Rozdział III

237 17 3
                                    

*Adrian Borowski*

Otworzyłem oczy, po czym rozejrzałem się po pokoju. Wszędzie panował półmrok. Obojętnie zlustrowałem wzrokiem meble znajdujące się w pomieszczeniu. Moją uwagę przykuła sylwetka śpiącego mężczyzny, który spokojnie odpoczywał na kanapie. W tej chwili uświadomiłem sobie, że to nikt inny jak Igor. Pewnie zgarnąłem go nawalonego z melanżu, zresztą jak zwykle po takich akcjach.
Po dłuższym zastanowieniu przeniosłem wzrok na zegarek wiszący nad komodą. Wskazywał on za piętnaście pierwszą.

- Przespać dzień w nocy wstać - wybełkotałem pod nosem.

Postanowiłem obudzić Bugajczyka. Podniosłem się z kanapy, zapaliłem światło, po czym podszedłem do śpiącego chłopaka. Kucnąłem przy nim i skierowałem wzrok na jego twarz.

- Igorku, gdy śpisz wyglądasz jak dziecko - powiedziałem uśmiechając się do śpiącego przyjaciela - Szkoda tylko, że nałogi cię tak wciągają...

Spuściłem wzrok na podłogę i zacząłem mówić głośniejszym tonem.

- Stary, pora wstawać! Pewnie twoja dziewczyna się martwi. - westchnąłem

Zaspany chłopaka głośno wciągnął powietrze w płuca. Po chwili powieki Bugajczyka lekko się uniósły, odsłaniając jego przekrwione oczy.

- Co tu się? - zapytał zachrypniętym głosem

- Już nie pamiętasz? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. - A kto wczoraj wciągał mefedron jak powalony?

- Cholera jasna! - podsumował brunet chowając twarz w dłoniach. - Dzwoniła Olka?

- A skąd mam wiedzieć? - zapytałem zbulwersowany - Na komodzie leży twój telefon, weź sobie zobacz!

- Dobra, dobra stary! Co ty okres masz, że taki marudny jesteś? - zażartował chłopak, a na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech

- Co ty pieprzysz? Wal się! - rzuciłem odchodząc od kanapy, na której odpoczywał brunet.

- Dobra, już spokojnie. Nie podniecaj się! - chłopak podniósł ręce w geście niewinności - Rzucisz mi telefon?

Nie odpowiedziałem nic. Podszedłem do komody i zgarnąłem komórkę przyjaciela. Nie ruszając się z miejsca rzuciłem telefonem w stronę chłopaka. Przedmiot wylądował na kanapie obok Igora.

- Jestem Ci dozgonnie wdzięczny! - powiedział spoglądając w moją stronę

- Taa - rzuciłem siadając obok Bugajczyka.

Chłopak wziął do ręki telefon, po czym uruchomił urządzenie. Na ekranie wyświetliła się liczba nieodebranych połączeń od
"Olunia <3".

- Olunia? - zapytałem śmiejąc się

- A co, zazdrosny jesteś? Chodzisz i się przyczepiasz do wszystkiego. - stwierdził oburzony chłopak

- Nie, no skądże, nie jestem zazdrosny. A przyczepiam się, bo denerwuje mnie to, że na każdym kroku muszę cię pilnować i zawijać naćpanego na chatę! - podsumowałem

- A no widzisz, wybawca się znalazł! Równie dobrze mógłbym żyć bez ciebie i twoich dziwnych zagrywek! Najpierw wciągasz ze mną mefedron, potem zabierasz mnie do siebie, nie wiem co ze mną robisz i na koniec wypominasz mi całą tą akcje! - wykrzyczał Igor

NIE_JA || Reto x Hypeman [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz