruchem ręki złapał za jedną z ciepłych frytek, które leżały na jego tacy w czerwonym opakowaniu, a gdy włożył ją do ust, rozbawiony spojrzał w stronę czarnowłosego.

— Myślałem, że coś dla ciebie znacze... Cios prosto... Prosto w serce Lixie... — mówiąc to, dłoń położył na klatce piersiowej w miejscu, gdzie znajduje się serce, zmarszczył brwi, przymknął powieki, a usta zacisnął w cienką linię oraz pokiwał głową, jakby faktycznie był zawiedziony.

— A idź ty — palcem dźgnął go między żebra skryte pod czarną koszulką. Seo jedynie krótko się zaśmiał — Sang-Mi jakoś umie sama jeść panie dorosły — zaśmiał się i wskazał głową na małą brunetkę tuż przed nimi, zajadającą się swoim posiłkiem — a jeszcze ci powiem tylko tyle, że aktor z ciebie marny Changbinnie...

Czarnowłosy mruczał coś pod nosem niczym kot, a może raczej uparte kilkuletnie dziecko, a głowę oparł na wyprostowanej prawej ręce, którą położył na biały stół.

Tak, bardzo pragnął, aby Felix go nakarmił.

Chłopiec przekręcił czekoladowymi oczami i westchnął.

— A wiesz co? Masz — złapał za kilka słonych frytek — uduś się — zaśmiał się, gdy włożył mu przetworzone ziemniaki do ust.

Changbina i Sang-Mi również to rozśmieszyło. Dziewczynka zachichotała, a Bin podniósł się momentalnie, wspomagając sobie dłonią pochłonięcie frytek, które dosłownie zostały mu wepchnięte do ust.

Gdy dokładnie przegryzł to co miał w buzi i połknął, przez cały ten czas trzymając kontakt wzrokowy ze swoim piegowatym towarzyszem, przestał na chwilę się ruszać.

— Changbinnie, co robisz? Walczysz ze mną na wzrok? A może skamieniałeś? — zapytał cały w skowronkach, a mała Seo jedynie przyglądała się jej opiekunom — Halo, ziemia do Changbina — pomachał mu otwartą dłonią przed twarzą, a starszy nagle złapał go za nią, następnie lewą ręką oplótł szyję blondyna i posiłowali się tak chwilę.

DAD, WE NEED MOMMY || CHANGLIX ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz