Rozdział 1

988 18 0
                                    

Właśnie pakuje ostatnie rzeczy.Wreszcie wyjadę z tego przekletego miasteczka.Zaczne wszystko od nowa.Moze uda mi się się zapomiec o wszystkim co mnie tutaj spotkało. Czy to wogule możliwe, nie, takich rzeczy nie da się wyrzucić z pamięci. Podobno czas leczy rany ale minęło tyle czasu a boli dalej, to wspomnienie prześladuje mnie każdej nocy. Czy kiedyś się od tego uwolnie?Moje zadumanie przerwała mama wchodzą do pokoju jak zwykle bez zapowiedzi.
-Musimy już wyjeżdżać jeśli chcesz zdążyć na pociąg-mowi, po chwili dodaje-jestes pewna że chcesz wyjechać? Zawsze możesz tu wrócić córeczko-mowi ze łzami w oczach.Bierzemy bagaże i wkładamy je do samochodu , do którego wsiadam i ostatni raz patrzę na mój stary dom. Nie czuję żalu widząc jak się od niego oddalam.Chce zapomiec wszystko co tam się wydarzyło. Mam nadziej że w Warszawie zacznę nowe życie.Nowe miasto nowi ludzie większe perspektywy na razie zamieszkam z synem przyjaciółki mojej mamy nie zam go i szczerze mówić czuję lekki dreszcz strachu kiedy myślę o tym że mam zamieszkać sama z obcym facetem.Bede mieć niewiele czasu żeby poznać Warszawę jest piątek a w poniedziałek już zaczynam pracę w klubie na stanowisku barmanki. Ciekawe jak mnie tam przyjmą myślę i stopniowo odpływam w sen.Budzie mnie szturchanieku w ramię to moja mama mówi
-Juz jesteśmy twój pociąg wyrusza za 20 min-bierzemy bagaże i idziemy na odpowiedni peron
-Szkoda że tata nie mogł wyrwać się z pracy-mowie że smutkiem, kiedy słyszę przez głośniki że za 10 minut pociąg wyjeżdża żegnam się z mamą przytulając ja- będę tęsknić mówię mocniej ja przytulając, mama urania kilka łez i mówi
-Ja tez skarbie, dzwoń codziennie i jeśli coś będzie nie się działo pamiętaj że zawsze możesz wrócić do domu tam zawsze bedzie na ciebie czekał twój pokój
Idę w kierunku pociągu i odwracam sie ostatni raz machając do mamy.Zajmuje w pociągu swojej miejsce odkładając bagaże.Patrze na horyzont uśmiechając się po raz pierwszy od miesięcy może w końcu uda mi się wrócić do normalności, zacząć od nowa żyć.Wkładam słuchawki w uszy i w akompaniamencie muzyki powoli zamykam powieki odpływam w sen.Budzę się chwile przed moim peronem.Zaczynam się coraz bardziej stresować, ten cały Igor ma po mnie przyjść, żebym się nie zgubiła w drodze do domu. Ciekawe jak nam sie będzie mieszkać razem i jaki będzie w stosunku do mnie. Z zamyślenia wyrwał mnie głos informujący o przybyciu na odpowiednią stacje.Biore walizki i próbuję się przebić przez tłum ludzi, mija kilka dobrych minut zanim udaje mi się wydostać.Szukam wzrokiem Igora, cioci Maryśa (mama Igora) mówiła że będzie w czarnej bluzie z NBL i zazwyczaj nosi okulary przeciwsłoneczne. Rozglądam się jak pojebana ludzie muszą dziwnie na mnie patrzeć.Ide nie patrząc pod nogi i wpadam na chłopak z kapturem na głowie, przepraszam i chce odejść ale on zatrzymuje mnie łapiąc za ramie i mówi:
- Julka?
-Tak. Igor?
-Nie, święty Mikołaj.Wreszcze jesteś ile można na ciebie czekać kręcisz się wkołko jak pojebana, idziemy stąd nie będę więcej czasu na ciebie marnować-mówi wkurzony i puszcza moje ramię i rusza szybko przed siebie.Podarzam za nim niezgranbnie z sterta walizek nie mogę za nim zdarzyć wreszcze kiedy jedna z nich się przewraca Igor odwraca się zirytowana i z krzykiem mowi
- Daj to niezdaro - wyrywa mi z ręki walizkę i szybko rusza przed siebie -bo nigdy nie opuścimy tego miejsca -kule się na dźwięk jego głosu i ze łzami w oczach i spuszczona głowa podążam za nim złe wspomnienia wracają chyba nigdy mnie nie odpuszcza. W ciszy dochodzimy do auta. Wow skąd on ma kasę na taki samochód.Igor otwiera bagażnik swojego audi rs7 i wkłada moje torby. W niezręcznej ciszy wsiadamy do samochód i jedziemy do mojego nowego domu. Ach wydaje mi się się że to będą ciężkie chwile w moim życiu.Igor tak bardzo przypomina mi Patryka z charakteru jest jak on i szczerze to mnie przeraża.Kiedy o nim myślę pojawiają się mi łzy o oczach którym nie pozwalam wypłynąć. Z zamyslenia wyrywa mnie trzask drzwi z strony kierowcy.Wysiadam i biorę dwie torby.Igor zamyka samochód i oboje idziemy do mieszkania.

Kobieta Mafii NBLuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz