Pov. Julka
Byłam przerażona kiedy zaczął krzyczeć i uderzył pięścią w ścianę. Znów przypominał mi Patryka ale kiedy spojrzał w moje przerażone oczy od razu złagodniał i jakby posmutniał.Powiedział, że jestem jego. Znów mam być traktowana jak rzeczy? Nie chce tego... Ta myśl przerwał mi jego głos
-proszę bądź moja, daj mi szanse pokazać że taki skurwiel jak ja potrafi kochać, nauczyć mnie kochać, jesteś jedyna osoba która topi lód wokół mojego serca nie mogę cię stracić- słucham go z niedowierzaniem, nie spodziewałam się takich słów z jego ust. Sama nie wiem czy chce być jego.Nie wiem czy jestem gotowa na związek. Chłopak patrzy z niecierpliwością widoczna na twarzy, która zwykle ma kamienny wyraz ale nie nic nie mówi, nie pośpiesza mnie.
- Ja... - pięknie znów się jąkam- to piękne co powiedziałeś, daliśmy sobie szansę na poznanie siebie od nowa, ale nie rozumiem twojego zdenerwowania- odpowiadam mu spokojnie- przecież nie zrobiłam nic złego, wyszła tylko z kolegą na kawę- na wzmiankę o Zaynie Igi zaciska szczękę a na jego twarzy widnieje zdenerwowanie i rezygnacja, po chwili odsuwa się ode mnie i siada zdołowany na kanapie- Igor co się dzieję? - mówię zmartwiona
-On cię pocałował- mówi wkurzony- kim on jest żeby to robił? - krzyczy
- Jesteś zazdrosny?- pytam z lekkim uśmiechem
-Nie jestem-mówi zawstydzony, uroczy widok, pewny siebie Bugajczyk zawstydził się, przed chwilą się go bała a teraz zachwycam się jego osobą
-Jesteś-mówie że śmiechem- bo jeśli nie to nie rozumie twojego zbulwersowania moim wyjściem- co się że mną dzieję, w życiu bym tego do nikogo nie powiedziała. Przy Igorze czuje sie jednak swobodnie, bynajmniej w momentach kiedy się go nie boję
-Nie jestem zazdrosny- mówi i po chwili dodaje z rezygnacją - jestem w chuj zazdrosny bo czuję że on mi ciebie zabierze. Wygląda na miłego chłopaka z sąsiedztwa a ja to ja. Wiesz zresztą jak że mną jest - mówi smutnym głosem
- Co się stało z pewnym siebie i arogancki Igorem?- pytam nie pewnie, chłopak podnosi na mnie wzrok
- Zaburzyłaś jego wszechświat i naprawdę nie wiem jak to zrobiłaś, ale udało ci się roztopić odrobinę lodu wokół mojego serca mała- mówiąc to przesuwa się do mnie i ogarnia mogę włosy z twarzy zagłębiając je za ucho, czerwienie się na jego słowa i spuszczam głowę chcąc je ukryć- Nie ukrywaj przed mną tego pięknego widoku, wyglądasz teraz uroczo- mówiąc to patrzy ja mnie z uśmiechem
-Dlaczego ja? - pytam się nagle co u chłopaka wywołuje widoczne zdziwienie
-Nie potrafię tego wyjaśnić, po prostu mówię to co czuję mała a możesz mi wierzyć lub nie, że nie robię tego często - mam motylki w brzuchu, uśmiecham się do niego po czym z zdenerwowania przygryzam wargę- Nie rób tak - mówi z fascynacją w głosie
-Jak? - pytam zdezorientowana i lekko zdenerwowana
-Własnie tak, nie gryź przy mnie tej apetycznie wyglądające wargi- mówi przejeżdżając kciukiem po mojej wardze
- Dlaczego? - pytam
- Nie torturuj mnie tym - mówi prosto do mojego ucha, ocierając się o nie delikatnie
-Torturuj? - pytam zdziwiona
-Dobrze usłyszałaś torturujesz mnie piękna.Nie masz pojęcia jak bardzo chciałbym posmakować twoich ust po raz kolejny, przygryźć ta kusząca mnie wargę- słysząc jego rozmarzony ton, wrócił pewny siebie Igor, znów ja przygryzam, na co on wzdycha i szybko mówi- Ostrzegałem- po czym wbija się w moje usta, całujemy się dość delikatnie ale po chwili pocałunek nabiera namiętności.Igor przenosi mnie na swoje kolana i przyciąga bliżej siebie, na co ja wplatam dłonie w jego włosy lekko za nie ciągnę.Dawno nie czułam takiej przyjemności że zwykłego pocałunku. Oddaje każdy jego pocałunek, po chwili przygryza moja warga na co wzdycham w jego usta a Igor odsuwa się z uśmiechem, jeszcze kilka razy je muskając. Jestem skołowana tą sytuacją to wszystko tak szybko się dzieję ale jedno wiem na pewno nie chce aby to był nasz ostatni pocałunek. Potrzebuje go w swoim życiu, w jego ramionach czuję się bezpiecznie. Wtulam się w Igora a głowę kładę w zagłębieniu jego szyi, siedzimy w komfortowe ciszy, która przerywa chłopak
-Pójdziesz ze mną na randkę- mówi bardzo szybko przytulając mnie do siebie- Wiem, że nie jestem idealny ale dla ciebie postaram się być lepsza wersja siebie- matko no i jak go tu nie kochać, jest taki kochany, powinnam dać mu szansę? Gdzieś jednak z tyłu głowy słyszę ostrzeżenie, że on jest moja zgubą. Jednak ignoruje swoją intuicję, jeśli on ma być moja zgubą to jest ona chociaż nieziemsko przystojna i cholernie seksowna.
-Przemyślę propozycje - mówię że śmiechem ale widząc jego smutniejącą minę szybko dodaje - Żartuje przecież, kiedy i gdzie? - pytam wesoło
- Jeszcze nie wiem, ale wymyślę coś - odpowiada przytulając mnie
- W takim razie czekam z niecierpliwością- mówię śmiejąc się, widzę jak uśmiecha się, widzę szczęście w jego oczach. Patrzymy sobie w oczy przez dłuższą chwilę w ciszy, którą przerywam
CZYTASZ
Kobieta Mafii NBLu
Fiksi PenggemarOna się go boi on jej nienawidzi sam nie potrafi powiedzieć czemu ale mimo to nie odmawia prośbie mamy, która jest dla niego najważniejsza osoba w życiu. Czy szef największego gangu w Warszawie będzie potrafił dogadać się z skrzywdzona dziewczyna?C...