Leżał na łóżku otoczony rodziną, a do jego boku tuliła się Sara, jego o dwadzieścia lat młodsza żona.
Umierał.
Każdy, kto wykonuje zawód łowcy demonów, marzy o śmierci ze starości.
Jemu się udało nie tylko dożyć sędziwego wieku, zakończonego naturalną śmiercią, ale też znaleźć miłość, a nawet spłodzić dzieci. A tak się składało, że gdyby utrzymał się przy życiu jeszcze ze dwa może dwa i pół miesiąca, to umarłby jako dziadek. Trochę żałował, że nie będzie już miał okazji wziąć na ręce swojego wnuka.
Nie można mieć wszystkiego, a on i tak osiągnął więcej niż jakikolwiek łowca demonów w historii.
Uśmiechnął się do zgromadzonych.
- Nie płaczcie proszę. – Wyszeptał, czując jak siły zaczynają go coraz szybciej opuszczać. – Miałem udane życie. Kocham was. Kocham Ciebie, Saro.
- I ja Cię kocham, mój mężu. – Odpowiedziała zapłakana, wtulając się w jego bok. – Będę tęsknić.
Usłyszał jeszcze czując jak zaczyna ogarniać go mrok.
Cisza.
Był zdziwiony faktem, że jest jej świadom.
Mrok.
Dostrzegał go.
Bum, bum, bum.
Bum, bum, bum.
Bum, bum, bum.
Czy ten miarowy łomot to odgłos pracy serca?
Tylko dlaczego słyszy trzy uderzenia?
Powinny być dwa.
Nagle coś delikatnie zasmyrało go w policzek.
- Paniczu, czas wstawać. – Przesłodzony głos nastolatki, zmusił go do otwarcia oczu. – Paniczu. – Irytująca nastolatka nie dawała za wygraną. Nie zastanawiając się nad tym co robi, sięgnął ręką i wyłączył budzik. Dokładniej mu się przyjrzał i ze zdziwieniem dostrzegł, że ten konkretny model ma ekran, na którym wyświetlała się postać owej irytującej, budzącej go nastolatki.
Budzącej go?!
Aż usiadł zszokowany faktem, że nadal żyje.
Ba, że ma siłę się poruszać.
Przyjrzał się swoim dłoniom i nie dostrzegł żadnych blizn czy też znamion typowych dla starości.
Nawet nie zwrócił uwagi na to, że jest nago, bo po prostu jak tylko okoliczności mu na to pozwalały, to zawsze spał nago.
Przyglądając się swoim ramionom spostrzegł kosmyki krwiście czerwonych włosów wystających spod kołdry po prawej stronie łóżka. Nie zastanawiając się nad konsekwencjami odgarnął ją i jego oczom ukazał się młoda kobieta o wydatnym biuście.
Była naga.
Widok śpiącej nago Sary przyzwyczaił go do widoku roznegliżowanej kobiety w jego łóżku, więc nie okazując jakiegoś przesadnego podniecenia, zaczął badać wzrokiem jej ciało. Była piękna, być może nawet piękniejsza od jego Sary. Jednakże po chwili zrozumiał, że wcale nie jest piękniejsza, po prostu jej egzotyczna uroda sprawia, że tylko taka się wydaje.
Wstał, starając się jej nie obudzić i na tyle na ile pozwalała mu anatomia, zaczął się oglądać. Znów był młody, był wręcz nastolatkiem. Czarnowłosym, uściślając. Chociaż ciało w jakim obecnie się znajdował było zaniedbanie, jego poprzedni właściciel raczej nie przykładał się do ćwiczeń fizycznych. W pewnej chwili usłyszał szelest pościeli i zaczął się przyglądać budzącej się młodej kobiecie. Teraz do niego dotarło, że to trochę bardziej wyrośnięta nastolatka. Mogła mieć tak około osiemnastu może dziewiętnastu lat. Jego młode ciało zareagowało bez jego woli na widok podnoszącej się piękności.
CZYTASZ
Hihgschool DXD
FanficŁowca demonów budzi się w łóżku z piękną rudowłosą dziewczyną. Nic nie pamięta, ale nie ma czasu na zastanawianie, bo ta oznajmia mu, że jest demonem i jednocześnie jego panią.