SUZANNE
Nie wierzyłam. Mój przyjaciel po prawie miesiącu postanowił złożyć mi wizytę. Czyżby już nacieszył się swoją nową dziewczyną? Niemożliwe. Czemu postanowił do mnie przyjść? Ostatnio ograniczał się do kilku telefonów, żeby wiedzieć, że nie zrobiłam sobie krzywdy. Nie rozmawialiśmy zbyt długo, bo zawsze się wymigiwałam brakiem czasu. Jednak nie zaniepokoiło go to. Nie na tyle, żeby sprawdzić, czy mówiłam prawdę. Poza tym byłam pewna, że Lilly opowiadała swojemu bratu, co u mnie. Oboje nie mogli pogodzić się z tym, że byłam dorosła i nie potrzebowałam, żeby ktoś mnie kontrolował. Owszem zrobiłam w życiu wiele głupot, ale wydawało mi się, że przekonałam Brandona, że nie zamierzałam się zabić. Przynajmniej w najbliższym czasie i nie z powodu przerwania naszego układu.
– Po co przyszedłeś? - Spojrzałam na niego zaskoczona. – Dawno cię nie było. Myślałam, że zapomniałeś, gdzie mieszkam.
– Nie możesz tak. - Zajął miejsce przy stole w kuchni.
– O co ci chodzi? - Zmarszczyłam brwi, nie bardzo rozumiejąc, co miał na myśli.
Nic nie przeskrobałam. Tak mi się przynajmniej wydawało. Co on sobie wkręcił? Byłam grzeczna, odkąd zamieszkałam z Lilly. Nie byłam również na żadnej imprezie od rozstania z Brandonem. Chociaż powinnam. Wkrótce będę potrzebowała zaspokoić swoje potrzeby i będzie potrzebny mi do tego facet. Chętnego najprędzej znajdę sobie w klubie. Lepiej niech Brandon wyjaśni mi, o co chodziło, żebym mogła się jakoś wytłumaczyć.
– Niszczysz się. - Przyglądał mi się dokładnie. – Nie możesz spróbować porozmawiać z Jasonem? A może Jenna przyjmie cię z powrotem do pracy?
Jakbym w ogóle jeszcze chciała tam wracać. Nie było mowy. Praca w knajpce to dla mnie temat zamknięty, mimo że bardzo ją lubiłam.
W ogóle co mu odbiło? Czemu nagle wyjechał z Jasonem? Czy to nie on przekonywał mnie, że lepiej będzie, gdy nie skontaktuję się z Reidem? Czemu zmienił zdanie? Mój były chłopak ułożył już sobie pewnie życie beze mnie u boku innej kobiety. Nie zamierzałam się o nic prosić Reidów. Nie potrzebowałam ich.
– Nie chcę mieć nic wspólnego z tą rodziną. - Odwróciłam się do niego tyłem, opierając ręce o blat. – Tak jak oni nigdy nie chcieli mieć nic wspólnego ze mną.
Matka Jasona nigdy nie byłaby w stanie mnie zaakceptować. Nie zamierzałam się przed nią płaszczyć. Chociaż to pewnie i tak nic by nie dało. Byłam dla niej nieudacznicą, która chciała wykorzystać jej syna. No jasne, bo poleciałam na kasę Jasona. Do tego miała mnie za ćpunkę, mimo że nigdy w życiu nie brałam żadnych narkotyków, ale dla tej baby to bez znaczenia. Nigdy nie byłabym wystarczająco dobrą kandydatką dla jej syna.
– Czemu?
– Doskonale wiesz, czemu Jason mnie porzucił! – podniosłam głos. – Daj mi spokój.
– Może wszystko przemyślał?
– Gdyby tak było, skontaktowałby się ze mną. - Stanęłam przed Brandonem. – Nic takiego nie miało miejsca, bo jak doskonale wiesz, czekałam na jakąkolwiek wiadomość całymi dniami.
Myślałam, że gdy Jason wróci i wszystko sobie przemyśli, to ze mną porozmawia. Myliłam się. Nie liczyłam, że do siebie wrócimy. Nie byłam aż tak głupia. Po prostu potrzebowałam wyjaśnienia, żeby ruszyć do przodu. Nic więcej. Nie zrobił tego, a ja nie zamierzałam czekać w nieskończoność. Pogodziłam się już z tym, że Reid nie chciał mnie znać. Z wzajemnością. Kiedyś w końcu o nim zapomnę.
![](https://img.wattpad.com/cover/204475204-288-k177328.jpg)
CZYTASZ
Zostań ze mną (Seria Długa Droga Tom II) [ ZAKOŃCZONA]
RomanceTOM I ZWĄTPIENIE TOM II ZOSTAŃ ZE MNĄ TOM III SZCZĘŚCIE DODATEK SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE Gdy myślałam, że życie może być dobre, znowu los ze mnie zakpił. Straciłam chęci, siłę i wsparcie. Dorosłość mnie rozczarowała. Oczekiwałam od życia czegoś więce...