Rozdział 13

856 14 3
                                    

Pov. Adrian
Ruszam z piskiem opon, jadę łamiąc chyba wszystkie możliwe przepisy. Coś ty znów spierdolił Bugajczyk?  Ty i ten twój wybuchowy charakter. To przezemnie, wkurwiłem go i puściłem do niej w takim stanie. Wjeżdżam na podjazd i szybko wysiadam z auta. Wbiegam do domu z którego słychać krzyki.Pierwsze co widzę to Igor walący w drzwi krzycząc
- Jesteś moja i ten fagas nigdy cię nie dotknie.Zostaniesz tu że mną rozumiesz? - przez chwilę na mojej twarzy ląduje uśmiech słysząc co mówi,  w końcu zrozumiał jak istotna jest dla niego ta mała.Tylko dlaczego pokazał jej to w takich okolicznościach i ta myśl sprowadza mnie na ziemię, przypominam sobie zapłakany głosy Julki i biegem podchodzę do tego kretyna odrywając go od drzwi
- Co ty odpierdalasz Bugajczyk? - mówię zły
- Puść mnie kurwa, jeszcze nie skoczyłem mówić - patrzy na mnie tym typowym dla niego wzrokiem
- Nie kurwa nie puszczę cię spójrz co narobiłeś- pokazuje na drzwi- Julką zadzwoniła do mnie zapłakana i powiedziała że się ciebie boi.
- Nie rozumiesz- warknął-ona leżała na kanapie w tej seksownej piżamie i wypowiadała imię innego - mówi wsciekle
- Serio Igor?  O to zrobiłeś awanturę?
- Ona jest moja. Chce ją i będę miał choćbym miał ja zamknąć w tym domu. Wiesz przecież że ja zawsze dostaje to czego chcę- mówi pewnym siebie głosem
- I nie pomyślałeś żeby z nią porozmawiać, przecież to mieliście zrobić-mówię zrezygnowany,  a mogłem od razu go wziąć  go do siebie, nie było by problemu.
- Nie pouczaj mnie do chuja. To moja kobieta i będę z nią robił co tylko mi się podoba, żaden śmieć nie będzie dotykał tego co moje - dobrze że przyjechałem myślę
- Igor uspokój się - tym razem mówię spokojnie, wiem że krzyk tylko go rozjusza,  a z tego co widzę to jest w chuj zazdrosny- To nic nie da, połóż się spać jutro porozmawiacie-jesli wogule będzie chciała rozmawiać, a już było tak dobrze, kurwa zawsze jak za gładko idzie to cis się musi spierdolić.
-Niech ona mi otworzy-mówi odrobinę spokojniej i jakby że zrezygnowaniem, tak długo tłumie uczucia, że wypuszczenie ich musiało spowodować wybuch,  tylko dlaczego akurat na niej?
- Chodź musisz się położyć - olewam to co powiedział i prowadzę go do jego sypialni, chłopak próbuję mi się wyrywać ale tym razem momencie mam nad nim przewagę
- Nie chce - mówi kiedy sadzam go na łóżko
- Nie zachowuj się jak dziecko-mowie zirytowany, muszę iść sprawdzić co z Julką-Siedz tu jak chcesz to się połóż ja zaraz wrócę, przyniosę ci wodę j tabletki na kaca. Ten tylko kiwa głową. Wychodzę i od razu kieruję się do drzwi dziewczyny i delikatnie pukam
- Julka to ja Adrian wszystko okey? - drzwi otwierają się a dziewczyna rzuca mi się się na szyję i mówi
- Dziękuję że przyjechałeś, chyba już się uspokoił-mowi że strachem
- Nie koniecznie - dodaje zakłopotany, czuję się winny tej sytuacji przecież wiem jaki jest po dragach i wódce
- Może mieć jeszcze takie napady złości.Zawsze tak ma po-dziewczyna mi przerywa
- po dragach- patrzę na nią zdziwiony chciałem powiedzieć że po alkoholu, ona widząc mój wzrok mówi- wiem jak wyglądają oczy kogoś kto jest pod wpływem i co to robi z jego mózgiem- jestem w szoku, skąd ona to wszystko wie i chwilą czy Igor chodził przy niej bez soczewek.
- Zostaniesz tutaj boję się z nim zostać sama -spuszcza głowę - Kiedy walił w te drzwi miałam wrażenie jakby się uginaly i pękały- mówi że łzami
- Pakuj się weź sobie rzeczy na kilka dni-nie zostawię jej tutaj a zostanie tez nie jest dobrym pomysłem jeszcze by nas oskarżył o zdradę- Igor to dobry chłopak a taka nauczka mu się przyda. Pójdę mu tylko powiedzieć, że jadę do domu i że na spać-Dziewczyna kiwa głową i wchodzi do pokoju. Przekazuję Igorowo informacje na co ten tylko burczy coś pod nosem i odpala jointa. Wychodzę od niego Julka już gotowa do wyjścia czeka z torbą przy drzwiach.
- Chodźmy - wychodzimy z domu i wsiadamy do samochodu. Julką nie odzywają się siada na miejscu pasażera z torbą na kolanach
- Wszystko okey? Nic ci nie zrobił? Co się wogule stało - pytam szybko
Pov. Julka
Kiedy słyszę jak Adrian odciąga Igora i z nim rozmawia oddycham z ulgą. Wychodzę z pokoju i rozmawiam z moim wydawcą o rozszerzonych źerenicach.Wydaje się zdziwiony że zwróciłam na to uwagę.Prosze go aby został że mną ,patrzę na niego że strachem,  nie chce zostać sama z Bugajczykiem.Chłopak mówi że idzie powiedzieć Igorowi że wychodzi a ten ma się położyć a mi karze się spakować, ale chwila nauczka, no  tak on cały czas powtarzał że jestem jego, jak Patryk.Myśli nie dają mi spokoju spakowana czekam przed drzwiami na Adriana. Kiedy siadam już spięta do samochodu z torbą na kolanach,  uświadamiam sobie, że przecież jadę z obcym mężczyzną do jego domu, w co ja się wpakowałam ciocia Marysia inaczej opisywała Igora. Z zamyslenia wyrywa mnie Adrian pytając
-Wszystko okey? Nic ci nie zrobił? Co się wogule stało- wzdycham i co teraz mam zrobić on nie zrozumie jeśli powiem mu tylko że mówiłam przez sen imię byłego, mam mu opowiedzieć całą historię? Może powinnam pomógł mi i nie wydaje się tak wybuchowy jak Igor. Chłopak czeka cierpliwie na moją odpowiedź nie pośpiesz mnie tylko powoli rusza widząc że się zastanawiam co powiedzieć.Kurwa nie wiem czy mu zaufać czy nie, widząc moja nie pewność dodaje- Spokojnie, nie bój się zachowam to dla siebie cokolwiek mi powiesz.
-Jaa..  Kiedy wyszliście poszłam się wykąpać i zaczęłam oglądać serial widocznie zasnęłam w salonie. Miałam koszmar i musiałam krzyczeć imię Patryka przez sen. Obudził mnie hałas jak otworzyłam oczy to leżał pod kanapą. Pytałam co się stało ale on zaczął na mnie krzyczeć.Mówił że jetem jej oj a śnie jak tamten mnie pieprzy-w moich oczach pojawił się łzy a ja sama zaczęłam się trząść
- Spokojnie już jesteś bezpieczna- mówi zmartwiony-poza tym on też nie zrobiłby ci krzywdy,  w jakiś dziwny popaprany sposób zależy mu na tobie-patrze na niego zdziwniona
- Zależy? On prawie mnie udusił nie sądzę żeby mu zależało. Muszę jak najszybciej znaleźć sobie mieszkanie. Nie dam rady przeżyć tego ponownie- mówią to widzę jak wjeżdżamy pod jakiś blok i Adrian marszczy brwi i mówi
-Dokończymy ta rozmowę za chwilę dobrze-kiedy kiwam głową dodaje- Mam bardzo wścipskich sąsiadów- wchodzimy do mieszkania Adrian pokazuje mi pokój w którym mogę spać, pokazuje też kuchnie, łazienkę i resztę mieszkania i nie daje żadnych rozkazów i zakazów. Dlaczego ciocia Marysia nie mogła mi załatwić lokum u niego.Siadamy w salonie a ciszę przerywa chłopak
-Co miałaś na myśli mówiąc że nie przeżyjesz tego po raz drugi. Ktoś wcześniej zrobił ci krzywdę i jak uwolniła się od Igora wiem że wkurwiony jest dwa razy silniejszy -słysze że jego głos jest napięty ale on dalej mówi spokojnie
- Kopnełam go w krocze kiedy dusząc mnie chciał mnie pocałować i uciekłam do pokoju, byłam naprawdę przerażona
-Dobrze zrobiłaś,  odcięcie się od niego gdy jest w takim stanie to jedyne wyjście
- Nie chce tam wracać Igor zachowuje się jak Patryk - mówię a z moich oczu wypływają pojedyncze łzy
- Kim jest Patryk? - mówi spokojnie
Pov. Adrian
Pytam spokojnie kim jest ten chłopak. To przez jego imie Igor wybuchł ale z jej reakcji wynika że bardzo ją skrzywdził
- To mój były chłopak. On kiedyś na początku był naprawdę kochany, opiekował się mną i nie dał bym mi zrobić krzywdy. Później robił się coraz bardziej zazdrosny i zabordzy, nakazywał mi jak ma się ubierać jak zachowywać co gotować nawet jak sprzątać, nie wypuszcza mnie z domu. Kiedy coś nie spełniało jego wymogów bił mnie.Dotego doszły jeszcze dragi wtedy zaczął mnie gwałcić i kazał mi schudnąć,  wydzielał mi jedzenie i zamykał w malutki pomieszczeniu bez niczego nawet na kilka dni. To było straszne i kiedy widzę Igora wprowadzonego z równowagi to czuję jakby on wrócił miomi tego że się od niego uwolniłam- dziewczyna wyrzucą to z siebie a ja siedzę oniemiały,  kurwą tego się nie spodziewałem,  co za chuj, a Igorowo osobiście przypierdolę. Pewnie to chciała mu powiedzieć.
- Spokojnie jesteś tu bezpieczna - przytulam ja i delikatnie głaszcze po plecach żeby się uspokoiła- Igor nie jest Patrykiem i to mogę ci przysiądz. Nigdy nie zgwałciłby ani nie uderzył kobiety.Nie wiem co mu się stało.Był o ciebie zazdrosny a ma problem z okazywanie uczuć, zresztą ma ku temu temu powody ale to on musi ci odpowiedzieć jakie-dziewczyna dalej płacze ale już powoli się uspokaja
- Dlaczego tak mnie traktuje? Najpierw jest dupiekm potem jest kochana tylko po to żeby za chwilę zaatakować - pytam smutno,
- Zależy mu na tobie i on dopiero to sobie uświadamia, myślę że nie potrafi sobie z tym poradzić- próbuję jej go wytłumaczyć, usprawiedliwić. Dziewczyna kiwa smutno głowa i patrząc na zegarek mówi muszę iść już spać, jutro idę do pracy. Mówi cicho
- Rozumiem śpij dobrze jutro zawiozę cie do pracy
- Dziękuję-Julka idzie do pokoju zostawiając mnie z myślami. Ja również po szybkim prysznicu kładę się do łóżka. Tak wiele przeszła i jeszcze teraz Igor. Ona jest jego ratunkiem tylko żeby on nie stał się jej zgubą. Myślę i zasypiam
Pov Igor
Obudziłem się w nocy i kieruje się do pokoju Julki alkohol jaki dragi  zaczynają ustępować więc już spokojniejszy otwieram drzwi i zapalam światło. Zastaje pusty pokój.Gdzie ona jest! Wkurwiony kieruje się do salonu. Dolewam sobie wishy i chodzę nerowow po salonie. Poszła do tamtego- huk zrzuciłam wszystko że stolika -zostawiła mnie  - zrzucam rzeczy z półki -zabrał mi ją- z takimi myślami rozwala cały salon. Straciłem ja siadam z bezsilności na kanapę a z moich o czy po raz pierwszy od bardzo dawna wypływają łzy wściekłości i żalu. Dlaczego to zrobiłeś Bugajczyk. Prawie ją udusiłeś i dziwisz się że uciekła. Dostałem mocnego kopa do tej pory odczuwam ból.Dobrze że moja malutka umie się obronić z tą myślą znow upojony zasypiam pod kanapą.

Kobieta Mafii NBLuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz