- Miley?! Mogłabyś mi pomóc? - usłyszałam z drugiego pokoju. Siedziałam na łóżku wpatrując się w ekran laptopa. Postanowiłam zamówić kilka nowych ubrań. Nie chodzę na zakupy. Robię to właśnie w ten sposób. Także dziadkowie co jakiś czas wręczają mi nowokupione ubrania. Większość z nich nie jest trafiona w dzisiejsze trendy, ale i tak jestem im bardzo wdzięczna.
- Chwilka! - odkrzyknęłam poprawiając niesfornego koka na głowie. Ze strony internetowej wybrałam kilka nowych t-shirtów, shortów oraz nową parę butów marki Vans. Dobrałam do tego kilka kosmetyków i złożyłam zamówienie. Zamknęłam laptopa i skierowałam się w stronę pokoju kuzynki.
- Mogłabyś? - zapytała skinieniem głowy pokazując zamek z tyłu sukienki.
Podeszłam zapinając blondynce suwak. - Myślisz, że spodoba się Harremu? - uniosła brwi z ekscytacją wygładzając materiał rękoma.- Tak, z pewnością. - westchnęłam mierząc dziewczynę spojrzeniem. Choć nie jest Ciebie wart.. dodała moja podświadomość.
- Chcę z nim porozmawiać na dzisiejszej imprezie. - zagryzła dolną wargę wpatrując się w swoje lustrzane odbicie. - Zdecydowałam się mu powiedzieć.. no wiesz..
- O swoich uczuciach? - dodałam siadając na łóżku dziewczyny. Niepewnie skinęła głową zajmując miejsce obok mnie.
- Boję się. - westchnęła nerwowo przeczesując palcami włosy.
- Wyjścia są dwa - albo odwzajemni twoje uczucia, albo...
- Wyśmieje mnie i wyjdę na kretynke.. tak wiem.. - powiedziała ze smutnym uśmiechem.
- Dopóki nie spróbujesz, nie dowiesz się. - uśmiechnęłam się lekko wzruszając ramionami.
- Wiem. - odwróciła wzrok, a jej dobry humor ulotnił się.
- Okej. Gdybyś jeszcze potrzebowała pomocy to będe u siebie. - dodałam wstając z łóżka.
- Miley? - odwróciłam się łapiąc za klamkę. - Dziękuję. - skinęłam głową wysyłając blondynce uśmiech po czym wróciłam do swojego pokoju.
♠️♣️♠️♣️♠️
Cały dzisiejszy dzień spędziłam przed ekranem laptopa oglądając Netflixa. Mój mały maraton filmowy przerwały odgłosy brzucha domagające się posiłku. Leniwie wstałam z łóżka odkładają urządzenie na szafkę nocną.
Wychodząc za drzwi usłyszałam dobiegającą z dołu głośną muzykę. Westchnęłam zbiegając po schodach. Droga nie była łatwa. Z każdej możliwej strony otaczali mnie ludzie z czym czułam się bardzo nieswojo. Docierając do kuchni żałowałam, że wogóle musiałam tutaj zejść. Przeklęty żołądek. Para, która praktycznie połykała swoje języki nawet nie zauważyła mojej obecności.
- Ekhem. - odchrząknęłam, kiedy zablokowali mi dostęp do lodówki. Dziewczyna odkleiła się od szatyna mierząc mnie spojrzeniem. Uniosłam brwi na co rudowłosa przewróciła oczami przesuwając się z partnerem w stronę kuchennej wysepki.
Wyjęłam jogurta i swoje ulubione lody oraz coś do picia. Postawiłam rzeczy na blacie zastanawiając się czy nie potrzebuje nic więcej. Nie chcę wracać tutaj drugi raz.- Przepraszam. - upomniałam kolejny raz napalonych na siebie nastolatków chcąc sięgnąć po jeszcze kilka łakoci. Nie, nie obżeram się po nocach, ale dziś zjadłam tylko śniadanie.
- Jejku, co z tobą nie tak? - dziewczyna ewidentnie się zdenerwowała.
- Ze mną? - zaśmiałam się unosząc brwi.
- Przyszłaś na imprezę po to by się objadać? - skwitowała zerkając na przygotowane produkty.
- Mieszkam tutaj. - założyłam ręce na wysokości biustu mając już dość tej sytuacji.
CZYTASZ
Summer [H.S] ✏
FanfictionPo tragicznej śmierci rodziców, Miley zamieszkuje z dziadkami w Los Angeles. Jest zamknięta na nowe znajomości i cały czas przesiaduje w domu. Dla dziewczyny miały być to kolejne wakacje jak co roku. Spokojne i zarazem nudne. Czy oby na pewno takie...