Rozdział 1

488 9 1
                                    

- Skarbie , wypakowałaś się już? - spytała mnie mama robiąc kolacje.

- Ta. - mruknęłam pod nosem.

Niezbyt jestem zadowolona z faktu , że się tutaj przeprowadziliśmy i , że musiałam zostawić wszystkich moich przyjaciół i dotychczasowe życie. A jesteśmy tutaj dlatego bo tata dostał lepszą propozycje pracy. Mieszkam tutaj z mamą , tatą i bratem.... Niestety.

Mój brat ma na imię Nathan i jest o rok starszy ode mnie. Myśli , że jak jest starszy to wszystko mu wolno. Jest nawet czasami gorszy niż moi rodzice... No ale cóż , bywa.

Jutro jest już rozpoczęcie roku szkolnego. Nie powiem troche się stresuję ale też jestem mega ciekawa tej szkoły i osób które do niej uczęszczają.

Gdy byłam w pokoju i przeglądałam instagrama to postanowiłam obejrzeć jakiś horror. Włączyłam mój ulubiony czyli obecność. Gdy w trakcie filmu spojrzałam na godzine to zegar wskazywał 2:39 i postanowiłam , że położę się już spać bo jutro czeka mnie dzień pełen wrażeń.


PONIEDZIAŁEK

Rano budzik zadzwonił równo o 6:30. Niechętnie chciało mi się wstawać lecz po pięciu minutach leżenia wkońcu zwlekłam się z łóżka. Od razu poszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Miałam ochotę na nalęśniki i kawę. Podczas jedzenia nagle na dół zszedł Nathan

- Hej siostra - przywitał się biorąc jednego naleśnika.

- Ej! - krzyknełam patrząc na niego niezadowolona.

- No co? - zapytał uśmiechając się.

- Nie możesz sam robić sobie śniadania? - zapytałam biorąc łyk kawy.

- Oj tam cii - odpowiedział kończąc jeść śniadanie

- A tak wogóle to mogłabym jechać z tobą do szkoły?

- Sory młoda. Ale nie tym razem

Jak zwykle

- To czym mam pojechać?! - zapytałam zdenerwowana.- Przystanek jest 10 minut od naszego domu , a do szkoły mam 20 minut drogi.

- No nie wiem. Może idź na piechotę - powiedział śmiejąc się

Po skończonym śniadaniu poszłam do pokoju się ubrać i pomalować. Ubrałam się w czarne jeansy z wysokim stanem i białą koszulę. A na twarz nałożyłam podkład , puder , brązer i rozświetlacz , a rzęszy pomalowałam tylko tuszem do rzęs.

Gdy zbliżała się godzina 8:30 to postanowiłam , że wyjdę z domu. Akurat może dojdę do szkoły na 9:00. A nawet zbytnio nie znałam drogi także nie wiem jak sobię poradzę.

Gdy szłam już dobre 10 minut nagle przy sklepie zauwarzyłam chłopaka który pakował zakupy do auta. Postanowiłam , że do niego podejdę.

- Hej , mam pytanie. Wiesz może gdzie jest najbliższe liceum? - tak , nawet nie znam nazwy tej szkoły. Suuper.

- Wiem , właśnie będę tam jechać. Chcesz jechać ze mną? - powiedział uśmuechając się.

- Pewnie - odpowiedziałam wsiadając do auta

- Tak wogóle to Matt jestem.

- Rose. Miło mi- powiedziałam troche się rumieniąc. A dlaczego? Dlatego , że chłopak obok mnie był dość przystojny. A przystojni faceci tak właśnie na mnie działają.

Po kilku minutach jazdy byliśmy już pod szkołą. Droga minęła bardzo miło. Cały czas z Mattem o czymś rozmawialiśmy a tematy się nie kończyły.

Jesteś tylko mojaWhere stories live. Discover now