Rozdział 9

97 8 3
                                    

Siedzieliśmy tak i gadaliśmy:
-To czemu się przeniosłaś do tej szkoły?
-przeprowadziłam się z rodzicami do tego miasta.
-Praca?
-Hym?Tak za pracą.
- a co robiłaś wtedy w lesie?
-Byłam się przejść i znalazłam tamto piękne miejsce.
zdziwiłem się nie czekałem długo na odpowiedź czyli nie kłamie. Kontynuowałem :
-Sama w środku nocy?
-Tak. Kto mi miał zabronić rodziców nie było w domu. A ty co tam robiłeś?
Wziąłem głęboki oddech.
-Też byłem się przejść.
-A ta rana z kąd?  Hym
Milczałem nie wiedziałem co odpowiedzieć nie mogłem powiedzieć prawdy. Nie chcesz powiedzieć rozumiem.
Uśmiechnęła się  do mnie i rzuciła tylko idę się przejść.  Wstała i poszła  widziałem jak idzie wzdłuż korytarza i w pewnym momencie się zatrzymuje przy pewnym chłopaku odrazu rozmawiali było widać że się znają wziąłem plecak i wstałem poszłem do swojej szafki i wziąłem książkę w tej chwili  Zadzwonił dzwonek na lekcje. Zamknąłem szafkę i weszłem do sali.

Szzuuuusstyyy dział boshe już  6 dziś 😖

Blask księżyca    •Zakończone•|poprawa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz