#11

770 15 0
                                    

Jestem u Kacpra w pokoju ubieram się. Gdy wkladalam spodnie do pokoju wszedł Kacper
- Julka wychodzimy.
- Już tylko wezmę sobie moje futerko
- Ok. Poczekaj
Pocałował mnie. Weszła Lexy jak nas zobaczyła odrazu wyszła.
- Chodź Kacper idziemy
- No chodź
- Lexy, Marcinnnnn!!!! Chodźcie na dół!!!
- Kacper ku*wa no my jesteśmy na dole czekamy tylko na was!
- Aha ok
Wsiadamy do auta, siadłam z przodu obok Kacpra a Lexy z tyłu z Marcinem
- Kacper za ile będziemy? - spytałam
- No za ok 5min a co?
- A tak się pytam
Popatrzyłam w lusterko i zobaczyłam że Lexy i Marcin usneli
- Kacper jak będziemy wysiadać to ty się wydrzesz tak mega głośno żeby ich obudzić. - powiedziałam szeptem
- Ok ha to dobry pomysł.
- No wiem
Dojeżdżamy
- Kacper zaczynaj
- Aaaaa ku*waaaaaaaa ratunkuuuuuu!!!!!!!!
Oni obydwoje odskoczyli
- Kacper no f*ck you
- Spie*dalaj Kacper
- To wysiadajcie a nie
- No już a gdzie jesteśmy? - spytała Lexy
- Pod makiem
- No to Marcin wysiadamy!
Skip time
Jesteśmy już w domu idziemy do Kacpra do pokoju bo jedynie tam jest spokój. Położyłam się na łóżku wzięłam do ręki telefon i zaczęłam przeglądać insta a Kacper poszedł. Nagle znowu rozbolał mnie mocno brzuch, odłożyłam telefon i położyłam się. Postanowiłam nie mówić tego kacprowi. Wszedł do pokoju w dobrym humorze
- EEEELUWINA! Co tam Julka porabiasz?
- A nic
- Coś się stało?
- Nie a co?
- Bo trochę blada jesteś
- Nie nic się nie dzieje:)
Uśmiechnęłam się ale nie miałam ochoty. Coraz bardziej bolał mnie brzuch, poszłam do ubikacji, wstałam z łóżka i szłam w stronę toalety aż coś mnie zakuło w brzuchu
- Ałaa! - złapałam się za brzuch i kucnęłam
- Julka co się dzieje?! - wstał szybko Kacper i pobiegł do mnie wystraszony
- Julka boże chodź siądź na łóżko
Siadlam na łóżku nadal trzymając się za brzuch
- Julka co cie boli?
- Brzuch. - powiedziałam cichym głosem z bólu
- Jedziemy do lekarza! Bardzo cię boli?
- T...ta...tak
- Chodź ubierz dresy i bluzę i jedziemy!
Nic nie odpowiedziałam. Nie mogłam się powstrzymać z bólu
- Poczekaj pomogę Ci!
Pov. Kacper
Wziąłem do ręki kluczyki, a julke na ręce i poszlem na dół
- Stuart my jedziemy do szpitala!!
- Poczekaj czemu?!
- Julke bardzo boli brzuch...
Na dół z biegli Marcin i Lexy
- Ej Kacper my jedziemy z wami!!
- To chodźcie szybko!
- Marcin ty siadziesz se ze mną z przodu a Lexy przy oknie z tyłu, Julka się położy tam na tych dwóch miejscach
- A wziąłeś jej dokumenty? - spytała zdenerwowana Lexy
- Nie ku*wa!
- Wsiadajcie ja pójdę! - odpowiedziała Lexy
- Ok. Marcin wsiadaj ja poczekam na Lexy. - powiedział Kacper
- Dobra. - odpowiedzial Marcin
- Julcia nadal cię boli?
- Ta...
Nie dokończyła bo znowu zaczęło ją boleć
- Lexy jesteś siadaj bo muszę julke położyć
- Ok
Położyłem ją a Lexy wzięła jej głowę na swoje kolana
- Julia wszystko będzie dobrze zobaczysz. - powiedziała Lexy
Odpaliłem auto i odrazu wyjechałem
- Kacper f*ck trochę wolniej!
- Dobra
Jesteśmy pod szpitalem, przyjęli julke ja poszedłem z nią do sali. Położyli ją na łóżku a mi dali krzesło żeby siąść obok niej. Wziąłem jej rękę objąłem moimi, pocałowałem ją w czoło i powiedziałem
- Wszystko będzie dobrze kochanie❤️
- Kacper obiecaj mi jedno... - powiedziała Julka swoim słodkim głosikiem.
- Obiecaj mi że nigdy mnie nie zostawisz...
- Julcia... Ja bym cie nigdy nie zostawił i nigdy nie zostawię ❤️
- Kocham cię 😍
- Ja ciebie też kocham Juleczka
- Kacper zadzwonisz mojego telefonu do moich rodziców bo ja nie dam rady
- Oczywiście!
Zadzwoniłem
- Halo
- No halo co tam córeczko?
- To nie Julka
- A kto?
- Kacper chłopak julki mam dla państwa wiadomość
- Aha dzień dobry jaką wiadomość
- Julka jest w szpitalu, bolał ją bardzo brzuch
- Co?? W jakim szpitalu my już tam jedziemy!
- W Warszawie
- Dobrze to my jedziemy!
- Dobrze dowidzenia
- No dowidzenia
Koniec rozmowy
- Przyjadą tu
- Ok
- Dzień dobry zabieramy Panią Julie na badania
- Dobrze
Zabrali ją a ja wyszedłem i siadłem obok Marcina
Oparłem ręce na kolanach i wsadzilem w ręce głowę. Łezka kręciła mi się w oku.
- Kacper co się stało?
- Nic to moja wina, widziałem że jest blada to Odrazu o tym nie pomyślałem:(
- Kacper to nie twoja wina...
- Moja! No ku*wa właśnie moja!
- Nie obwiniaj się o cos nie mogłeś tego przewidzieć
Wtedy przyjechali rodzice julki poznałem ich bo kilka razy byli u julki w domu x
- Dzień dobry to ja do państwa dzwoniłem
- Dziękuję że zadzwoniłeś
- Nie to nie moja zasługa to Julka prosiła żebym zadzwonił bo ona nie daje rady
- Dobrze a gdzie jest Julka?
- Pojechała na jakieś badania
- Dobrze
Skip time
Przyjechała Julka z badań
- Boże julcia co się stało?
- Nic mamo
- Przepraszam państwo są rodzicami pani Julii?
- Tak
- To proszę przyjść do mnie do gabinetu
- Dobrze
- Panie doktorze czy ja bym mógł wejść do Julki? - spytałem
- Oczywiście. - odpowiedział doktor
Weszlem do Julki
- Julcia i co tam?
- Nie wiem jeszcze nic
- A przestał cię ten brzuch boleć?
- Tak dostałam jakieś leki
Pov. Mama Julki
Nie wiedziałam co się dzieje jak ten lekarz nas zawołał
- Państwa córka musi mieć natychmiast wycięty wyrostek zgadzacie się państwo?
- Zgadzamy się oczywiście
- To proszę podpisać
Wyszliśmy i poszliśmy do sali Julki
- Hej córciu
- To ja was zostawiam. - powiedział Kacper
- Nie właśnie ciebie Kacper chcieliśmy porozmawiać. - odpowiedziałam
- Dobrze
Wyszliśmy na korytarz
- Kacper Julka będzie mieć usuwany wyrostek. My teraz nie możemy jej wziąć do Wrocławia, czy ty byś się mógł nią tam dobrze zająć?
- No oczywiście. Nie zostawię jej w takiej sytuacji...
- To dobrze. My byśmy tam przyjeżdżali co weekend...
- Dobrze nie ma problemu.
- To idziesz tam do Julki?
- Nie mogą państwo tam iść
Skip time
Pov. Julia
Już po wszystkim. Jedziemy do domu gdzie czekają wszyscy domownicy.
- Julcia jak się czujesz?
- Lepiej niż wcześniej
- To dobrze, kocham cie.
- Ja ciebie też..
- 😍
- Za ile będziemy?
- Już dojeżdżamy
- Ok. Kacper ja chcę iść odrazu się położyć mogę u ciebie?
- No oczywiście że tak.
- Ok a pomożesz mi wejść po schodach bo ja ledwo co chodzę
- Tak wezmę cię na ręce i wniose
- Ok
- A jak się polozysz to musisz coś zjeść
- Ale ja nie chcę
- Julcia, nie jadlas nic 4 dni musisz coś zjeść
- Nie chce
- Chociaż małą kromeczke z masłem
- No ok ale małą bo naprawdę nie jestem głodna
- Ok chyba nie mamy wody, jak się polozysz i zjesz to ja pojadę po wodę a z tobą zostaną Lexy i Marcin
- No ok tylko ja chcę jakąś wodę z dziubkiem
- Ok chyba ze dwie albo trzy zgrzewki muszę kupić bo w szpitalu to chyba po 5 butelek dziennie piłaś
- No teraz to trochę dużo pije, a czemu nie mogę czegoś innego pić?
- Narazie lekarz zabronił gdzieś za tydzień będziesz mogła pić herbatę i wodę i nic więcej.
- Ok
- Jesteśmy
Pov. Kacper
Wziąłem ją na ręce i wziąłem też jej torbę. Położyłem ją na łóżku i poszlem po Lexy i Marcina
- Hej, Lexy Marcin poszliście do Julki bo ja muszę jechać do sklepu po wodę i nie chce żeby była sama?
- No możemy
- Ale to wsm za 5 min bo jeszcze kanapkę chciała
- Ok ale my już teraz możemy do niej iść
- To chodźcie a ja idę jej kanapkę zrobić
- Ok
Poszedłem do kuchni żeby zrobić kanapkę. W kuchni siedzieli stu Agata i reszta z domu x oprucz Marcina Lexy i Julki
- O Kacper jesteście już w domu nie widziałem was. - powiedział Stuart
- No niedawno przyjechaliśmy. - odpowiedziałem
- I jak tam Julka? - spytał czarek
- No normalnie kanapkę jej robię i za chwilę jadę po wodę dla niej. - odpowiedziałem jednocześnie smarując masłem kanapkę.
- Aha ok. - odpowiedział Stuart
Poszedłem do mnie do pokoju dałem julce kanapkę i poszedłem do auta. Jadę do sklepu i dzwoni Julka
- Halo Kacper
- No co tam misiu?
- Co mam zrobić jak mnie ta rana boli?
- Powiedz Lexy żeby Ci dała tabletkę, a ja jadę do sklepu i wracam postaram się jak najszybciej
- Ok
- No to pa kocham cię
- Ja ciebie też pa
Koniec rozmowy
Kupiłem jej 3 zgrzewki wody i wracam
Żonka😍😘❤️
Kacper za ile będziesz?
Mężuś😘😍❤️
Już wracam
Żonka😍😘❤️
Ok kocham cię😘
Mężuś😘😍❤️
No ja ciebie też kocham paa
Żonka😍😘❤️
Paaa😍😍
Dojeżdżam pod dom, wysiadam, biore do ręki wody i idę na górę.
Weszłem do mojego pokoju i zobaczyłem jak Julka siedzi na telefonie.
- Jestem misiu. - powiedziałem
- No nareszcie. - odpowiedziała Julka
- A gdzie Marcin i Lexy?
- Pozwoliłam im żeby poszli
- Aha
- :-*
- Julka chcesz wodę?
- Tak daj i chodź się połóż obok mnie.
- Ok
Rozpakowałem jej wszystkie wody i położyłem obok łóżka, dałem jej jedną i położyłem się obok niej. Wziąłem do ręki telefon a Julka odłożyła swój na szafkę i położyła mi się na brzuchu, przytuliła mnie i nawet nie zauważyłem kiedy usnęła. Posiedziałem chwilę na telefonie i też poszłem spać, to była chyba 18:30. Spalismy wsumie to ja spałem do 8:00 rano. Wstałem zobaczyłem że Julka jest odkryta, przykrylem ją, pocałowałem w policzek i wstałem z łóżka. Jak wychodziłem z pokoju usłyszałem bardzo ciche
- Kacper?
Podeszlem pod łóżko i powiedziałem
- Julcia śpij jeszcze zmęczona jesteś.
Przytuliła się i poszła dalej spać. Zeszlem na dół i zobaczyłem tam stuarta
- Kacper co tak długo spales? - spytał Stuart
- Zmęczony byłem po tym siedzeniu w szpitalu. - odpowiedziałem zaspanym głosem
Zrobiłem sobie kanapkę. Zjadłem i poszedłem do auta bo zostawiłem tam portfel.
- Eee! Kacper bez koszulki idziesz na dwór?! - krzyknął Marcin
- Po pierwsze to nie jest tak zimno a po drugie nie drzyj się tak bo Julka śpi i ją obudziisz. - odpowiedziałem i wyszedłem

Forever Together❤KosteraxBłońsky❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz