Rozdział 7

844 11 0
                                    

Pov. Igor

Obudził mnie hałas w pokoju, jakby coś spadło. Otwieram oczy chwytam za broń, którą mam zawsze przy sobie i zapalam lampkę.Kiedy widzę Julkę leżącą wśród swoich rzeczy porozrzucanych na podłodze mam ochotę się zaśmiać. Po co tu przyszła z ciuchami i kosmetykami?- zastanawiam się- na tak kretynie nie pokazałeś jej gdzie co jest. Szybko chowam broń orientując się, że mogłaby ją zobaczyć. Dobrze, że nie strzeliłem.Kurwa nawet nie chce sobie wyobrażać co by było gdyby ją trafił. Zły na siebie i jej głupotę pytam się po co do mnie przyszła. Kiedy słyszę,że szukała łazienki i patrzyła po kolei do pomieszczeń aż blednę i narasta we mnie złość. Kurwa chyba zamknąłem biuro, oby tam nie weszła. Za dużo by wiedziała i stałaby się zbędnym balastem.Na myśl, że mogłoby jej się coś stać odczuwam dziwny ciężar w klatce piersiowej.Czyżby naprawdę poruszyła bryłkę lodu samym pojawieniem się?To nie możliwe ReTo nie ma uczuć.Wkurzony krzyczę na nią, że nie mogła poczekać aż powiem jej gdzie może wchodzić.Mam nadzieje, że ominęła mój gabinety, ale wydaje mi się, że wczoraj zamknąłem drzwi. Kurwa a jak tam weszła, ale nie wygląda na przestraszona bardziej niż zwykle. Na moim biurku leży 15 kilo koki i torby z bronią więc powinna być przerażona. Ogólnie widać jak reaguję na mnie widzę że się mnie boi. Z jednej strony sie ciesze jeśli sama nie będzie do mnie lgnąć będzie mi łatwiej o niej nie myśleć i wyrzucić z głowy wszgstkie grzeszne myśli jakie mam z nią w roli głównej, ale o dziwo nie tylko na tym mi zależy chce żeby była bezpieczna i uśmiechnięta, zawsze taka słodka. Jest tutaj na góra 4 może 5 miesięcy i wyprowadzi się do swojego mieszkania.Wstaje z łóżka i zbieram jej rzeczy z ziemi. W moje ręce wpada jej w bielizna, kurwa w mojej wyobraźni znów pojawiły się ciekawe sceny.Ta dziewczyna doprowadzić mnie do zguby. Na myśl o tym że wije się pode mną w tej bieliźnie czuję jak mój kutas sztywnieja. Kurwa Bugajczyk ogarnij się bo zauważy. Podnoszę na nią wzrok wygląda tak niewinnie. Aż ciężko uwierzyć, że taka urocza istotka nosi takie rzeczy. Widząc jej zarumienione policzki zaśmiałem się tylko i pokazałem jej gdzie znajdzie łazienkę.Kurwa chętnie poszedł bym z nią.Obraz nagiej dziewczyny szybko pojawił się w mojej głowie.Musze go sobie wybić z głowy. Czemu mój mózg nie współpracuje?Ehhh no dalej Igor nie myśl o Julii pod prysznicem. Pomyśl o cioci Bożence w jacuzzi. Fuj wyobraziłem to sobie, przerażający widok obrzydził mi moje całe wtedy 10 letnie życie.Ja wszystko rozumiem ale żeby 96 letnia kobieta chodziła w dwuczęściowym bardzo powtarzam bardzo wyciętym stroju. Mój przyjaciel od razu zrezygnował z powstania bynajmniej do chwili kiedy znów nie pomyślałem o mojej Julii. Czy ja naprawdę nazywam ja swoją? Nigdy mi się to nie zdarzyło przy żadnej kobiecie nawet Olka moja była nie zwróciła mi tak w głowie. Jesteś popieprzony Bugajczyk ona niedługo odejdzie wyprowadzi się stąd może pozna mężczyznę swojego życia i będzie z nim szczęśliwa i bezpieczna. Na myśl o tym że jakiś fagas będzie jej dotykał automatycznie zaciskam pięści. Nie wiem czy gdybym spotkał ją z innym mężczyzną to dałbym radę się powstrzymać przed zmieceniem go z powierzchni ziemi. Karą za dotknięcie kobiety ReTo jest długa i bardzo bolesna śmierć ależ jaki zaszczyt by go spotkał osobiście pozbawiłbym go ostatniego oddechu. Gdyby chciał byłabyś moja Julio, ale wymagam w niej taki lęk czy potrafiłabym mnie pokochać.Mnie nie da się kochać, można tylko bać się nienawidzić i pożądac na to ostatnie uśmiecha się. Mnóstwo kobiet oddałoby wiele aby tylko poczuć mnie między udami. Ja również nie potrafię kochać w tym zawodzie inaczej się nie da, nie rusza mnie już ból, cierpienie i śmierć niewinny.Jesli wpadli w moje sidła to znaczy że nie byli bez skazy,  oni albo ich bliscy. Ona jest za delikatna do tego świata, tak ciężko udawać mi oschłego w stosunku do niej.Mimo tego że jest jak płatki róży i można ją zniszczyć jednym zbyt gwałtownym ruchem potrafi mnie wyprowadzić z równowagi.Z myśli wzbudza mnie dźwięk otwieranych drzwi,  po chwili Julką wchodzi do kuchni w której siedzę i pije kawę. Liczyłem, że zaproponuje mi zrobienie śniadania, ale cóż to nie komedia romantyczna.Masz z nią jak najszybciej omówić kwestię poruszania się po tym domu. Patrzę na zegarek kurwa za 40 minut muszę być w studiu,  nagrywamy nową piosenkę. Rap jest moja odskocznią, czymś co powala mi nie myśleć o tym co dzieje się w gangu i o obowiązkach ciążących na mojej osobie. Kiedy już ma powiedzieć że pogadamy później Julka wyprzedza mnie i mówi że musi koniecznie wyjść i nie możemy porozmawiać. W tej chwili jest mi to na rękę ale mój entuzjazm zanika kiedy uświadamiam sobie że moja  delikatną różyczka może iść na randkę. Narasta we mnie gniew i dopiero teraz widzę jak jest ubrana. Dla kogo się tak wystąpiła? Wygląda bosko, seksownie ale dalej jest w tym tak charakterystyczna dla niej słodkość i subtelność. Od razu pytam do kogo się tak śpieszy, zdenerwowany czekam na odpowiedź. Kiedy słyszę że wybiera się na   rozmowę o pracę moje napięte z nerwów ciało rozluźnia się ale tylko na chwilę, irytuje się znów kiedy słyszę że będzie pracować w jakimś barze. To nie jest miejsce dla niej. Moja kobieta nie może pracować w miejscu które jest przesiąknięte seksem i dragami, poza tym jest pełne napalenców czychajac na tak delikatne istotki,  które nie będą w stanie się obronić.Tylko że ona nie jest  moja kobieta i nie mogę jej niczego zabronić. Odpowiadam jej jak zwykle  z udawanym szorstkim tonem. Wtedy przypominam sobie o tych śmieciach którzy maja dzisiaj uregulować swój dług. Nie pozwolę żeby ktokolwiek z nich znów sie do niej zbliżył. Zakazuje dziewczynie wracać do 15 do domu. Może się wydawać że jestem chujem rozkazywać hej w taki sposób może i jestem ale zrobię wszystko żeby była bezpieczna. Odwracam na chwilę wzrok a kiedy chce znów go na nią przenieść zastaje pustkę. W ekspresowym tempie opuściła mieszkanie, może byłem za ostry. Ehh Od kiedy ja sie tym przejmuję. Dobijam kawę i na szybko robię sobie kanapki. Jedząc śniadanie wracam myślami do Julii i uświadamiam sobie, że od kiedy jest w tym domu to nie zjadła praktycznie nic, jest taka drobna i jeszcze pomija posiłki trzeba będzie się jej przyjrzeć.Z ta myślą idę do pokoju ubieram się w odpowiednie ciuchyczytaj dresy i jadę do studia uspokoić swoje nerwy. Kiedy na zegarku wybija 11:40 zbieram sie ze studia. Za 20 minut Adrian przyprowadzi moich dłużników. Jestem ciekawa czy zebrali pieniądze. Jeśli nie, będę musiał inaczej z nimi pomówic i może to być nasz ostatnia rozmowa. Najbardziej entuzjazmem napawa mnie myśl o pełnej cierpienia bólu i krwi twarzy tego gnoja który odważył się obrazić Julię. Zadowolony na tą myśl oddaje gazu aby szybciej dojechać i wszystko przygotować.Po chwili dojeżdżam pod mieszkanie i od razu kieruję się do biura, zbieram koke w torby i odkładam na bok zostawiając sobie tylko woreczek. Następnie broń dokładnie oglądając również pakuje zostawiając jednak na blacie po jednej z każdego rodzaju,  przy okazji odzyskam pieniądze albo sie zemszcze i również przetestuję nowe nabytki. Zauważam kolekcje noży, patrzę na nie z uśmiechem i mówię oj wydaje mi się się że długo będę z nimi rozmawiał.Pokoj wypełnia mój śmiech a po chwili sygnał telefon to Adrian, już są. Siadam na fotelu i czekam aż wejdą tu tacy skruszeni i znów będą,  mnie błagać.O tak właśnie do życia wrócił ReTo. Nalewam sobie wishy, ściągam okulary i zakładam soczewki,  zrelaksowanay upijam małymi łyczkami trunek .Po chwili słyszę pukanie do drzwi, mało kto wchodzi tu bez pukania. Władczy tonem wołam  tylko wejść i zaraz widzę jak przez drzwi wchodzą moi ludzie prowadzący tych niezdolnych fagasów. Widzę po 3 z nich zdenerwowanie i strach natomiast u chuja którymu już niedługo roztrzaskam czaszkę zauważam charakterystyczny dla niego uśmieszek.Myśli że kara go ominie nawet jeśli mają pieniądze za czasu który czekałem odbiorę sobie sowita  nagrodę.Patrze na jego rękę jest w gipsie ups chyba zbyt mocno kopnąłem ,uśmiecham się do niego i mówie kpiąco - Rączka się goi? Za słabo kopnałem skoro tak szybko ci ją poskładali.- Na moje słowa jego sarkastyczny uśmiech znika, spuszcza głowę i nie odpowiada.Zawsze ma coś do powiedzenia czyżby tak nie wiele potrzeba aby go sobie podporządkować.  Pod moim biurkiem ląduje torba, otwieram ją i widzę pieniądze, rzucam tylko w kierunku Adriana krótka komendę - Przelicz-i siadam spowrotem na fotel popijając trunek.  Nagle ciszę przerywa chłopak, który błagał mnie o darowanie jego rodzinie
- Brakuje 2 tysięcy- mówi i spuszcza głowę
- Wiesz co to oznacza? - odpowiadam szorstko z groźbą w głosie
- Błagam cię nie krzywdź moje rodziny.Nie dałem rady zebrać całości.Naprawde zrobiłem wszystko co mogłem-mówi z rozpaczą w głosie- Błagam mam małą córeczkę,  zrobię wszystko, zabij mnie mogę to nawet zrobić sam ale daruj im-pada na kolana, ale wyraz mojej twarzy się nie zmienia-Adrian patrzy na mnie proszącym wzrokiem,  zawsze był miękki jeśli chodzi o dzieci.
- A wy nic nie powiecie?- zwracam się do reszty
- Nie mam nikogo na kim by mi zależało oprócz mojej osoby- mówi kutas który obraził Julka a reszta mu przytakuje
- Nie wspomagacie przyjaciela, tak się zarzekaliście że jak bracia oddajcie całość ?A lojalność? - mówię znudzony głosem, a w środku się we mnie gotuje.Nie wybaczam zdrady. Nigdy, każdy kto zdradził gang zginął z moich rąk. W złość biorę do ręki broń-skoro nie ma osób wam bliższych od siebie, to nasza rozmowa skończy się tu- szybkim ruchem wystrzelam po jeden kulce  w kolano dwóch milczących.Pokój wypełnia ich krzyk. Ignoruje to i pokazuje Adrianowi aby wybrał sobie broń.Bierze pierwsza z brzegu i ustawia się za naszymi gośćmi a konkretnie za błagajacym mężczyzna jego czynność powtarzaj równiez inni członkowie gangu.Widze strach w oczach swoich gości.
- Czas spłacić długi?  Ostrzegałem was że ReTo nigdy nie wybacza-mowie że śmiechem i tym razem sięgam po kolekcje noży- Chłopcy zabawę czas zacząć... cdn.

Kobieta Mafii NBLuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz