Rozdział 11

836 12 2
                                    

Pov. Julka

Byłam zdziwiona kiedy Igor kucnął przed mną i starł moje łzy po czym wziął mnie w ramiona. Patryk bardzo rzadko to robił. Zazwyczaj tylko wtedy kiedy sam zauważył, że przesadził z karą mi wymierzoną.Znów o nim myślę, miał rację nigdy nie da mi spokoju jeśli nie fizycznie to prześladuje mnie w mojej głowie.Igor to nie Patryk czuje się przy nim bezpiecznie mimo tego  jak bardzo podobny jest do tego potwora.Igor powiedział ,żeby nie płakała i że nie muszę mu opowiadać o sobie jeśli nie chce.Nie wiem co mam mu powiedzieć więc wtulając się w niego ufnie mówię

- To jest związane z moją przeszłości-  w myślach dodaje z przeszłością która nigdy nie pozwoli mi zapomnieć o tym kim jestem a raczej kim byłam dla Patryka, wyrywam się z zamyślenia i dodaje- Pewnie ciocia Marysia coś ci wspominała. Igor przerywa mi i mówi, że tylko mu wspomniała, że dużo przeszłam i zatroskany pyta się czy ktoś mnie skrzywdził, co mam mu powiedzieć, opowiedzieć co on mi zrobił jak traktował. Po chwili ciszy chłopak dodaje, że jeśli nie chce to nie  muszę mówić, że nie chce już ich  widzieć jak płacze. Powiedział do mnie mała, na to określenie poczułam ciepło gdzieś w okolicach gdzie powinnam mieć serce, ale czy ono jeszcze tam jest?Czy ono jeszcze potrafi kochać i zaufać?Czasami mam wrażenie, że nie ma go tam.Powinnam je otworzyć przed Igorem?Sprawił, że drgnęło sprawił że poczułam się bezpieczna i kochana. Przecież ledwie go znam.

- Jaa..a- jąkam się nie wiedząc co mam mu powiedzieć, wtedy on robi coś co sprawia że lód wokół serca delikatnie stopniał, zaczął głaskać mnie po plecach próbując mnie uspokoić i naprawdę to podziałało.Moi rodzice wielokrotnie próbowali to robić i nigdy im się to nie udawało.- Mój były chłopak....- byłam gotowa mu wszystko powiedzieć kiedy do mieszkania wszedł chłopak który był tu już wcześniej mówiąc

-Słuchaj Igor jest problem i natychmiast jesteś potrzebny w ba... biurze- co chciał powiedzieć zamiast biura, zmienił zdanie dopiero wtedy kiedy mnie zauważył po chwili dodaje- Cześć Julka- odpowiadam mu i czuje jak Igor odsuwa się nieznacznie, znów się mnie wstydzi.Zrobiło mi się przykro kiedy przypomniałam sobie o tym, że mam wychodzić jak przychodzą jego znajomi.  Humor mi się poprawił kiedy zorientowałam się, że dalej jestem w ramionach chłopaka. Naprawdę czuję się w nich bezpiecznie. Szkoda ,że znajomy Igora mi przerwał, chociaż może tak będzie lepiej, może Igor miał nigdy nie poznać  mojej historii. Podnoszę wzrok na chłopaka stojącego w przejściu do salonu, przygląda się nam z dziwnie zadowolonym uśmiechem. Wydaje się być  sympatycznym chociaż w tej chwili jest to dla mnie krępujące ponieważ patrzy się na nas bardzo intensywnie. Igor mówi do mnie że rozmowę dokończymy później i żeby położył się spać bo na pewno wróci późno, nakazuje mi zamknąć drzwi i wychodzi rzucając do Adrian żeby poczekał na niego. Kiedy Igor opuszcza pokój chłopak siada obok mnie z uśmiechem i mówi

- Jestem Adrian. Ładnie razem wyglądacie- dodaje szybko na co ja się rumienie, ktoś taki jak Igor w życiu by na mnie nie spojrzał, on może mieć każdą, po chwili Adrian pyta- Jesteście razem? - patrzę na niego zdziwiona, on widząc moją minę dodaje że rozumie, bo krótko się znamy. Chłopaka nie daje mi dojść do słowa i znów mówi- Przepraszam, że tak nawijam ale mamy mało czasu a chciałbym z Tobą porozmawiać. Daj mi telefon to wpiszę ci mój numer

- Dobrze - odpowiadam zdziwiona i widzę jak Adrian wpisuje i po chwili dzwoni do siebie

-Jakbyś miała jakieś pytania to dzwoń.Lubię cię młoda- mówi ze śmiechem ale po chwili poważnieje- Igor to dobry chłopaka wiem że bywa dość wybuchowy, ale daj mu szansę. Jesteś tu od 2 dni a już go zmieniłaś.Ożył i radość sięga jego oczu i.. Dokończymy ta rozmowę kiedy indziej. Igor wraca- pokazuje dyskretnie na korytarz, kiwam głową. Zaciekawił mnie, ale muszę mu przyznać rację Igor potrafi być uroczy i opiekuńczy ale też potrafi być dupkiem.Adrian chce żebym dała mu szanse, Igor na pewno nie spojrzałby na mnie w ten sposób. Kiedy Igor wchodzi do salonu Adrian rzuca tylko siemka i wychodzi z uśmiechem. Podnoszę się z kanapy i podążam za chłopakiem do drzwi. Kiedy chce już je zamknąć słyszę

Kobieta Mafii NBLuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz