*Z perspektywy Katie*
Następnego dnia już po szkole gdy wracałam ze szkoły przed moim domem była Emily. Podbiegła do mnie.
-Hej. Idziesz do kawiarni?
-Ok tylko poczekaj dołożę plecak.
-Poczekam
Weszłam do środka i odrazu poszłam do pokoju odłożyłam plecak i wróciłam do Emily.
-Napisze do Nathana.
-Po co? Co Emily?
-A czemu nie?
-...
Nie chciałam jej mówić. Przy nim czułam się bezpieczna i chodź nie znałam się z nim zbyt dobrze to czuje jak byś my się znali wieki.
-Szczerze? Chciała bym uniknąć twoich głupich komentarzy Emily.
-Yhy. Za późno już napisałam
-Ja cię kiedyś zabije dziewczyno.
-Zobaczymy kto kogo szybciej. Ty mnie czy ja Nathana. Zaczęłam się śmiać Emily z resztą też już prawie byłyśmy na miejscu. Pod kawiarnią już czekał Nathan. Weszliśmy do kawiarni i zamówiliśmy po herbacie siedzieliśmy i gadaliśmy.
Za niedługo będą wakacje. Macie jakieś plany? Zapytał Nathan.
Ja jadę z rodzicami nad morze na 2 tygodnie powiedziała Emily i się uśmiechnęła. A ty Nathan tym razem ja zadałam pytanie.
Ja zostaje znając życie. Przynajmniej nic mi nie wiadomo o żadnym wyjeździe. A ty spytał chłopak.
Ja? Przełknęłam śline. Ja wyjeżdżam odpowiedziałam.
-Co?! Zapytała oburzona Emily
Na ile niby?-Na rok za granicę odpowiedziałam.
-Nie możesz zostać? Cały czas dopytywała mnie.
-Nie. Uwierz chciała bym zostać powiedziałam smutna. Wiesz ja już może pujde. Wyszłam ale nie sama za mną wyszedł Natan. Czemu idziesz Katie usłyszałam i zatrzymałam się. Chłopak mnie dogonił. Położył mi dłoń na ramieniu a ja popatrzyłam na niego.
-To jak wracamy? Pytał mnie.
-Nie chce.
-To gdzie idziemy?
-Chce po prostu wrócić do domu.
-To chodźmy powiedział i poszliśmy w stronę domu.
CZYTASZ
Blask księżyca •Zakończone•|poprawa
FantastikNathan 17 letni chłopak który wprowadza się do rodziny zastępczej i zaczyna nowe życie. Jednak jest on samotny posiada tajemnice przez której ukrywanie nie jest otwarty na znajomości jednak wszystko się zmienia gdy poznaje pewną dziewczynę jak długo...