Rozdział 6✔

414 37 26
                                    

W czwartek wieczorem, Hermiona była w drodze powrotnej z biblioteki do dormitorium, kiedy na korytarzu zobaczyła znajomą postać idącą przed nią. Remus odwrócił się, gdy zawołała jego imię.

- Cieszę się, że wyszedłeś z skrzydła szpitalnego. - powiedziała radośnie Hermiona, gdy go dogoniła.

- Ja też.

Wyglądał na zmęczonego i pozbawionego koloru, ale Remus wydawał się być w lepszym nastroju niż wtedy, gdy widziała go ostatnio.

- Przykro mi, że nie mogłem się z tobą uczyć przez ostatnie kilka dni. - powiedział.

- Nie martw się o to. Dużo mi już pomogłeś. Dobrze sobie poradziłam na teście z numerologii, i o wiele lepiej radzę sobie na innych zajęciach.

- To wspaniale. Wygląda na to, że już mnie nie potrzebujesz.

- Potrzebuję cię. - powiedziała Hermiona i natychmiast zrozumiała, jak brzmiały te słowa. - Przydałaby mi się pomoc, a wiesz, miło jest mieć partnera do nauki. Jeśli nie masz nic przeciwko, oczywiście.

- Wcale nie. Miałem zamiar odrobić pracę domową z Starożytnych Run, jeśli chcesz do mnie dołączyć.

- Chętnie to zrobię.

- Moglibyśmy uczyć się w pokoju wspólnym gryfonów, - zasugerował Remus. - Byłaś już tam?

- Um, tylko krótko.

Hermiona nie była w wieży Gryffindoru od czasu, gdy obudziła się w tym czasie i uciekła z dormitorium tego nastoletniego Remusa.

- Czy Dumbledore kazał cię przydzielić, kiedy tu przyjechałaś? - Remus zapytał ją, jak weszli na siódme piętro. - Wszyscy pierszoroczniacy kiedy przybywają do Hogwartu muszą przymierzyć Tiarę Przydziału, ale nie wiem, czy robią to samo przeniesieni.

Dumbledore nie wymagał od Hermiony, by przymierzała Tiarę Przydziału po tym, jak powiedziała mu, że jest w Gryffindorze, ale opisała Remusowi swoje doświadczenie sprzed siedemiu lat.

- Zostałam przydzielona. To było trochę dziwne, że moja głowa była oceniana przez taki stary, magiczny kapelusz. Powiedziała mi, że mam mądry umysł i dobrze wpasowałabym się w Ravenclaw, ale w końcu uznała, że najlepiej nadaję się do Gryffindoru. Jak to było u ciebie? Czy wiedziałeś, że będziesz w Gryffindorze?

- Miałem taką nadzieję. Pamiętam, że byłem tym bardzo zdenerwowany. Mój tata był w Gryffindorze i ja też chciałem być.

- A co z twoją mamą?

- Moja mama była mugolem.

- Była?

Remus zawahał się, a potem powiedział jej:

- Zmarła w zeszłym roku.

- Oh, tak mi przykro, - powiedziała Hermiona.

Nie miała pojęcia. Każdego dnia zdawała się dowiadywać czegoś nowego o Remusie, który jako dorosły był bardzo skryty w swoim życiu osobistym.

Dotarli do portretu Grubej Damy.

- Hasło? - zapytała.

- Zaćmienie księżyca. - powiedział Remus.

Portret odchylił się do przodu, by odsłonić wejście do pokoju wspólnego Gryffindoru. Hermiona i Remus usiedli przy stoliku przy oknie i wyciągnęli swoje książki.

- Znowu się uczysz, Jean? Nie byłaś tylko w bibliotece? - powiedział Syriusz z niedowierzaniem.

Zanim Hermiona mogła odpowiedzieć, powiedział Remusowi:

Bądź po cichu narysowany | RemioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz