Rozdział 24

42 8 0
                                    

Leżeliśmy tak i co jakiś czas tylko patrzyliśmy na siebie. Usiadłem i skierowałem wzrok na nią prosto w jej oczy ona zrobiła to samo. Odwróciłem głowę  i patrzyłem się przed siebie. Czemu w ogóle ja ją tu przyprowadziłem? Biłem się z własnymi myślami.
Coś się stało? Zapytała dziewczyna wpatrując się we mnie. Mi możesz powiedzieć dodała.
Właśnie w tym problem że nie mogę pomyślałem. Nic się nie stało wymamrotałem. Dziewczyna spuściła ze mnie wzrok. Nie wiem czemu ale chciałem by tak zostało ona i ja w tym miejscu tak po prostu. Gdy patrzyła mi w oczy czułem się tak dziwnie jakby jej wzrok przenikał mnie, a ona sama w oczach miała te iskierki. Siedziałem zamyślony puki Katie nie wyciągnęła mnie z transu Nathan szukają nas. Nie chętnie wstałem i poszliśmy w ich kierunku powolnym krokiem a ich wołania było słychać coraz bardziej aż w końcu doszliśmy. Emily podeszła do nas. Gdzie wy byliście zapytała nas. Przejść się powiedzieliśmy w tym samym momencie i popatrzyliśmy na siebie i się śmialismy. No dobra chodźcie coś zjeść powiedziała Emily przerywając nam. Poszliśmy pod namioty wyciągnąłem jedzenie z plecaka. Usiadłem i wszyscy zaczeliśmy jeść jak na pikniku.
     
                              ***
Ja się zbieram. Powiedziała Emily podchodząc  do namiotu i zaczęła go składać Victor zaczął składać drugi by jej pomóc. Ja tu jeszcze zostaje podeszłem do stawu. Jak wolisz usłyszałem z tyłu głowy głos Emily.

Blask księżyca    •Zakończone•|poprawa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz