↷ 널 어쩌면 좋을까?
─── ・ 。゚☆: *.☆ .* :☆゚. ───
Była trzecia w nocy, gdy zadzwonił do niego telefon.Właśnie kończył malować bukiet lilii, których zdjęcie dostał od Kihyuna i wizja, by przenieść je na płótno chodziła za nim cały dzień.
Zdziwił się, gdy odbierając, usłyszał pijanego Jooheona, który z pewnością go z kimś pomylił (nie miał na imię Changmin i nie było go tam, gdzie według chłopaka miał się znajdować).
Westchnął, wycierając brudne od farby czoło i odkładając pędzle do słoiczka z wodą, zaczął się zastanawiać co ma zrobić.
Czy powinien go odnaleźć i zabrać do domu, gdzie mógłby się położyć a on sam wróciłby do siebie czy może powinien go zostawić samego na pastwę losu?
W końcu gdzieś na pewno musiał kręcić się Shownu, Minhyuk albo Wonho, który mu pomogą i go ogarną.
Oni zawsze chodzili na imprezy razem, dlatego wątpił, że zostawiliby go samego.
No chyba że...
Jeśli go nie znajdę, będę miał wyrzuty sumienia — Mruknął do siebie, chowając telefon do kieszeni i rozglądając się za swoim plecakiem.
To już postanowione, zamierza go znaleźć i odstawić do siebie, zanim zrobi coś głupiego i będzie tego żałował.
Wyczuł, że był on pod wpływem alkoholu co znacznie pogarszało sprawę.
Nie lubił Changkyuna gdy był trzeźwy, także mógł tylko się domyślać, jakimi epitetami przywita go, jak tylko po niego przyjdzie.
Schodząc po schodach jak najciszej tylko potrafi, ubrał buty, kurtkę i zakluczył drzwi,
Szedł przed siebie, bez żadnego planu, opierając się na głupiej rozmowie, która nie trwała dłużej niż dwie minuty.
Ciągle bił się z myślami czy aby na pewno dobrze robi i nie będzie tego żałował – Jooheon nie był jego znajomym i nie mieli ze sobą absolutnie nic wspólnego.
Im lubił siedzieć na parapecie i obserwować gwiazdy, gdy za oknem nie było słychać ani jednej żywej duszy, podczas gdy Joo wiecznie sprawiał problemy, był wulgarny i palił papierosy.
Ubierał skórzane spodnie i lubił bluzy oversize, a Kyun lubował się w ogrodniczkach, swetrach w nietypowe wzory i często nosił skarpetki nie do pary.
Byli jak dzień i noc, sól i cukier – nie można było ich mieszać.
Co prawda spotykali się w szkole, gdzie Joo odbywał kare i czasami jadali wspólnie obiady, które prędzej wymuszał na nich Shownu, chcący zachować między nimi dobre stosunki niż oni sami.
CZYTASZ
astroworld | l.jh + i.ck
Fanfiction↳❝everything we've created is an art, but some of them weren't pretty❞↲ ▪ gdzie changkyun w oczach jooheona był tylko dziwnym chłopcem w okularach, który zbyt mocno kochał sztukę