|9|

1.1K 75 23
                                    

}Adrien{

Lekkie szarpnięcie za rękę zbudziło mnie ze snu. Podniosłem głowę jak poparzony i próbowałem zorientować się, co się dzieje. Zobaczyłem Biedronkę ruszającą się nerwowo, jakby we śnie, tak jak podczas najgorszego koszmaru. Pomyślałem sobie, że to już ten czas. Biedronka odchodzi, na zawsze. Chwyciłem mocniej jej rękę i zacząłem gładzić jej włosy. Z moich oczu mimowolnie wypływały łzy.

Nagle wokół na kilka sekund zrobiło się bardzo jasno, po czym Biedronka zaczęła ruszać się jeszcze bardziej nerwowo. Patrzyłem na to wszystko z widocznym przerażeniem na twarzy.

- AAAAAAAAAAAAAAA! - krzyknęła Biedronka jednocześnie błyskawicznie podnosząc się do siadu.

Nerwowo rozejrzała się po mieszkaniu. Widziałem, że nie mogła się uspokoić, gdyż miała łzy w oczach i oddychała bardzo płytko.

- Spokojnie, Biedronko. - powiedziałem i przytuliłem ją.

Nie chciałem nawet zadawać pytań typu "Co się stało?", "Jak to możliwe, że wróciłaś?", ponieważ nie chciałem jeszcze bardziej jej stresować.

- Czarny Kocie? To naprawdę ty? Nawet nie wiesz, jak za tobą tęskniłam! - powiedziała Biedronka, płacząc i jeszcze mocniej wtulając się w moje ramię.

- Ja też za tobą tęskniłem, chociaż minęło tylko kilka godzin.. - powiedziałem niepewnie.

- Jak to kilka godzin!? - zapytała i odruchowo oderwała się odemnie - Czekaj, czy ty płaczesz? Gdzie ja jestem? O co tu chodzi!?

- Myślałem, że cię straciłem. - powiedziałem i chwyciłem jej rękę.

- Odpowiedz na resztę pytań. - powiedziała i wyrwała swoją rękę.

- Jesteś w moim mieszkaniu, bezpieczna. Myślałem, że straciłem cię na zawsze. Kiedy po raz drugi zjawiłaś się tu i opadłaś na ziemię przeniosłem cię na kanapę i posłałem Plagga po Mistrza Fu, który powiedział, że za kilka godzin powinnaś zniknąć, że za kilka godzin nikt nie będzie pamiętał, że w ogóle istniałaś. Chciałem być przy tobie aż do samego końca, więc siedziałem tutaj cały czas. - wyjaśniłem - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wróciłaś. - dodałem po chwili.

- Cały czas, to znaczy ile? - zapytała.

- Myślę, że około sześciu godzin. - odpowiedziałem.

- To niemożliwe. Powiedzieli mi, że byłam tam ponad dwa miesiące, sama, idąca ścieżką, cierpiąca, ale nie w tym sedno.. Czyli możliwe, że byłam w innym uniwersum czasowym? - zapytała zaciekawiona.

- Biedronko, odpocznij. Porozmawiamy rano. - powiedziałem i podniosłem ją z kanapy.

- Co ty robisz!? - zapytała zdziwiona.

- Zanoszę cię do łóżka. Chyba nie myślałaś, że będziesz spać na kanapie? - zapytałem troskliwie.

Biedronka splotła ręce na moim karku i mnie pocałowała.

- Kocham cię. - powiedziała.

- Też cię kocham. Teraz odpocznij. - powiedziałem i położyłem ją na łóżku.

Podszedłem do szafy i wyjąłem z niej koc. Kierując się do wyjścia zgasiłem światło w sypialni.

- Śpij dobrze. - powiedziałem i w celu zamknięcia drzwi chwyciłem za klamkę.

- Gdzie idziesz? - zapytała Biedronka.

- Na kanapę. - odpowiedziałem.

- Dlaczego? Zostań ze mną. Łóżko jest wystarczająco duże. - powiedziała.

Kocham Cię Kropeczko 2 | Miraculous: Biedronka i Czarny KotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz