Issei otworzył oczy i zdziwiony zobaczył wtulającą się w niego Asię.
- Asia?
- Issei, obudziłeś się wreszcie!
- Jak skończyła się Rating Game?
- Przegraliśmy. Przewodnicząca chcąc cię ochronić przed prawdziwie zabójczym ciosem, poddała się.
- Aaaa! – Krzyknął wściekły chłopak. – Ta walka od samego początku była ustawiona. Nie mieliśmy prawa jej wygrać. I nie chodzi o to, że nie mieliśmy szans na to tylko o to, że zostały spełnione wszystkie okoliczności, które nam na to nie pozwoliły. Niezależnie od tego co byśmy zrobili. – Jeszcze chwilę miotał się po łóżku, gdy nagle się uspokoił i spojrzał na przyjaciółkę. – Gdzie Rias?
- Udała się do Zaświatów wraz z Akeno, Koneko i Kibą, aby tam zostać żoną Raisera.
- Nie możemy na to pozwolić. – Powiedział głosem przepełnionym zdecydowaniem.
- Masz rację, nie możemy do tego dopuścić. – Usłyszeli głos i w tym samym momencie pojawił się magiczny krąg, z którego wyszedł czerwonowłosy mężczyzna.
- Kim jesteś? – Zaciekawił się Issei, a Asia schowała się za jego plecami. Trochę się przestraszyła, bo wyczuła od tego kogoś potężną magiczną aurę.
- Jeden z moich tytułów to Szatan i jestem – Nie dał rady dokończyć, bo Issei wszedł mu w słowo.
- Bratem Rias. Więc to ty zastawiłeś tę pułapkę na swoją siostrę? Jak odnosisz się do wrogów skoro tak potraktowałeś swoją siostrę?
- Popełniłem błąd z Raiserem. Dlatego mam propozycję.
- Jaką?
- Za dwa dni udaj się na ceremonię zaślubin i przerwij ją.
- Jak niby mam się dostać do Zaświatów nie wzbudzając postawionych alarmów.
- Za pomocą tego. – Odpowiedział brat Rias wyciągając kartkę z wyrysowanym kręgiem magicznym.
- Dzięki, a teraz idź już zanim przywalę Ci za to co zrobiłeś Buraczkowi.
- Buraczkowi? – Zdziwił się Szatan znikając.
Przez dwa dni Issei bardzo ciężko trenował i co kilka godzin potrzebna była interwencja Asi i jej zdolności leczniczej. Niestety on i tak uważał, że to wciąż za mało, więc w tym samym czasie rozmawiał z Ddraigiem na temat możliwych sposobów wykorzystania jego mocy.
Na kilka godzin przed ślubem stał na placu treningowym na tyłach siedziby klubu okultystycznego i właśnie szykował się do czegoś o czym rozmawiał ze smokiem.
- Over Boost! – Krzyknął, a całe jego ciało zostało pokryte czerwoną zbroją. – No to zaczynamy. – Stwierdził i zaczął wyprowadzać swoją moc witalną poza obręb ciała, ale jeszcze wewnątrz zbroi. Gdy tylko jego moc zyskała maksymalne przyspieszenie ruszył przed siebie atakując wybrane wcześniej cele. Z punktu widzenia Asi wyglądało to tak jakby czerwona zbroja lekko spuchła i zaczęła się jarzyć delikatnym błękitnym światłem. Zawiał wiatr, Issei zniknął, a wszystkie cele zostały zniszczone.
- Udało się! – Krzyknął chłopak po tym jak znów stał się widoczny. – Brak jakichkolwiek wycieków.
- Może i ty nie masz wycieków mocy, ale mnie mocno obciąża utrzymywanie zbroi.
- Nic Ci nie będzie, Ddraig. Przecież nie będę tak robił przez godziny tylko maksymalnie kilkadziesiąt minut. Nawet bez wycieków nie wytrzymałbym dłużej.
CZYTASZ
Hihgschool DXD
FanfictionŁowca demonów budzi się w łóżku z piękną rudowłosą dziewczyną. Nic nie pamięta, ale nie ma czasu na zastanawianie, bo ta oznajmia mu, że jest demonem i jednocześnie jego panią.