Epilog

4.5K 164 64
                                    

Nareszcie było już po wszystkim. Po kilku dniach w szpitalu, Bellamy czuł się już znacznie lepiej. Jego ojciec trafił do więzienia, ale kilka dni później powiesił się. Cóż przez niego przeszliśmy przez piekło więc nie będę ukrywała, że mi go wcale nie szkoda.

Echo... Cóż... Moja mama i ciocia tak na nią naskoczyły, że wyjechała z powrotem tam, gdzie wcześniej. Zdaje się, że już więcej się tu nie pokaże. No i dobrze.

Wszystko tym razem nareszcie zaczęło wracać do normy.

Bellamy i ja znowu byliśmy razem, a nasza więź jeszcze bardziej się wzmocniła.

Nie wiem co bym zrobiła, gdybym go wtedy straciła... To byłby mój koniec... Dosłownie. Nie dałabym rady bez niego. Jest całym moim światem.

Dotrzymałam też złożonej mu obietnicy. Gdy tylko wyzdrowiał, udaliśmy się na naszą randkę. Założyłam na nią prezentową sukienkę od Octavii. Bellamy mówił, że wyglądam w niej przepięknie.

Teraz był sobotni wieczór, a my wracaliśmy z naszej randki. Spacerowaliśmy po plaży trzymając się przy tym za ręce. Wreszcie mogliśmy odetchnąć z ulgą. To co najgorsze, mieliśmy już za sobą. Nareszcie.

- Tamtego dnia, byłeś w stanie się dla mnie poświęcić... - powiedziałam i spojrzałam na chłopaka.

- Tak. - zerknął na mnie. - I jeśli zaszłaby taka potrzeba zrobiłbym to ponownie. - powiedział pewnie po czym się zatrzymał, obiął mnie w talii i przysunął bliżej siebie. - Kocham cię, księżniczko. Zrobiłbym dla ciebie wszystko... Zdaje się, że o to chodzi w miłości. - uśmiechnął się.

- Tak, wiem...- szepnęłam i uśmiechnęłam się lekko, po czym położyłam dłonie na jego torsie. - Dziękuję ci za wszystko... Ale... Wtedy... Tak bardzo się bałam...

- To już minęło. - dotknął dłonią mojego policzka. - Już po wszystkim.

- Bałam się, że cię stracę. - dokończyłam i spojrzałam mu w oczy, a pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. - Gdyby tak się stało... Nie przeżyłabym tego...

Brunet widząc moje łzy przytulił mnie mocno do siebie i pocałował w czółko.

- Na szczęście już po wszystkim... - powiedział. - Najgorsze już za nami. - pogładził mnie po plecach. - Teraz będziemy tylko ty i ja, razem. Na zawsze.

- Obiecujesz? - spojrzałam na niego.

- Obiecuję, księżniczko. - powiedział pewnie, a ja jeszcze bardziej się w niego wtuliłam.

- Wiesz co...? - spojrzałam ponownie na chłopaka.

- Hm?

- Twoje procenty w kategorii "Czy lubię Bellamy'ego Blake'a?" wynoszą powyżej stu procent. - powiedziałam dumnie.

- A w kategorii jak bardzo mnie kochasz? - spytał z cwanym uśmieszkiem. - Nadal utrzymuję się powyżej stu?

- A nawet i powyżej twojego ostatniego wyniku. - uśmiechnęłam się, a on pocałował mnie w nosek.

- Czyli w skrócie... - zaczął mówić, a ja dokończyłam.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też. - ujął moją twarz w dłonie i skradł mi całusa.

- Ponad Wszystko?

- Ponad Wszystko.

---------------------------------------------------------------------

I właśnie dotarliśmy do końca tej opowieści. Mam nadzieję, że historia Wam się podobała ♥

Chciałam podziękować wszystkim moim wiernym czytelnikom! Dziękuję za wszystkie gwiazdki i miłe komentarze! To wszystko bardzo zachęca do dalszego pisania więc jeszcze raz baaardzo dziękuję! Jesteście wspaniali!

Dodatkowo jeśli macie do mnie jakiekolwiek pytania to możecie śmiało pisać w komentarzach lub na priv. Postaram się Wam na nie odpowiedzieć ;)

Mam też nadzieję, że nie rozstaniemy się na długo, bo niedługo mam zamiar pisać kolejną książkę i mam nadzieję, że ze mną zostaniecie. ♥

Życzę Wam wszystkiego dobrego! Miłego dnia lub wieczoru i do zobaczenia wkrótce, Kochani!

Love you 3000! ♥

Ponad Wszystko | Bellarke (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz