Od dnia, w którym Asia zdobyła swojego chowńca minęło już dziesięć dni, a dziewczyna nadal koczowała w siedzibie klubu okultystycznego.
- Asia! – Rias zwołała blondynkę przechodzącą korytarzem szkolnym.
- Tak, przewodnicząco?
- Postanowiłam, że powinnaś zamieszkać w normalnym mieszkaniu.
- Ale nie stać mnie na wynajęcie go.
- Nic nie szkodzi, Asiu. Uznałam, że ktoś powinien czuwać nad wciąż nieprzytomnym Isseiem i doszłam do wniosku, że mogę połączyć dwa w jedno.
- Dwa w jedno?
- Tak. Ty zadbasz o Isseia, a jednocześnie będziesz miała gdzie mieszkać.
- Ale co na to jego rodzice, czy się zgodzą przyjąć mnie pod swój dach.
- Nie martw się, zgodzą się. Dzisiaj po lekcjach udamy się do nich.
- Dobrze, przewodnicząco.
Popołudniu obie stanęły przed domem Hyoudou Isseia. Asia miała wielką ochotę uciec stamtąd póki jeszcze nikt ich nie zauważył, ale rudowłosa jakby domyślając się burzy rozgrywającej się w głowie blondynki, złapała ją za rękę nie pozwalając na to.
- Rias, kochaniutka! – Drzwi otworzyły się, a zza nich niemal wyskoczyła starsza kobieta krzykliwie witając się z dziewczyną. – Wejdźcie. – Dodała wciągając obie do środka.
Gdy dotarły do salonu, już czekał tam na nie ojciec chłopaka.
- Chciałabym wam przedstawić przyjaciółkę Isseia, Argento Asia. – Zaczęła Rias. – Tak się składa, że dopiero niedawno do nas przyjechała i została oszukana przez tego, który wynajmował jej mieszkanie.
- Nie masz gdzie mieszkać, złotko? – Zapytała mama Isseia.
- Nie, proszę pani.
- Więc możesz zamieszkać u nas i mów mi mamo.
- Do. Dobrze ma. Mamo.
- O jak cudownie. Czuję się jakbym już miała córkę, o której zawsze marzyliśmy.
Argento mieszkając już od kilku dni w domu Isseia była zdziwiona tym jak szybko została zaakceptowana przez rodziców jej przyjaciela, ale w tej chwili nie miała za bardzo czasu o tym rozmyślać, gdyż właśnie musiała umyć wciąż nieprzytomnego chłopaka. Podeszła do jego łóżka z miską napełnioną ciepłą wodą z niewielką ilością mydła i zaczęła przemywać jego ciało zwilżoną gąbką. Szło jej to dosyć sprawnie, mimo tego, że nigdy nie była zbyt silna, ale prawdziwy problem pojawił się gdy dotarła do jego krocza. Wiedziała, że musi go dokładnie umyć, ale jak za każdym razem tak i teraz gdy już tam sięgała to dostała takich wypieków na twarzy, że pojawiające się gorąco zmusiło ją do przerwania mycia chłopaka, by schłodzić się zimną wodą.
To było już jej trzecie podejście do umycia go w tamtym miejscu i zaczynała powoli odczuwać mało przyjemny zapaszek, który z każdym dniem stawał się coraz wyraźniejszy.
Podjęła decyzję, że przy czwartym podejściu nie zawaha się i w końcu umyje go i tam.
Gdy po zajęciach wraz z Kibą dotarła do siedziby klubu, dostrzegła dziwnie nerwowe zachowanie przewodniczącej, które udzielało się wszystkim pozostałym członkom. Nagle na środku pokoju pojawił się magiczny krąg i wyszła z niego srebrnowłosa kobieta w stroju pokojówki.
- Rias.
- Co cię sprowadza Grayfia?
- Jutro będziesz miała spotkanie z narzeczonym. Raiser Phoenix nie może się już go doczekać.

CZYTASZ
Hihgschool DXD
FanfictionŁowca demonów budzi się w łóżku z piękną rudowłosą dziewczyną. Nic nie pamięta, ale nie ma czasu na zastanawianie, bo ta oznajmia mu, że jest demonem i jednocześnie jego panią.