- Asia. – Rias zwróciła się do nowej członkini rodziny Gremory. – Jako, że dopiero od kilku dni jesteś demonem i członkiem mojej rodziny to uznałam, że powinnaś przejść kurs wprowadzający do zawierania kontraktów.
- Zawierania kontraktów? – Zdziwiła się była zakonnica, Argento Asia. – Mam rozumieć, że będę podpisywała cyrografy, by zdobyć ludzkie dusze?
- Tak i nie. – Odpowiedziała jej przewodnicząca. – Faktycznie opłatą za nasze usługi są ludzkie dusze, ale nie całe tylko jej drobne części. Już od bardzo dawna nie zabieramy całych dusz. Okazało się to nieopłacalne, gdyż ludzie po prostu bali się zawierać kontrakty i jeśli to jednak robili, to bardzo rzadko.
- Więc zadowalacie się. – Zarumieniła się, zdając sobie sprawę jaką gafę popełniła, gdyż już od kilku dni i jej to dotyczy. – Zadowalamy się cząstką duszy dzięki czemu ludzie znacznie chętniej korzystają z naszych usług?
- Dokładnie. – Potwierdziła jej domysły Rias. – Sumarycznie rzecz ujmując, zbierając cząstki, jesteśmy w stanie w kilka tygodni zebrać odpowiednik kilku kompletnych dusz, podczas gdy kiedyś przez ten sam czas nie zebralibyśmy żadnej.
- Wow. A jaki ma to wpływ na ludzi?
- Znikomy, a w przypadku niektórych wręcz żaden. – Odezwała się Akeno, która dotychczas w ciszy przysłuchiwała się ich rozmowie. – Taki człowiek, musiałby codziennie przez niemal pół życia korzystać z naszych usług, by negatywne skutki oddawania nam cząstki duszy stały się dla niego zauważalne.
- Rozumiem. – Asia zamyśliła się, przypominając sobie wszystko to co jej mówiono w Kościele o demonach i ich kontraktach. Właśnie się dowiedziała jak bardzo nieaktualna jest ta wiedza.
- No, skoro wszystko już sobie wyjaśniliśmy. – Rudowłosa wyszła zza biurka i ruszyła w powolny marsz w stronę Kiby. – W ramach kursu przygotowawczego przez kilka dni będziesz towarzyszyła każdemu ze starszych członków rodziny w ich pracy. Zobaczysz jak zawiera się kontrakty i spróbujesz wyrobić swój własny sposób na ich zdobywanie. Żałuję, że nie zrobiłam takiego kursu Isseiowi, gdyż on ewidentnie miał problemy w tej materii, a to przełożyło się na mój negatywny stosunek do niego. Dlatego postanowiłam, że nie mogę sobie pozwolić na więcej takich błędów i jak tylko odzyska przytomność to i on go przejdzie. Ale to nastąpi jak się obudzi natomiast dzisiaj Asiu, będziesz towarzyszyć Yuuto w jego pracy. – Mówiąc to, stanęła za wspomnianym blondynem i oparła dłonie na jego ramionach. – Obserwuj i nie wahaj się zadawać pytań, bo nie wszystko jest tak oczywiste jak wydaje się na pierwszy rzut oka.
- Oczywiście, przewodnicząco. – Argento lekko się pokłoniła przyjmując zlecone jej obowiązki. – A wiadomo może kiedy Issei się obudzi?
- Niestety nie. – Odpowiedziała Rias. – Sama wiesz jak rozległe miał uszkodzenia wewnętrzne po zastosowaniu tej zdolności. Nawiasem mówiąc nadal nie mam pojęcia co to mogła być za moc. Popytałam znajomych wśród innych wysokich rodów, szczególnie tych mających związki z medycyną i nikt nic nie wie na ten temat.
- Tak, wiem. – Asia potwierdziła smutno. – Pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, gdzie moja moc nie może pomóc. Ale on jest już nieprzytomny od trzech dni i zaczynam się coraz bardziej niepokoić.
- Ja też, moja droga. Ja też. – Powiedziała przewodnicząca.
- I ja. – Odezwał się Yuuto Kiba.
- I ja. – Dołączyła się Himejima Akeno.
- I ja też. – Zareagowała Toujo Koneko.
Minęło kilka dni, które przemknęły wszystkim szybciej niż pospieszny do Tokio. Jedyna blondynka w rodzinie Gremory i szkole, nocowała w siedzibie klubu okultystycznego, co dzięki manipulacji magią dokonaną przez Rias, nikogo nie dziwiło.

CZYTASZ
Hihgschool DXD
FanfictionŁowca demonów budzi się w łóżku z piękną rudowłosą dziewczyną. Nic nie pamięta, ale nie ma czasu na zastanawianie, bo ta oznajmia mu, że jest demonem i jednocześnie jego panią.