Mój Własny Cud 💔 12

25 3 2
                                    

Rozdział 12

Jego ciocia się upiła razem z mamą Julka. Rozmawiały o tym jak feministki mają się w życiu ciężko i jak one to jest wielce wspierają. Chciały dzwonić do przypadkowych kontaktów. Ja też trochę się napiłam nie powiem ze nie. Ale nie uchlałam się jak one. Trochę mi szumiało. Julek to naprawdę śliczny chłopiec. Może to przez alkohol ale naprawdę jest śliczna. On. Śliczny. Nie śliczna. Albo ona. Nie wiem. Może to tak naprawdę ona a nie on. Sięgam po mój kieliszek ale pan i władca mi go zabiera.

-Ej! To moje.

- Wiem i dlatego to zabieram.

-Nie zabiera się kobiecie ani alkoholu ani sexu kiedy tego chcą. A ona chceee. - Wtrąca Ciotka. No a ja w momencie zrobiłam się czerwona.

- Tobie już wystarczy, one niech zaliczą zgona a my chodźmy na górę spać, co ty ma to. Nie chce już dziś wracać. Jest za późno i jesteś najebana. Tak jak i one.

- Nie jestem! Ale chodźmy.

Wchodząc po schodach zaczęłam zadawać milion pytań:

- A mogę się wykąpać?

-Tak.

-Jaki jest Twój ulubiony kolor? Albo nieeeee, ja wiem. Jaka jest Twoja ulubiona pozycja. No chyba że to zły moment żeby się o to pytać. Jesteś gejem? Bo Twoja ciocia mówiła że tak. Jestem przykrywką? Czy to dlatego tu jestem? Po co wam te wszystkie obrazy.

-Zamknij się. - Zmarszczyl brwi a ja się o mało co nie wywróciłam. Poczułam się nie fajnie. Poprawiłam się, wyprostowałam, i udawałam trzeźwą. Kazał mi się zamknąć a ja tylko chciałam go poznać. Tak będzie zawsze? Kurwa mać. Jakie zawsze. Za chwilę się mu znudzi i się więcej nie odezwie. Weszłam za nim do pokoju. Poprosiłam o ręcznik. Dał mi ręcznik, pluszowe kapcie, to były takie kotki ale jako kapcie. Dał jeszcze koszulkę i chyba swoje majtki. W sensie bokserki. Łazienka w jego pokoju. Chyba jego. Była otwarta więc tam poszłam. Zamknęłam drzwi ale nie na zamek bo jeszcze bym utknęła a jestem wstawiona. Bóg wie co by z tego wyszło. Zdjelam sukienkę, nie miłosiernie się nią szarpiąc. Zostawiłam ją na ziemi. Obok buty. I weszłam pod prysznic. Woda była tak cudowna. Tak powoli leciała po mojej skórze. Chłonęłam każdą chwilę. Zamknęłam oczy i słuchałam jej szumu. Jeździłam ręką po całym ciele, powoli. I nie uwierzycie. Otwieram oczy a tam kto? Julek. Patrzy na mnie jak gdyby nigdy nic. Nie że właśnie jestem naga pod prysznicem! W sumie mogłam się spodziewać. Zostawiłam otwarte drzwi. A on chyba jest gejem więc nie mam się co stresować. Myje się dalej, mając wyjebane w to, że on tam stoi. Boże święty on napewno jest gejem! Pod prysznicem jest pianka dla dzieci z piankorożcem. Wpadłam w śmiech, piankorożec do mycia dla dzieci i jednorożców. Biorę to. Pachnie cudownie. Jak dzieciństwo. Mam przyjaciela geja jak fajnie. Co ja pierdole. Jestem chora psychicznie, no kurwa zdecydowanie. Albo totalnie za dużo wypiłam. Skończyłam kąpiel. Wyszłam nago nawet się na niego nie patrząc. Wiedziałam że mi się przygląda. Czułam jego wzrok na sobie. Podeszłam po ręcznik, owinęłam się nim i stanęłam przed lustrem. W sekundę znalazł się za mną. Położył jedną rękę na moim biodrze, a drugą na ramieniu i wodził palcem od obojczyka w górę szyji.

-Jesteś gejem prawda?

-Mhm.

-To czemu mnie tak dotykasz? Jakbyś nim nie był. A przecież jesteś, bo masz płyn różowy dla jednorożców. No i Twoja ciocia tam.. Na dole. Ona mówiła to. Sex analny facetów boli? Bo jak tak to Ci nieźle współczuję. - On się że mnie śmieje.

-Zamkniesz się w końcu? - Odwrócił mnie do siebie i biodrami przycisnął do umywalki. Dech w piersi mi zamarł. Był blisko. Za blisko. Co powinnam zrobić. A otóż nic bo nie umiem się nawet ruszyć. Kurwa no. Jego usta są tak blisko i są takie różowe i pełne. Ciekawe jak smakują. Pewnie słodko. Kurwa Ogarnij się Ashley! Nie da się, jest za blisko. Póki jeszcze mam trochę rozumu, muszę stąd wyjść. Odsuwam go lekko i idę w stronę drzwi, no ale jak przystało na romantyczną chwile łapie mnie za rękę, ciągnie do siebie. A wtedy nasz usta się stykają. Jest słodki. Ma taki dobry smak. Chce go więcej. Ale nie mogę.

-Stój! Nie możemy.

-Dlaczego?

-Kazałeś mi się zamknąć, Twoja ciocia, jesteś gejem. Nie chce być panienka na chwilę, ani żebyś się mną znudził.

-Za dużo mówisz. Pocałuj mnie proszę. Nie chce się Tobą znudzić, za bardzo mnie intrygujesz. I na moje szczęście nie radzisz sobie zbyt dobrze w szkole więc mogę pomóc. Zresztą masz rację za krótko się znamy, żeby się całować. Ale mogę chociaż spać w tym samym łóżku?

-Takk. - Czuje sie doceniona właściwie. Nie wiem czemu ale tak jest. - Mogę się ubrać teraz?

-Tak przecież już Cię nago widziałem prawda? Więc nie muszę wychodzić.

-Proszę wyjdź.

Wyszedł i nawet zamknął drzwi. Wytarłam się do końca i ubrałam. Te kapcie są takie cieplutkie i milutkie. Jak prawdziwe kotki prawie. Tylko no.. nie żywe. Wróciłam do pokoju. Telewizor był zapalony, a Julek leżał w samych bokserkach na łóżku.

-Jesteś piękna wiesz? - Uśmiechnęłam się i nie potrafiłam oprzeć się pokusie pocałowania go. Wskoczyłam na łóżko, przybliżyłam się do niego i przystawiłam swoje usta do jego. Złapał mnie za szyję i obrócił tak że to ja byłam na dole.

Mój Własny Cud 💔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz