- Gdzie jest Remus?
Hermiona, która siedziała sama przy stoliku w pokoju wspólnym Gryffindoru, ucząc się, podniosła wzrok znad notatek na dźwięk głosu Syriusza.
- Czy poszedł do biblioteki?
- Nie, poszedł do swojego dormitorium po książkę. - powiedziała mu.
- Dobrze. - Syriusz usiadł obok niej. - Przepraszam, Jean. Próbowałem.
- Próbowałeś czego?
- Pomóc ci z Remusem.
- Pomóc mi w czym? - zapytała, bezradnie.
- Próbowałam sprawić żeby coś między wami się zadziało, kiedy graliśmy w tę mugolską grę, kiedy dałem wyzwanie aby Cię pocałował.
Hermiona zarumieniła się na wspomnienie.
- I dlaczego myślisz, że chciałam "coś zrobić" z Remusem? - powiedziała do niego raczej obronnie.
Syriusz rzucił na nią okiem.
- Pamiętasz Jean. Rozmawialiśmy.
- Tak. - odpowiedziała, przypominając sobie, jak zaniósł ją do skrzydła szpitalnego i upierał się, że jest zakochana w swoim byłym profesorze. - I nie rozumiem, dlaczego znowu to robimy.
- Bo wcześniej mnie okłamałaś.
- Jakie to ma znaczenie, czy kłamałam, czy nie? Czemu cię to obchodzi?
-Remus jest moim przyjacielem, a ja tylko staram się ci pomóc. Ale sprawy nie potoczyły się tak, jak chciałem tamtej nocy. Tylko Remus odrzuciłby idealną okazję do pocałowania dziewczyny. - Syriusz pokręcił głową z niedowierzaniem. - Przepraszam w jego imieniu. Czasami potrafi być idiotą.
- On nie jest idiotą i nie musisz za niego przepraszać. Cieszę się, że mnie nie pocałował.
- Naprawdę ? Więc to nie było rozczarowanie, które widziałem na twojej twarzy?
- Nie, nie było.
- Nie kupuję tego.
- Cóż, nie próbuję tego sprzedać. - powiedziała w ostateczności.
Następnie zwróciła uwagę na swoje notatki z Transmutacji.
Po krótkiej ciszy Syriusz powiedział jej:
- Jesteś prawie tak samo zła jak on, wiesz.
Jej uwaga znów zwróciła się w jego stronę:
- Co przez to rozumiesz?
Uśmiechnął się.
- Nic. Zupełnie nic.
Zmrużyła na niego oczy, ale Syriusz spojrzał obok ponad nią.
- Hej, Remusie. - przywitał się, a ona odwróciła się i zobaczyła, że jej partner do nauki idzie w ich stronę z grubym podręcznikiem w dłoni. - Właśnie odbyłem ciekawą rozmowę z Jeanem.
- Tak? O czym? - Remus zapytał, siadając naprzeciwko nich.
- Ta gra prawda czy wyzwanie, w którą graliśmy kilka tygodni temu. - powiedział Syriusz, z blyskiem w oczach, gdy patrzył na Hermionę, wyraźnie ciesząc się z jej niepokoju, związanego z tym dokąd ta rozmowa zmierza. - Trochę się w czymś nie zgadzamy.
- Nie zgadzacie się w?
- Co do tego, jak Jean się czuje...
-Nic! - Hermiona przerwała mu. - Nie ma żadnej różnicy zdań. Syriusz tylko się ze mną droczy, to wszystko.
CZYTASZ
Bądź po cichu narysowany | Remione
FanficRemus wybiera kwiat dla Hermiony, prosty akt, który roznieca potężną magię i zmusza parę do zmierzenia się ze swoimi uczuciami do siebie. Czy uczennica i profesor oprą się swojej miłości z powodu przyzwoitości i osobistych lęków, czy też dadzą się p...